https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Bieżanowa obawiają się kolejnych powodzi. Nie widać końca sporu Wód Polskich z inwestorem

Bartosz Dybała
Teren budowy zbiornika Malinówka 1
Teren budowy zbiornika Malinówka 1 BD
Mieszkańcy Bieżanowa obawiają się kolejnych powodzi, przed którymi mógłby ich ochronić nowy zbiornik retencyjny, ale do dzisiaj nie powstał. Opóźnienie w realizacji inwestycji wynosi już pół roku. Wody Polskie zrzucają winę na prywatnego inwestora, który chce budować szesnaście domów. Jego pomysły mają blokować budowę zbiornika. Końca sporu nie widać. - Ta sytuacja oznacza dla nas tyle, że nadal będziemy żyć w strachu - przekonują zalewani mieszkańcy.

FLESZ - Nowe obostrzenia od 1 grudnia

od 16 lat

Nie widać końca sporu między Wodami Polskimi a prywatnym inwestorem, którego działania mają zagrażać budowie kluczowego dla ochrony przeciwpowodziowej Bieżanowa zbiornika retencyjnego na potoku Malinówka. Wody już w sierpniu informowały, że właściciel terenu, na którym planowana jest inwestycja, chce tam wybudować szesnaście domów. Żeby zrealizować swoje zamiary "odwołuje się od procedowanych decyzji" dla budowy zbiornika.

Dziś - 3 grudnia - zwołano kolejną już konferencję prasową w tej sprawie, na której dyrekcja państwowego gospodarstwa wodnego niestety nie przekazała dobrych informacji dla mieszkańców, którzy już teraz obawiają się wiosennych roztopów oraz kolejnej powodzi.

Rów odprowadzający wodę opadową

Kraków. Mieszkańcy podtapianych domów przy ulicy Rybitwy bła...

Spotkanie dla dziennikarzy odbyło się na terenie budowanego zbiornika Malinówka 1. - Zbiornik Malinówka 3 również byłby już w budowie lub przynajmniej za chwilę moglibyśmy wchodzić na plac budowy. Niestety mamy półroczne opóźnienie. Jeśli wszystkie wydane dotychczas decyzje dla naszej inwestycji zostaną utrzymane w mocy, w marcu przyszłego roku będziemy dopiero szukać wykonawcy. Aby skutecznie ochronić okolicę przed powodzią, w podobnym czasie muszą zostać wybudowane wszystkie cztery zbiorniki - przekonywała Małgorzata Sikora, dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie. Na razie powstał zaledwie jeden ("Bieżanów"), a to zdecydowanie zbyt mało, żeby powstrzymać zalewanie domów.

Sikora przekonywała, że prywatny inwestor cały czas podejmuje działania, które utrudniają "procedowanie wszystkich dokumentów". Chodzi m.in. o zezwolenie na wejście w teren i rozpoczęcie prac budowlanych. By realizacja inwestycji w końcu się rozpoczęła, kluczowe jest porozumienie z właścicielem spornego terenu. Wydaje się jednak, że do tego porozumienia jeszcze daleka droga. - Deweloper jest skłonny oddać nam swój teren, ale pod warunkiem, że dostanie bardzo wysoką rekompensatę za te grunty. Wód Polskich i Skarbu Państwa na takie działania nie stać. Po drugie jest to niedopuszczalne, aby prywatny inwestor dyktował dla państwa polskiego - w zakresie bezpieczeństwa publicznego - tak nieosiągalne warunki porozumienia - mówiła Sikora. Ma chodzić o 3 mln zł. Konsensusu nadal nie ma.

Wizualizacja dzielnicy wieżowców, jaka ma powstać na Rybitwach

Jeśli nie powstaną zbiorniki retencyjne i wały wzdłuż Serafy...

Mieszkańcy Bieżanowa są zrozpaczeni. Nie ukrywają, że jeśli trzeba będzie, to sami umówią się na rozmowy z prywatnym inwestorem. - Ta sytuacja oznacza dla nas tyle, że nadal będziemy żyć w strachu. Wśród nas są osoby starsze. Jeden z mieszkańców jest po amputacji nogi. Podczas ostatniej powodzi ledwo udało mu się uratować, wychodząc na piętro domu. Powódź była gwałtowna. Każde opóźnienie w budowie zbiornika oznacza, że taka sytuacja może się powtórzyć - mówił Jaromir Jamróz.

Skontaktowaliśmy się z inwestorem. Na razie nie chciał komentować sprawy. Zapowiedział chęć spotkania oraz zajęcia stanowiska w najbliższym czasie. Do tematu wrócimy.

Wideo

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
3 grudnia, 14:32, Gość:

Czyli inwestor otrzymał od odpowiedniego organu ZGODĘ NA BUDOWĘ 16 DOMÓW NA TERENACH ZALEWOWYCH? Dobrze rozumiem to, co jest opisane w artykule? Przecież jest jakiś plan zagospodarowania przestrzennego i nawet jeżeli kupię grunt to nie mogę na nim wybudować każdej budowli jaka mi się zamarzy. Na każdą muszę otrzymać ZGODĘ. Więc pytam - czy inwestor ma już zgodę na budowę domów? Jeżeli tak - należy poszukać winnego wydania takiej decyzji - wszak o budowie zbiorników było wiadomo od dawna. Jeżeli nie - to ziemia pod zbiornik na wartość nieużytku rolnego (to teren zalewowy) - więc roszczenie w tak wysokiej kwocie jest bezzasadne.

Dlatego właśnie gdzie indziej napisałem: określenie "deweloper" jest tożsame dla mnie z określeniem "bandyta".

On tylko "aby miał podkładkę" -- znaczy: że "wszystko jest zgodnie z prawem" -- a reszta go nie interesuje. Wyłącznie, aby się nachapać.

G
Gość
Czyli inwestor otrzymał od odpowiedniego organu ZGODĘ NA BUDOWĘ 16 DOMÓW NA TERENACH ZALEWOWYCH? Dobrze rozumiem to, co jest opisane w artykule? Przecież jest jakiś plan zagospodarowania przestrzennego i nawet jeżeli kupię grunt to nie mogę na nim wybudować każdej budowli jaka mi się zamarzy. Na każdą muszę otrzymać ZGODĘ. Więc pytam - czy inwestor ma już zgodę na budowę domów? Jeżeli tak - należy poszukać winnego wydania takiej decyzji - wszak o budowie zbiorników było wiadomo od dawna. Jeżeli nie - to ziemia pod zbiornik na wartość nieużytku rolnego (to teren zalewowy) - więc roszczenie w tak wysokiej kwocie jest bezzasadne.
T
Tępy Wsion
chce budowac 16 domow albo oczekuje 3.000.000,00 PLN ?

Nie oczekuje więc znów jakoś specjalnie dużo, to dobry szacunek utraconych zysków o ile tylko, czy zaczął coś robić w tym kierunku, bo jeśli tylko chce to słabo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska