https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Mieszkańcy Starego Podgórza w Krakowie: "Hałas jest taki, że nie da się tu żyć!". Rok temu apelowali do władz Krakowa. Niewiele się zmieniło

Aleksandra Łabędź
Mieszkańcy Starego Podgórza wciąż mają problem z zakorkowanymi ulicami.
Mieszkańcy Starego Podgórza wciąż mają problem z zakorkowanymi ulicami. Andrzej Banaś
Mija rok, a mieszkańcy Starego Podgórza w Krakowie nadal czują się bezradni. Z ulicy ciągle dobiegają hałasy generowane przez kierowców. - Najgorzej jest w weekendy i słoneczne popołudnia, kiedy trwa festiwal "popisywania się" - pisze do nas mieszkaniec. Najgorsza sytuacja ma być w rejonie ul. Piwnej, Nadwiślańskiej, Krakusa oraz Placu Bohaterów Getta. Krakowski urząd miasta gęsto się tłumaczy z wprowadzonych zmian, a także snuje kolejne plany na przyszłość. Przedstawiciel Rady Dzielnicy XIII Podgórze podkreśla, że działania prowadzone są na szeroką skalę, a zmiany wprowadzane są stopniowo.

Prawie rok temu mieszkańcy Starego Podgórza przygotowali petycję do prezydenta Krakowa i Rady Miasta Krakowa, w której zwracali uwagę na ciągłe hałasy dobiegające z ulicy, generowane przez kierowców, którzy urządzają sobie tam rajdy. Wskazywali również, że w tej części miasta ruch samochodowy systematycznie wzrasta, przez co nawet przepisowa jazda wielu samochodów w trakcie każdego dnia, generuje ogromny hałas. Mieszkańcy wskazywali także, że wprowadzenie większej ilości zieleni i drzew w tej części Krakowa, mogłaby pomóc w rozwiązaniu tego problemu.

- Zwracamy się do Rady Miejskiej i prezydenta miasta z wnioskiem o pilne podjęcie działań mających na celu uspokojenie ruchu samochodowego oraz poprawę jakości przestrzeni publicznej Starego Podgórza poprzez zaprojektowanie i wprowadzenie na nasze ulice zieleni i drzew - pisali w petycji "Skończmy z hałasem i rajdami w Podgórzu" mieszkańcy.

Jak również zwracali uwagę, najgorsza sytuacja miała być w rejonie ul. Piwnej, Nadwiślańskiej, Krakusa oraz Placu Bohaterów Getta. To właśnie mieszkańcy tych ulic skarżyli się na niedogodności, które utrudniają im normalne życie i funkcjonowanie. Jak również wyjaśniali, ruch tranzytowy utrudnia parkowanie mieszkańcom, wyjazdy z posesji, ale też poruszanie się na piechotę po okolicy, ponieważ kierowcy przejeżdżając tranzytem, nie respektują ograniczeń prędkości i wymuszają pierwszeństwo poruszając się wąskimi ulicami.

- W godzinach wieczornych, zwłaszcza w weekendy, na naszych ulicach odbywają się nocne rajdy i przejazdy głośnych motocykli i samochodów “sportowych” uniemożliwiając odpoczynek i spokojny sen - tłumaczyli przed rokiem mieszkańcy.

Mija rok i co dalej?

- Minął rok i nie da się otworzyć okna w mieszkaniu, ponieważ co kilka minut przejeżdża albo samochód albo motor, który w ogóle nie powinien być dopuszczony do ruchu ze względu na generowany z układy wydechowego hałas. Najgorzej jest w weekendy i słoneczne popołudnia, kiedy trwa festiwal "popisywania się". Nie da się żyć w tym mieście! Wprawdzie przy ul. Piwnej i sąsiednich, widnieje ograniczenie prędkości do 30 km/h, ale i tak niektórzy kierowcy przekraczają tę prędkość - kilkukrotnie - pisze do nas pan Paweł i dodaje: "Nie widziałem ani jednego policjanta w ciągu całego roku w tym rejonie. Wystarczyłoby pewnie w dowolny słoneczny weekend postawić patrol z dronem i kilkudziesięciu osobom by odebrano albo dowody rejestracyjne albo prawo jazdy".

W Starym Podgórzu mówi się wielu problemach.

- Kierowcy od skrzyżowania ul. Na Zjeździe z Limanowskiego robią sobie skrót przez ul. Piwną. To powoduje w godzinach szczytu ogromne korki w tym miejscu, ale przede wszystkim poza godzinami szczytu, ci kierowcy nie zważają na to, że poruszają się przez dzielnicę zamieszkaną przez ludzi. Po pierwsze ryk silników. Po drugie przejeżdża tamtędy bardzo dużo samochodów dostawczych. Kierowcy nie respektują ograniczeń prędkości i mimo progów zwalniających, poruszają się z maksymalną prędkością. Kolejna sprawa to ciągłe klaksony. Ktokolwiek z mieszkańców próbuje zaparkować lub przejść z jednej strony ulicy na drugą, spotyka się z ciągłym trąbieniem i popędzaniem ich. Jednego dnia liczyłem te klaksony. Pierwszy z nich był już o godz. 5.00, a ostatni o 23.30. Pomiędzy tymi godzinami naliczyłem ponad 30 użyć klaksonów. Życie tam jest piekłem. Można się z tego śmiać, ale my naprawdę mieszkając w tym miejscu, nie jesteśmy w stanie spokojnie usiąść i porozmawiać w naszych mieszkaniach - mówi Mateusz Klinowski, mieszkaniec Starego Podgórza i jeden z autorów petycji.

