FLESZ - Czwarta fala – czy i gdzie uderzy?

W lutym tego z roboczą wizytą do Gorlic przyjechali Witold Kozłowski, marszałek województwa małopolskiego i Łukasz Smółka, wicemarszałek. Marszałkowie przyjechali, by z samorządowcami porozmawiać o potrzebach gmin zrzeszonych w Związku Gmin Ziemi Gorlickiej. Wizyta z początku roku była też czasem na symboliczny gest przekazania burmistrzowi Gorlic czeku na sporą gotówkę. Podpisano też stosowne dokumenty i kasa miejska wzbogaciła się o 5 083 671 złotych. Na ten jeden konkretny cel, nowe miejsca pracy w nowej strefie.
- Przy ulicy Zakole mamy ponad 5 hektarów - mówi Rafał Kukla, burmistrz Gorlic. - Wcześniej teren ten był przeznaczony na kompostownię i miejsce segregacji odpadów komunalnych. To niespecjalnie podobało się mieszkającym w tamtej okolicy - dodaje.
Ostatnia działka w starej strefie już jest zagospodarowana
Miejskie analizy oparte o zarówno krajowe, jak i europejskie tendencje w sprawie odpadów wykazały, że ten teren będzie mógł mieć nowe zastosowanie.
- Gdy sprzedaliśmy ostatnią działka w SAG przy ulicy Bieckiej okazało się, że nadal jest spore zainteresowanie przedsiębiorców terenami pod inwestycje - stwierdza burmistrz.
Trwają tam teraz prace budowlane, co stanowi dowód na to, że dobrze skonstruowana oferta dla przedsiębiorców zawsze trafia na podatny grunt. Jest oczywiście znany wszystkim problem wykluczenia komunikacyjnego regionu, jednak i w tym temacie jest światełko w tunelu, bo trwają prace projektowe zarówno przy drodze nr 28 w kierunku Nowego Sączą jak i z tego miasta w stronę autostrady. To koniec końców może zakończyć, a przynajmniej zmniejszyć problemy transportowe naszego regionu.
Nowa gorlicka strefa aktywności gospodarczej ma być terenem wyposażonym w niezbędną do jej funkcjonowania infrastrukturę. Oczywiście musi się tam znaleźć nowoczesny układ komunikacyjny, na który będzie się składać droga wewnętrzna ze zjazdami, miejscami parkingowymi, placem manewrowym i chodnikiem. Teren przeznaczony pod nową strefę stanowią działki o łącznej powierzchni około 5,3 hektara.
- Kolejna strefa przemysłowa pozwoli na powstanie nowych przedsiębiorstw i miejsc pracy dla mieszkańców Gorlic i okolic - mówił Witold Kozłowski, marszałek małopolski. - Przedsięwzięcie jest szczególnym wyrazem troski włodarzy miasta o rozwój gospodarczy swojej małej ojczyzny - podkreślił.
Rafał Kukla nie obawia się o zainteresowanie potencjalnych inwestorów w kolejnej gorlickiej strefie.
- Zanim przystąpiliśmy do pisania wniosku, przeprowadziliśmy sporo rozmów, zarówno z lokalnymi firmami, jak i z tymi zewnętrznymi - mówi. - To praktycznie nasz ostatni teren, na którym możemy tworzyć taką strefę. Gdy tylko mieliśmy potwierdzenie finansowania, rozpoczęły się przygotowania to wdrożenia właśnie trwającej procedury przetargowej - podkreśla.
W Bobowej sprzedali blisko 8 hektarów
Wydaje się, że optymizm dotyczący zagospodarowania strefy przez inwestorów jest całkowicie uzasadniony. Świadczyć o tym może choćby zrealizowana po kilkunastu miesiącach sprzedaż działek inwestycyjnych w strefie zlokalizowanej w gminie Bobowa. Tam gmina zainwestowała w uzbrojenie terenu, a sprzedażą zajmował się KOWR, właściciel ziemi. Blisko 8,7 ha w bobowskiej Strefy Aktywności Gospodarczej znalazło swoich właścicieli pod koniec czerwca, a to oznacza nie tylko wpływ podatku do kasy miasta, ale też z założenia około 150 miejsc pracy, które tam powstaną.
- Nie da się ukryć emocji, zainwestowaliśmy w strefę ponad 4,3 mln złotych, uzbrajając teren w Siedliskach we wszystkie media – mówi Wacław Ligęza, burmistrz Bobowej. - Stworzyliśmy tam układ komunikacyjny. Wszystko było gotowe już w grudniu 2018 roku. Bardzo zależało mi, żebyśmy szybko znaleźli firmy, które chciałyby u nas zainwestować - dodaje burmistrz.
Gdy powstanie nowa strefa gospodarcza w Gorlicach, to zyski ze sprzedaży uzbrojonych działek inwestycyjnych zasilą miejską kasę, a nie tak jak było w Bobowej, KOWR.