Jak wyjaśnia dyrektor Muzeum Bitwy pod Grunwaldem Szymon Drej, przeszukiwane jest miejsce zasadniczego starcia polskiego rycerstwa z wojownikami krzyżackimi - według Jana Długosza doszło do niego w Dolinie Wielkiego Strumienia. Przebadanych zostanie ok. 500 hektarów.
***
Przy okazji pojawiły się pytania o słynne dwa nagie miecze, które - jak opisywał Jan Długosz - mistrz krzyżacki Ulryk wysłał do króla Władysława, by zachęcić go do podjęcia niezwłocznie bitwy.
Po grunwaldzkiej wiktorii ciężkie wozy z trofeami przybyły na Wawel. W skrzyniach oprócz zdobycznych chorągwi były m.in. także owe dwa miecze.
Jagiełło przekazał je do skarbca koronnego. Pierwszy inwentarz z czasów Kazimierza Jagiellończyka (1475) wymienia je. Były także wymieniane w inwentarzach w XVII i XVIII wieku.
21 kwietnia 1792 roku Tadeusz Czacki po spisaniu zawartości skarbca zawarte w nim pamiątki narodowe wystawił na widok publiczny. Mnóstwo ludzi oglądało wówczas korony i inne regalia oraz owe miecze krzyżackie. Jako starosta nowogrodzki i członek Komisji Skarbu niczego wówczas z Wawelu nie zabierał. Dopiero w 1796 roku, gdy już na Wawelu, po wyjściu Prusaków, byli Austriacy, Tadeusz Czacki otrzymał zgodę na wzięcie ocalałych z pruskiej grabieży obiektów. Należały do nich m.in. sandały koronacyjne Zygmunta Augusta, buzdygan z herbem Jagiellonów, miecz Stefana Batorego poświęcony przez papieża Grzegorza XIII i owe dwa krzyżackie miecze.
To wszystko zabrał do Porycka, gdzie pragnął stworzyć muzeum pamiątek Rzeczypospolitej. Kiedy jednak zobaczył, że księżna Izabela Czartoryska realizuje pomysł gromadzenia pamiątek narodowych, ofiarował jej jeden z grunwaldzkich mieczy do zbiorów puławskich. Drugi miecz znalazł się w Świątyni Sybilli w Puławach już po śmierci Czackiego (1813).
Oba miecze umieszczone zostały w specjalnej niszy, tuż za szkatułą królewską, w której znalazły się najcenniejsze pamiątki po królach. Księżna Izabela dodatkowo z Malborka uzyskała dwa miecze - w jej zbiorach znajdowało się w sumie pięć krzyżackich mieczy.
Cały zbiór dotrwał w spokoju do wybuchu powstania listopadowego. Ewakuacja zbiorów w trakcie działań wojennych była dramatyczna. Ludzie przenosili je przed kordon, ukrywali w kościołach. Większość pamiątek znalazła się w paryskim hotelu Lambert, by powrócić w 1876 roku do Krakowa, dając początek Muzeum Narodowemu.
Ale po krzyżackich mieczach ślad zaginął!
***
Podczas kwerendy przed napisaniem swej znakomitej pracy doktorskiej (Dzieje zbiorów puławskich, Kraków 1962) Zdzisław Żygulski jr odnalazł pośród rękopisów Biblioteki Czartoryskich dokument niesłychanie ważny dla losów obu mieczów. Wynikało z niego, że ks. Józef Dobrzyński, proboszcz parafii włostowickiej, miał u siebie przedmioty ze zbiorów puławskich.
Kiedy w 1853 r. ksiądz zmarł, niejaki Amborski, nauczyciel tamtejszej szkółki wiejskiej, dopominał się w imieniu hr. Andrzeja Zamoyskiego (ten powoływał się na ukaz cara Mikołaja I) o ich zwrot. Zabrał przedmioty wskazane przez siostrę ks. Dobrzyńskiego, z wyłączeniem książek i broni. Nie pozwolił ich zabrać zastępca wójta.
Broń żandarmeria odesłała do twierdzy w Zamościu. Pełnomocnik Zamoyskich skierował prośbę o ich wydanie do rosyjskiego namiestnika Paskiewicza, ale nie dostał odpowiedzi. Dostał natomiast spis broni. Jego tytuł brzmiał: Broń zabrana przez żandarmerię:
1.Dwa miecze krzyżackie przysłane przez W.Mistrza Władysławowi Jagielle przed bitwą pod Grunwaldem.
2.Dwie krócice księcia Józefa Poniatowskiego.
3. Para pistoletów.
4. Dwa pałasze nowszych czasów, podobno te same, których używali w roku 1831 hrabiowie Zdzisław i August Zamoyscy.
5. Koncerz.
6. Narzędzie jakieś wojenne w kształcie piły.
7 Chorągiewka Gwardii Francuskiej ofiarowana do Sybilli przez generała Krasińskiego.
***
Na tej informacji z roku 1858 urywa się wszelki ślad do obu mieczach krzyżackich podarowanych Jagielle i Witoldowi.
Motyw tych mieczów pojawia się często na pomnikach chwały oręża polskiego. Najsławniejszym monumentem przedstawiającym króla Władysława z mieczami nad głową jest dzieło Stanisława Ostrowskiego. Pomnik ten zawieziono w 1939 roku na wielką wystawę światową do Nowego Jorku. I już tam pozostał, na poczesnym miejscu w Central Parku.
Czy jest cień szansy na odnalezienie mieczy?
Nie można wykluczyć, że znajdują się w którymś z rosyjskich muzeów lub w rękach prywatnych...
Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!