Klinowski dodaje, że policja prowadzi działania na wspomnianych ulicach: "Gdy wzywamy policję, bo na ulicach są wyścigi, to faktycznie noc jest spokojna, jednak gdy policji nie ma, szaleństwo znów się zaczyna".

W przyszłym tygodniu autorzy petycji mają się spotkać z prezydentem miasta.

Krakowski magistrat gęsto się tłumaczy

- W zakresie organizacji ruchu w ostatnim roku w Starym Podgórzu, wprowadzono progi zwalniające na ul. Piwnej - zgodnie z wolą mieszkańców, skorygowano organizację ruchu i dostosowano ją do obowiązujących przepisów na ul. Piwnej, wprowadzono progi zwalniające na ul. Nadwiślańskiej - zgodnie z wolą mieszkańców, skorygowano organizację ruchu i dostosowano ją do obowiązujących przepisów na ul. Nadwiślańskiej, poproszono policję o przeprowadzenie kontroli pojazdów i objęcie omawianego obszaru szczególnym nadzorem - uzyskaliśmy informację, że policja kontroluje omawiany obszar i zatrzymuje dowody rejestracyjne pojazdów, które przekraczają normy hałasu - wyjaśnia Kamil Popiela z Biura Prasowego Urzędu Miasta Krakowa.

Będzie więcej zieleni

Dodatkowo krakowski magistrat dodaje również, że: "W kwestii zieleni, w przypadku ulic możliwe są nowe nasadzenia roślinności, ale wymaga to uzyskania zgody służb konserwatorskich. Dodatkowo: Zarząd Dróg Miasta Krakowa i Zarząd Zieleni Miejskiej w Krakowie, przygotowują realizację zadania z budżetu obywatelskiego "Zieleń na Plac Bohaterów Getta". Obecnie trwa opracowanie dokumentacji projektowej. Zasadnicze prace będą wykonywane w przyszłym roku".

Radny Dzielnicy podsumowuje co udało się zrobić

- Działania w naszej dzielnicy są szeroko zakrojone, jednak zmiany muszą być wprowadzane stopniowo. Jeśli jedno rozwiązanie się nie sprawdza, wprowadzamy inne. Mowa tutaj choćby o zastosowaniu najpierw na ul. Piwnej, a następnie na Nadwiślańskiej progów zwalniających. Udało się to zrobić dopiero teraz, ponieważ urzędnicy poprzedniej kadencji odmawiali wprowadzenia progów przez wzgląd na studzienki i zakrzywienie jezdni - mówi Grzegorz Franciszek Kompa, radny Dzielnicy XIII Podgórze. Dodaje również: "Pamiętajmy też, że kierowca, który nie stosuje się w tym momencie do ograniczenia prędkości do 30km/h zapewne nie będzie się też stosował do ograniczenia do 20km/h. Policjanci wielokrotnie prowadzili na wspomnianych ulicach kontrole: pod kątem trzeźwości, prędkości czy sprawności pojazdów. Wielu kierowców straciło dowody rejestracyjne, a ich samochody odjeżdżały na lawetach. Nałożono kilkadziesiąt kar. Również i rowerzyści i kierujący hulajnogami zostali wielokrotnie ukarani mandatami za prowadzenie jednośladów w stanie nietrzeźwości.

Dodatkowo radny zapewnia, że były prowadzone wizje lokalne, a także rozmowy z mieszkańcami.

- Trzeba wspomnieć, że w jednej części ul. Piwnej zostanie wprowadzony odwrotny kierunek ruchu. Miejski Inżynier Ruchu zaakceptował proponowaną zmianę. Teraz czekamy na decyzję ZDMK. Ale to niejedyny problem. Jest też kwestia skrzyżowania ul. Nadwiślańskiej i Solnej, gdzie wielokrotnie dochodziło do zdarzeń drogowych przez niestosowanie się przez kierowców do znaku "stop". Jest propozycja wyniesienia skrzyżowania, czyli podniesienia tarczy skrzyżowania co będzie skutkowało istotnym spowolnieniem ruchu pojazdów. To jednak implikuje nakłady finansowe, których na dzień dzisiejszy miasto nie ma. Wiele projektów trafiło do kosza właśnie przez to, że brakuje na ich realizację pieniędzy. Trzeba wiedzieć, że w Policji również są wakaty. Część osób wyobraża sobie, że na tych ulicach cały czas powinien być funkcjonariusz. Jednak mimo tego, że udało się wypracować i pozyskać środki na tzw. służby płatne, nie ma ich dla kogo przeznaczyć - dodaje Kompa.

Radny odnosi się także do kwestii nadmiernego hałasu, który dochodzi z ulic.

- Mieszkańcy doskonale o tym wiedzą, że emisja nadmiernego hałasu generowanego przez wydechy samochodów, musi zostać odpowiednio skontrolowana. Mowa tutaj o tym, że w miejscu zatrzymania służby muszą przeprowadzić pomiar, czyli silnik samochodu musi zostać wprowadzony na określone obroty. Taki pomiar też emituje hałas - wyjaśnia Kompa.

F-35: Najnowsze myśliwce dla polskiego wojska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska