FLESZ - Dozór sanitarny zamiast kwarantanny po kontakcie z zakażonymi "Deltą"

Głównym postacią filmu jest Lowa – młody mistrz wyścigów żużlowych, który nie unosi się pychą, tylko stara się być „zwyczajny” i miły dla fanów. Mieszka w ubogiej kamienicy, utrzymuje matkę i siostrę, a kiedy zsiada z motoru, jeździ na starym rowerze. Jego najgroźniejszym rywalem jest żużlowiec, który wykorzystuje swoje sukcesy, by prowadzić celebrycki styl życia. W pewnym momencie Lowa poznaje młodziutką i piękną Romę. Między chłopakiem a jego fanką rodzi się nić uczucia.
- „Żużel” to pierwszy od siedemdziesięciu lat film fabularny traktujący o tym niezwykłym, pełnym adrenaliny i niebezpieczeństw sporcie, który w naszym kraju ma miliony oddanych sympatyków. Zafascynowała mnie postawa młodych ludzi, którzy związują się z żużlem. Żyją w innym świecie, tempie i rzeczywistości. Pasji i determinacji, z którą wchodzą w to niebezpieczne życie, można im tylko pozazdrościć – mówi reżyserka.
W postać Lowy wcielił się utalentowany aktor młodego pokolenia – Tomasz Ziętek. Ma on na swym koncie udane występy w takich filmach, jak „Cicha noc” czy „Boże Ciało”. Niepokorny żużlowiec to jego pierwsza główna rola. Partneruje mu debiutantka Jagoda Porębska oraz Mateusz Kościukiewicz, Paweł Wilczak i Karolina Gruszka.
- Miałem okazję spotkać się z na planie z prawdziwymi sportowcami, ale wydaje mi się, że największy wpływ na kształt „Żużla” mieli Tadek Kostro i Łukasz Kaczmarek. Samo przebywanie z nimi oraz innymi zawodnikami żużlowymi było dla mnie kompasem w budowaniu postaci Lowy. Byłem w stanie zweryfikować, na ile potrafiłbym poradzić sobie w takiej rzeczywistości, jak najlepiej zagrać w danej scenie. Chłopaki zaadoptowali się zresztą błyskawicznie do dosyć trudnej przestrzeni planu filmowego. Stworzyli bardzo fajne role i byli świetnymi partnerami, reagowali zawsze na improwizacje czy niespodziewane zmiany - opowiada Tomasz Ziętek.
Zdjęcia do filmu realizowane były na stadionach żużlowych Rzeszowa, Częstochowy i Tarnowa, a także na ulicach Przemyśla i we wnętrzach przemyskich kamienic. Na dwóch halach Centrum Technologii Audiowizualnych CeTA we Wrocławiu realizowano część zdjęć specjalnych, między innymi z udziałem kaskaderów.
- Nie ma żużla bez prędkości, ona jest zawodnikom potrzebna, by złożyć się na motocyklu i wejść w zakręt. Na tym polega dramaturgiczne piękno tego sportu, natomiast z perspektywy realizacji filmowej pojawia się pewien problem – prawdziwej prędkości nie da się oszukać sprytnym cięciem montażowym, kątem ustawienia kamery czy nawet najlepszymi efektami wizualnymi. Musieliśmy faktycznie uzyskać prędkość, żeby tę prędkość ująć w obiektywie kamery - podsumowuje Artur Reinhardt, autor zdjęć.
Najważniejszym z realizacyjnego punktu widzenia obiektem był słynny stadion Unii Tarnów. Tam bowiem powstała większość zdjęć efektowych, tworzonych pod kątem zespolenia z efektami komputerowymi w post-produkcji. Tak dynamicznych i dramatycznych ujęć sportowej rywalizacji polskie kino jeszcze nigdy nie widziało, wszystkie sceny żużlowych pojedynków o milimetry nawierzchni powstały jednak ze szczególnym uwzględnieniem wymogów bezpieczeństwa.