O sprawie poinformował dzisiaj na swoim facebookowym koncie burmistrz Miechowa Dariusz Marczewski. - Przedstawiciele Ursus Bus nie przybyli na podpisanie umowy. Jednocześnie brak kontaktu i jakichkolwiek informacji, co dalej z kontraktem na ponad 4,4 mln zł (dwa autobusy elektryczne i stacja ładowania). Wyznaczamy kolejny termin, a komentarz zostawię na później... - napisał.
Przypomnijmy, że gmina już trzy razy ogłaszała przetargi na dostawą dwóch elektrycznych autobusów, które za kilka miesięcy powinny dowozić pasażerów z terenu miasta na stację PKP w Miechowie. Dwa pierwsze postępowania nie zostały rozstrzygnięte. W trzecim przypadku zgłosił się co prawda tylko jeden oferent, ale gmina po długim namyśle zdecydowała się podpisać z nim umowę. W środę do tego nie doszło. - Może jadą traktorem trzydziestką - skomentował zaistniałą sytuację Piotr Pawlik.
Innym jest mniej do śmiechu. - Spójrzmy prawdzie w oczy, skoro firma produkująca traktory bierze się za produkcję autobusów z dnia na dzień, to z reguły źle się kończy... Żadnych tradycji w tej dziedzinie i na dodatek podejrzewam, że w całej swojej historii wyprodukowali może 50 ... Podchodzi do przetargu obiecuje gruszki na wierzbie, a po wygraniu następuje otrzeźwienie i analiza coś my obiecali... - przekonuje Marcin Rogala.
Kilka dni temu Kurier Lubelski poinformował, że Ursus Bus stracił kontakt na 10 mln zł. Miał dostarczyć 5 autobusów elektrycznych dla Katowic...
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Strajk nauczycieli. Egzaminy i matury zagrożone