Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mieszkanka Gorlic zmarła na atak serca zaraz po zeznaniach

Paweł Szeliga
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne fot. archiwum
Kilka minut po przesłuchaniu przez gorlickich policjantów, tuż pod siedzibą komendy, zmarła 49-letnia kobieta. Ciało znalazł przechodzień.

Mieszkankę Gorlic wezwano na policję w charakterze świadka. Kilka minut po zeznaniach już nie żyła. Sekcja zwłok wykazała, że miała zawał serca. Na policyjnym monitoringu widać, jak tuż przed śmiercią się uśmiecha. Kamery zarejestrowały 49-letnią kobietę, która chodzi korytarzem komendy policji. Jest zniecierpliwiona. Potem wchodzi do jednego z pokojów. Wraca uśmiechnięta.

- Widać, że była zrelaksowana - wyjaśnia Tadeusz Cebo, prokurator rejonowy w Gorlicach, który sprawdził zapis kamer. - Nie sprawiała wrażenia kogoś, kto przeżył wielki stres z powodu wizyty na policji.

Kobieta po wyjściu z Komendy Powiatowej Policji przy ul. 11 Listopada zrobiła tylko kilka kroków. Zaraz potem upadła. Nieprzytomną znalazł przechodzień. Natychmiast wezwano pogotowie ratunkowe. Reanimacja trwała kilka minut, nie zakończyła się powodzeniem.

Zaraz po jej śmierci obecny na miejscu prokurator zabezpieczył nagranie z monitoringu wewnątrz komendy. Nie obejmuje ono wprawdzie pokoju, w którym przesłuchiwano kobietę, ale jest dobrze widoczna, gdy idzie korytarzem i chwilę później opuszcza budynek policji.

Na ciele zmarłej nie ujawniono żadnych śladów przemocy. Lekarz wskazał wprawdzie kilka sińców, które z całą pewnością powstały co najmniej kilka dni przed śmiercią 49-latki. Medyk nie był w stanie określić ze stuprocentową pewnością przyczyny zgonu gorliczanki. Było to możliwe dopiero po przeprowadzeniu sekcji zwłok. Wynika z niej, że kobieta miała zawał. - To dopiero bardzo wstępna opinia biegłego - zastrzega Tadeusz Cebo. - Na razie nie mamy żadnych podstaw, by sądzić, że do śmierci mógł się ktoś przyczynić.

Jak ustaliliśmy, 49-latka była przesłuchiwana przez policjanta w związku z przestępstwem, którego miała być świadkiem. Nie była podejrzewana, nikt nie stawiał jej zarzutów.

Gorlicka prokuratura zabezpieczyła dokumentację medyczną i zleciła badania histopatologiczne próbek tkanek pobranych z ciała.
Pomogą one odpowiedzieć na pytanie, na jakie choroby cierpiała kobieta i czy mogły się przyczynić do problemów z układem krążenia, które spowodowały jej śmierć. Na wyniki tych analiz trzeba będzie jednak czekać co najmniej kilka tygodni.

Napisz do autora:
[email protected]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska