FLESZ - Nowe obostrzenia od 1 grudnia

Nie widać końca sporu między Wodami Polskimi a prywatnym inwestorem, którego działania mają zagrażać budowie kluczowego dla ochrony przeciwpowodziowej Bieżanowa zbiornika retencyjnego na potoku Malinówka. Wody już w sierpniu informowały, że właściciel terenu, na którym planowana jest inwestycja, chce tam wybudować szesnaście domów. Żeby zrealizować swoje zamiary "odwołuje się od procedowanych decyzji" dla budowy zbiornika.
Dziś - 3 grudnia - zwołano kolejną już konferencję prasową w tej sprawie, na której dyrekcja państwowego gospodarstwa wodnego niestety nie przekazała dobrych informacji dla mieszkańców, którzy już teraz obawiają się wiosennych roztopów oraz kolejnej powodzi.
Kraków. Mieszkańcy podtapianych domów przy ulicy Rybitwy bła...
Spotkanie dla dziennikarzy odbyło się na terenie budowanego zbiornika Malinówka 1. - Zbiornik Malinówka 3 również byłby już w budowie lub przynajmniej za chwilę moglibyśmy wchodzić na plac budowy. Niestety mamy półroczne opóźnienie. Jeśli wszystkie wydane dotychczas decyzje dla naszej inwestycji zostaną utrzymane w mocy, w marcu przyszłego roku będziemy dopiero szukać wykonawcy. Aby skutecznie ochronić okolicę przed powodzią, w podobnym czasie muszą zostać wybudowane wszystkie cztery zbiorniki - przekonywała Małgorzata Sikora, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. Na razie powstał zaledwie jeden ("Bieżanów"), a to zdecydowanie zbyt mało, żeby powstrzymać zalewanie domów.
Sikora przekonywała, że prywatny inwestor cały czas podejmuje działania, które utrudniają "procedowanie wszystkich dokumentów". Chodzi m.in. o zezwolenie na wejście w teren i rozpoczęcie prac budowlanych. By realizacja inwestycji w końcu się rozpoczęła, kluczowe jest porozumienie z właścicielem spornego terenu. Wydaje się jednak, że do tego porozumienia jeszcze daleka droga. - Deweloper jest skłonny oddać nam swój teren, ale pod warunkiem, że dostanie bardzo wysoką rekompensatę za te grunty. Wód Polskich i Skarbu Państwa na takie działania nie stać. Po drugie jest to niedopuszczalne, aby prywatny inwestor dyktował dla państwa polskiego - w zakresie bezpieczeństwa publicznego - tak nieosiągalne warunki porozumienia - mówiła Sikora. Ma chodzić o 3 mln zł. Konsensusu nadal nie ma.
Jeśli nie powstaną zbiorniki retencyjne i wały wzdłuż Serafy...
Mieszkańcy Bieżanowa są zrozpaczeni. Nie ukrywają, że jeśli trzeba będzie, to sami umówią się na rozmowy z prywatnym inwestorem. - Ta sytuacja oznacza dla nas tyle, że nadal będziemy żyć w strachu. Wśród nas są osoby starsze. Jeden z mieszkańców jest po amputacji nogi. Podczas ostatniej powodzi ledwo udało mu się uratować, wychodząc na piętro domu. Powódź była gwałtowna. Każde opóźnienie w budowie zbiornika oznacza, że taka sytuacja może się powtórzyć - mówił Jaromir Jamróz.
Skontaktowaliśmy się z inwestorem. Na razie nie chciał komentować sprawy. Zapowiedział chęć spotkania oraz zajęcia stanowiska w najbliższym czasie. Do tematu wrócimy.
- Czy pamiętasz te potrawy z PRL-u? Zupa „nic” i inne słodkie wspomnienia z dzieciństwa
- 12 świadczeń i benefitów, o które warto zawalczyć, jeśli masz dziecko
- Friz kupił dom za 7 milionów złotych w Krakowie! Zobaczcie wnętrza [ZDJĘCIA]
- Oto 6 prostych sposobów, by nie marnować jedzenia i kupować taniej
- Tyle zapłacisz za Abonament RTV 2022 - stawki. Zobacz, jakie będą opłaty
- Trasa Łagiewnicka: prace w tunelach i na drogach. Wielkie zmiany na Zakopiańskiej