Nadchodzące wybory zapowiadają się ciekawie co najmniej z kilku powodów. Po pierwsze nie do końca jeszcze wiadomo, według jakich zasad zostaną przeprowadzone. Rząd Prawa i Sprawiedliwości przygotował zmiany w ordynacji wyborczej, ale jak dotąd nie zostały one przyjęte przez Sejm.
Wiele osób zadaje też sobie pytanie, czy wyniki ostatnich wyborów prezydenckich i parlamentarnych przełożą się na rezultaty głosowania w samorządzie. W przypadku powiatu miechowskiego poległoby to na z większeniu stanu posiadania PiS przede wszystkim w Radzie Powiatu, ale też w radach poszczególnych gmin.
Z rozmów z przedstawicielami partii obecnie rządzącej wynika, że do sprawy podchodzą poważnie. Przedwyborcza maszyna już ruszyła i zaczyna się rozpędzać. - Wyznaczyliśmy pełnomocników, którzy będą odpowiadali za wybory w każdej z gmin i w poszczególnych okręgach wyborczych do Rady Powiatu. Jesteśmy po spotkaniach, na których wyznaczyliśmy sobie cele do wykonania - mówi szef PiS w Miechowie Krzysztof Świerczek.
Przyznaje, że działania ruszą z jeszcze większą energią, gdy będzie znana ordynacja wyborcza, która miałaby obowiązywać w przyszłorocznych wyborach. - Zasady nowej ordynacji są znane, ale póki nie zostały przyjęte, nie można niczego przesądzać. Mam nadzieję, że wszystko wyjaśni się jeszcze w tym roku. Po 15 grudnia Sejm ma świąteczną przerwę i myślę, że przed jej rozpoczęciem projekt powinien zostać przyjęty - dodaje Krzysztof Świerczek.
W podobnym duchu wypowiada się Piotr Grządziel, prezes Zarządu Miejsko-Gminnego Polskiego Stronnictwa Ludowego w Miechowie. - Jak w każdej partii myślimy o wyborach, ale żeby mówić już o jakichś konkretnych działaniach w tym kierunku, jest zdecydowanie za wcześnie. A brak jasności co do kształtu ordynacji powoduje, że nie znamy reguł wyborczej gry - przekonuje.
Niektórzy z naszych rozmówców nie kryją przy tym, że obawiają się zmian, które miałyby zostać wprowadzone. - Boję się, że likwidacja okręgów jednomandatowych i wprowadzenie ordynacji proporcjonalnej w wyborach do rad gmin spowoduje ich upolitycznienie. Będziemy mieli w gminach takie małe sejmiki, a to jest chyba nikomu niepotrzebne - słyszymy.
Największe zainteresowanie będzie zapewne towarzyszyło wyborom na stanowiska burmistrza i wójtów. Na pytanie, czy rozważa ponowny start w wyścigu o fotel burmistrza Miechowa Krzysztof Świerczek odpowiada.
- Nie podjęliśmy jeszcze decyzji w tej sprawie. Dlatego nie mówię „tak” i nie mówię „nie”. Na pewno PiS wystawi swoich kandydatów w wyborach na stanowiska wójtów w kilku gminach powiatu miechowskiego - deklaruje.
Takich wątpliwości nie ma obecnie sprawujący urząd burmistrza Dariusz Marczewski. Trudno się zresztą temu dziwić. Przed trzema laty, mimo, że miał czworo rywali, zdobył prawie 68 procent poparcia i wygrał już w pierwszej turze. Teraz też zapowiada, że w wyborach na pewno wystartuje, aczkolwiek działań stricte wyborczych jeszcze nie prowadzi. - Mamy dużo pracy związanej z realizacją inwestycji, na które zdobyliśmy środki europejskie. O wyborach jeszcze będzie czas pomyśleć. Na pewno jednak ja, jak i komitet Ziemia Miechowska, chcemy kontynuować rozpoczęte przedsięwzięcia - deklaruje.
Konkretny jest też Paweł Osiko-wski, aktualnie sekretarz gminy Słaboszów, który w wyborach na burmistrza przed trzema laty uzyskał trzeci wynik. - Teraz na pewno o fotel burmistrza nie będę się ubiegał. Wystartuję natomiast w wyborach do któregoś z ciał kolegialnych - deklaruje i nietrudno się domyślić, że ma na myśli Radę Powiatu, której jest zresztą członkiem.
Piotr Grządziel pytany, czy PSL wystawi swojego kandydata, czy może zdecyduje się poprzeć obecnie urzędującego burmistrza odpowiada: - Możliwe są różne scenariusze.
WIDEO: "Magnes. Kultura Gazura" (odc. 26)
Follow https://twitter.com/dziennipolski