Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Minister Joachim Brudziński w Gorzowie: dzwonisz pod 112 dla żartu, licz się z karą

Redakcja
Minister Joachim Brudziński gościł w Gorzowie m.in. w urzędzie wojewódzkim.
Minister Joachim Brudziński gościł w Gorzowie m.in. w urzędzie wojewódzkim. Jarosław Miłkowski
Niemal trzy na cztery telefony pod numer alarmowy 112 to efekt dowcipów. Minister Joachim Brudziński apeluje więc, by nie wykorzystywać go do żartów.

- Skrajnie nieodpowiedzialne jest zachowanie tych wszystkich ludzi, często dorosłych, którzy dla wygłupu ten numer blokują. Zanim komukolwiek przyjdzie do głowy wybrać ten numer dla żartu, niech wie, że po nowelizacji kodeksu karnego, grożą za to sankcje (nawet więzienie - dop. red.). Ale nie dlatego, że państwo chce być opresyjne, ale dlatego, że takie zachowanie jest skrajnie nieodpowiedzialne – mówił wczoraj w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim minister spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński. Do Gorzowa przyjechał m.in. po to, by spotkać się z przedstawicielami 17 polskich centrów powiadamiania ratunkowego. Data była nieprzypadkowa. W niedzielę (11 lutego, czyli jeśli zapisać tę datę cyframi - 11.2) obchodzony był Europejski Dzień Numeru 112, pod który w wielu krajach Starego Kontynentu dzwoni się po ratunek.

- Średni czas oczekiwania i konsultacji to jest raptem dziesięć sekund. Te dziesięć sekund przesądza o uratowaniu życia i zdrowia. Nie ma większej zasługi niż to, że ratuje się jedno życie. Bo jeśli ratuje się jedno życie, ratuje się cały czas – mówił J. Brudziński do operatorów z centrów ratunkowych.

Aby numeru 112 nie wykorzystywać do żartów minister apelował wraz z wojewodą Władysławem Dajczakiem.
- Te sekundy decydują o ludzkim życiu. A tymi głupimi żartami odbieracie państwo szansę na uratowanie życia ludzkiego. Trzeba o tym mówić, bo w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim na 570 tys. zgłoszeń aż 72 proc. było nieuzasadnionych – mówił Dajczak.
- Te dziesięć sekund stawia nas w europejskiej czołówce. Obok Finlandii, Holandii i Wielkiej Brytanii jesteśmy w awangardzie europejskich krajów – mówił wiceminister Paweł Szefernaker.

O tym, że ludzie dzwonią pod numer 112, „by zamówić pizzę” lub „po taksówkę”, pisaliśmy już wielokrotnie. Zdarzają się jednak inne powody.

- Ludzie dzwonią do nas np. w sytuacjach, gdy jest sprzeczka między sąsiadami, która nawet nie wymaga interwencji policji, bo trwa już kilka lat i nawet toczy się w sądzie – mówiła Marta Majewicz, operator z centrum powiadamiania ratunkowego w Szczecinie.
Centrum powiadamiania ratunkowego w Gorzowie należy do najmniejszych w kraju. Zatrudnionych w nim jest 36 osób. Największe jest w Radomiu – nad przyjmowaniem zgłoszeń z Mazowsza czuwa ponad 150 osób.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Minister Joachim Brudziński w Gorzowie: dzwonisz pod 112 dla żartu, licz się z karą - Gazeta Lubuska

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska