Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miechów: 21- latek zabił ukochaną, a potem siebie

Artur Drożdżak
archiwum Polskapresse
21-letni Michał Ch. najpierw zabił swoją dziewczynę, a potem popełnił samobójstwo - takie są ostateczne wyniki śledztwa prowadzonego przez policję i prokuraturę. Dramat rozegrał się w połowie lipca ub.r. pod Miechowem.

21-letni Michał Ch. najpierw zabił swoją dziewczynę, a potem popełnił samobójstwo - takie są ostateczne wyniki śledztwa prowadzonego przez policję i prokuraturę. Dramat rozegrał się w połowie lipca ub.r. pod Miechowem. - Umorzyliśmy sprawę ze względu na śmierć sprawcy zabójstwa - potwierdza Tomasz Moskwa, szef Prokuratury Rejonowej w Miechowie.

19-letnia Katarzyna S. zaginęła na początku lipca 2010 r. Jej rodzina powiadomiła o sprawię policję, która rozpoczęła poszukiwania dziewczyny. Wiele tropów wiodło do jej chłopaka Michała, z którym znała się od kilku lat miała kilkumiesięczne dziecko. Para jednak nie mieszkała razem. Michał z rodziną w Klonowie, a Katarzyna S. z chłopczykiem w odległym o kilkanaście kilometrów Rosiejowie. Równocześnie ze sprawą zaginięcia 19-latki policja starała się wyjaśnić okoliczności kradzieży samochodu należącego do Jana Ch., wuja Michała. Podejrzewano, że to chłopak mógł się dopuścić przestępstwa, w przeszłości był już karany. Funkcjonariusze miechowskiej policji wytypowali miejsce, gdzie mógł znajdować się pojazd i samochód ujawniono koło zabudowań rodziny Ch. Przeszukano okolicę, w tym jeden z pustostanów przypuszczając, że 21-lak może się tam ukrywać. Faktycznie był, ale martwy.

Czytaj także:**Miechów: 90-latka wyskoczyła przez okno**

Chłopak targnął się na swoje życie przez powieszenie. W jego ubraniu był jednak list, w którym wyjawił okoliczności zaginięcia swojej dziewczyny. Wskazał także miejsce ukrycia zwłok. Nieoficjalnie wiadomo, że napisał, iż "jemu i jego dziewczynie na tamtym świecie będzie lepiej". Kierując się wskazówkami zawartymi w liście, policja zaczęła przeczesywać las w okolicach Klonowa. Poszukiwania trwały wieczorem i nocą, w końcu miechowscy funkcjonariusze zwrócili się o pomoc do Państwowej Straży Pożarnej w Miechowie. Trzy zastępy strażaków ruszyły z latarkami do lasu. Od godziny 1.14 w nocy z 15 na 16 lipca służby przeczesywały las. Bez skutku. Zapadła decyzja, by przerwać poszukiwania, które jednak zostały wznowione rano. Tuż przed godziną 6.00 natrafiono na zwłoki, ciało poszukiwanej Katarzyny S.

Śledczy badali tę sprawę pod kątem zabójstwa, samobójstwa lub nieszczęśliwego wypadku. Analizowano także, czy dziewczyna została porwana. Teraz liczne ekspertyzy i przesłuchania świadków w toku półrocznego śledztwa pozwoliły jednoznacznie stwierdzić, że Katarzyna S. nie została uprowadzona. - Świadkowie widzieli ją z Michałem Ch. i nie sprawiała wrażenia, by ją więził, przetrzymywał siłą, groził. Nie ma natomiast wątpliwości, że pozbawił ją życia, a potem dokonał samobójstwa - mówi prokurator Moskwa.

Dziewczyna została zabita ciosem noża, który ujawniono koło jej zwłok. Z kolei na ubraniu 21-latka odkryto ślady krwi dziewczyny. Biegły ds. badania pisma potwierdził, że list napisał sam Michał Ch. Nie wyjawił nim dokładnie motywów swojej decyzji, a śledztwo nie dało jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, dlaczego dokonał zabójstwa ukochanej.

Stop podwyżkom w MPK! Dołącz do naszego protestu
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Brutalna wojna o turystę. Kto podpala meleksy?
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
Skok do celu Adama Małysza: czytaj wszystko o ostatnim występie najlepszego polskiego skoczka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska