Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ministerstwo Rozwoju chce odbudować prestiż rzemiosła. Obiecuje poprawić warunki działania firm oraz uruchomić dotacje dla izb i cechów

Zbigniew Bartuś
Zbigniew Bartuś
Fot. Zbigniew Bartuś
Odbudować prestiż i siłę polskiego rzemiosła, zasadniczo poprawić warunki funkcjonowania rzemieślników wszelkich profesji w ścisłym porozumieniu ze Związkiem Rzemiosła Polskiego (ZRP) oraz działającymi w całym kraju izbami i cechami, przywrócić należną rangę kształceniu uczeń-mistrz prowadzonemu od stuleci przez rzemieślników, wesprzeć finansowo organizacje rzemiosła - z takimi planami i obietnicami przyjechała do Krakowa Olga Semeniuk, nowa wiceminister rozwoju. Szefowa resortu Jadwiga Emilewicz powierzyła jej misję „walki o interesy polskiego rzemiosła w polskim rządzie i parlamencie”.

WIDEO: Trzy Szybkie

- Przyjmujemy pojawienie się „rzeczniczki rzemiosła” w strukturach władzy z zadowoleniem i nieskrywaną nadzieją, choć ze zrozumiałych względów pozostajemy sceptyczni i mocno krytyczni. Przez ostatnich 30 lat złożono nam zbyt wiele obietnic, których potem nie dochowano, byśmy tu tryskali jakimś ślepym entuzjazmem – zastrzega Janusz Kowalski, szef Małopolskiej Izby Rzemiosła i Przedsiębiorczości i zarazem wiceprezes ZRP.

Właśnie on zaprosił nową wiceminister na spotkanie w szeroką reprezentacją wszystkich działających w naszym regionie organizacji rzemiosła. W jednej z najpiękniejszych sal Krakowa, „Na Kotłowem”, stawili się licznie członkowie zarządów izb i starsi cechów. Olga Semeniuk prosiła ich o to, by przekazali jej w krótkim czasie listę swych uwag, krytyk i postulatów w dwóch obszarach: edukacji i kształcenia zawodowego oraz warunków funkcjonowania zakładów rzemieślniczych.

– Dotąd nie mieli państwo swojego przedstawiciela w rządzie. Teraz się pojawił w mojej osobie. Obiecuję wziąć się ostro do roboty i pomóc państwu rozwiązać problemy, z którymi borykacie się często od lat. Moim podstawowym celem jest odbudowa prestiżu rzemiosła i jego wzmocnienie, także finansowe – zadeklarowała wiceminister Semeniuk.

Dodała, że w celu lepszego „ogarnięcia tematu” postanowiła powołać w resorcie specjalny Wydział Rzemiosła i Kwalifikacji Zawodowych. Jego celem będzie zbieranie wszystkich opinii i wniosków oraz wypracowanie rozwiązań – w porozumieniu z reprezentacją rzemiosła oraz odpowiedzialnymi za każdy z tych obszarów ministerstwami.

Więcej pieniędzy krajowych i unijnych dla rzemiosła

Wiceminister przywiozła także obietnicę pokaźnego zastrzyku finansowego dla organizacji zrzeszających rzemieślników. – W podlegającym resortowi kultury i dziedzictwa narodowego Narodowym Instytucie Wolności, którego celem jest wspieranie stowarzyszeń i fundacji, będzie wydzielona specjalna pula środków dla rzemiosła, na tworzenie inkubatorów rzemiosła, kształcenie i rozwój uczniów, a także na zakup niezbędnego sprzętu przez organizacje rzemieślnicze – zapowiedziała wiceminister rozwoju.

Wyjaśniła, że minister Emilewicz rozmawiała już w tej sprawie z wicepremierem i ministrem kultury Piotrem Glińskim, który – jak się okazuje – sam posiada papiery rzemieślnicze - i spotkała się z bardzo pozytywną reakcję. NIW udziela dotacji organizacjom, które złożą wnioski o dotacje/granty na przewidziany w statucie cel i spełnią określone kryteria. Wsparcie jest udzielane na 12-18 miesięcy.

- Zrobimy wszystko, by wnioski od rzemieślników były proste i krótkie. Musi tu być minimum biurokracji, bo szanujemy państwa czas – podkreśliła Olga Semeniuk. Dodała, że w celu poznania realnych potrzeb środowiska zamierza odwiedzić wszystkie izby rzemieślnicze w Polsce.

- Zamierzamy stworzyć pierwszy od wielu lat raport na temat aktualnej sytuacji polskiego rzemiosła i jego potrzeb. Taka wiedza jest dziś bardzo potrzebna, by skuteczniej walczyć o interesy środowiska, które są zbieżne z interesami polskiej gospodarki – dodaje wiceminister.

W celu wspierania rzemiosła ministerstwo rozwoju zamierza szerzej wykorzystać środki europejskie i krajowe, zwłaszcza z unijnego systemu POWER – Wiedza Edukacja Rozwój. Pozwoli to m.in. na wysyłanie polskich uczniów na zagraniczne praktyki oraz przyjmowanie zagranicznych uczniów przez polskich rzemieślników.

- By kształcić kadry odpowiadające wymogom gospodarki potrzebujemy w Polsce skuteczniejszego doradztwa zawodowego, być może od przedszkola. Naszym zdaniem rzemieślnicy powinni w systemie doradztwa odgrywać znacznie większą rolę – mówi Olga Semeniuk. Zwraca także uwagę, że obok tradycyjnych branż, w których rzemiosło działa od dekad, a często nawet od stuleci, pojawiają się całkiem nowe – jak odnawialne źródła energii czy elektromechanika.

– Nie można o nich zapominać, a więc trzeba działać tak, by wszystkim rzemieślnikom, niezależnie od branży, stworzyć jak najlepsze warunki rozwoju. Musimy przy tym zdiagnozować, w których obszarach czy branżach potrzebne jest największe i najpilniejsze wsparcie – dodała wiceminister.

Rzemieślnicy: mniej biurokracji i obciążeń, przepisy tylko w uzgodnieniu z zainteresowanymi

Prezes Janusz Kowalski zaapelował w imieniu wszystkich do rządu i parlamentu o ograniczenie biurokracji, będącej prawdziwą plagą zwłaszcza dla drobnych przedsiębiorców, a także zmniejszenie obciążeń finansowych.

– Tendencje są w ostatnich latach zupełnie odwrotne, a tworzenie przepisów na chybcika, na kolanie, po nocach, mści się nie na twórcach takiej pożal się Boże legislacji, tylko na nas, rzemieślnikach, drobnych przedsiębiorcach. Nie chcę wyliczać, ile firm przez złe przepisy i nadmiar obciążeń upadło, a ile ledwie żyje – podkreślił szef MIRiP.

Wacław Gil, dyrektor Cechu Rzemiosł Różnych w Wolbromiu, przypomniał, że odkąd pamięta, wielu polityków obiecywało rzemiosłu „gruszki na wierzbie”, więc nie ma się co dziwić, że środowisko pozostaje mocno sceptyczne i nieufne. – Ocenimy po owocach – zapowiedział. I wyliczył w punktach, co trzeba zrobić „na dziś”.

Rzemieślnicy zajmujący się kształceniem uczniów od dawna postulują ujednolicenie dat zakończenia edukacji praktycznej i edukacji w szkole. Dziś ta druga kończy się w czerwcu, a pierwsza ma trwać do sierpnia – w teorii, bo sklasyfikowany w czerwcu uczeń uznaje, że ma wakacje i często przestaje się przejmować opiniami, uwagami czy nakazami mistrza. Rozwiązaniem jest skrócenie praktycznej nauki zawodu z 36 do 34 miesięcy i jej kończenie wraz z końcem trzeciego roku szkolnego.

Zdaniem działaczy rzemiosła, wszyscy zajmujący się kształceniem uczniów powinni być zrzeszeni w izbach i cechach, bo tylko wtedy można realnie zweryfikować jakość takiej edukacji. Z kolei środkami na refundację kosztów kształcenia praktycznego winny dysponować izby i cechy rzemieślnicze.

– Zarazem powinno się zwiększyć liczbę godzin praktycznej nauki zawodu, kosztem zajęć teoretycznych, zwłaszcza w trzeciej klasie szkoły branżowej. Według mnie, młody człowiek powinien być wtedy na praktyce przynajmniej cztery dni w tygodniu, przecież to już jest prawie pracownik, fachowiec. Ważne jest, by zakończył edukację jako specjalista o możliwie największych umiejętnościach – podkreśla Wacław Gil.

Pilnego doprecyzowania wymagają też przepisy dotyczące wymogów do wykonywania wielu zawodów. Są one dzisiaj tak niejasne, np. w zawodzie fryzjerki, kosmetyczki, wizażystki, ale też kucharza czy cukiernika, że powoduje to liczne problemy i napięcia - wyjaśnia dyr. Gil. Jego zdaniem, znacznej modyfikacji – z większym zaangażowaniem rzemieślników - wymaga też obecny system kształcenia ustawicznego.

Grzegorz Mielnicki, wiceprezes MIRiP, znany optyk, zwraca uwagę m.in. na rozkwit biurokracji i papierologii towarzyszący reformom, które miały – przynajmniej w teorii – odciążyć administrację i przedsiębiorców. Jako przykład podał wprowadzany właśnie system e-recept, który w przypadku refundowanych okularów, ale też wyrobów medycznych (jak pieluchomajtki) działa tak, że zamiast jednej strony dokumentów przedsiębiorca musi teraz „obrobić” sześć stron… A to zajmuje czas, o marnowaniu papieru i tuszu nie wspominając.

Wrócić do sprawdzonego modelu uczeń - mistrz

Tadeusz Szewczyk, prezes Izby Rzemiosła w Nowym Sączu, prowadzącej siedem szkół branżowych (w tym najstarszą w Małopolsce, działającą od 26 lat) i przeprowadzającej co roku ok. 1200 egzaminów czeladniczych, popierając postulaty kolegi w Wolbromia, zwrócił uwagę na tzw. Mały ZUS plus, czyli preferencje w obowiązkowych składkach ubezpieczeniowych dla mikroprzedsiębiorców, które weszły w życie z początkiem lutego 2020 r.

- Warunki są tak sformułowane, że przytłaczająca większość rzemieślników, nawet tych o bardzo niskich dochodach, nie może z tego dobrodziejstwa skorzystać. Dotyczy to zwłaszcza tych, którzy mają w kosztach duży udział materiałów. Naszym zdaniem trzeba by rozszerzyć katalog uprawnionych, by dać oddech większej liczbie mikrofirm – mówi prezes Szewczyk.

Beata Rzepiela, dyrektor biura nowosądeckiej Izby podkreśliła, że konieczna jest pilna waloryzacja stawek refundacji za kształcenie uczniów przez rzemieślników. – Kwota nie była od wielu lat zmieniana i wynosi obecnie ok. 8 tys. zł na trzy lata, podczas gdy szkoły dostają na kształcenie praktyczne ucznia po 6 tys. zł rocznie. Nie rozumiemy tego – mówi dyr. Rzepiela. Jej zdaniem, sprecyzowania wymagają też przepisy dotyczące kontroli rozliczania dotacji na kształcenie praktyczne, bo z sygnałów napływających z terenu wynika, że obecne regulacje powodują „zamęt i mnóstwo nieporozumień”. I nie tylko one.

- Przy okazji nowelizacji prawa oświatowego wprowadzono definicję, która w naszej opinii ogranicza rozwój rzemiosła oraz kształcenia praktycznego: za rzemieślnika uznano wyłącznie kogoś prowadzącego działalność osobiście, tymczasem w naszej Izbie zrzeszonych mamy rzemieślników działających w innej formie własności – spółki z o.o. czy spółki akcyjnej. Dlaczego zamyka się im drogę z powodu owej formy własności? Czy to nie jest sprzeczne z ambitnymi celami rozwoju nagłaśnianymi przez resort i cały rząd? – pytała Barbara Blacha, dyrektor Izby Rzemieślniczej oraz Małej i Średniej Przedsiębiorczości w Tarnowie.

Rosnące koszty wyniszczają rzemieślników i mniejsze firmy

Długą listę problemów przedstawił Zbigniew Sarapata z Kalwarii Zebrzydowskiej. Zwrócił uwagę na wyniszczającą mikrofirmy biurokrację, rosnące podatki od nieruchomości oraz koszty pracy. – Skokowe podnoszenie płacy minimalnej – o 80 procent w ciągu kilku lat! – całkowicie zniszczy tysiące firm. To jest nieodpowiedzialne. Takie rzeczy należy uprzednio konsultować z rzemiosłem i małymi przedsiębiorcami, przygotowując rzetelny raport o skutkach społecznych i gospodarczych – apeluje Sarapata.

Dodje, że wielu rzemieślników wykańcza od lat „półlegalny”, subsydiowany (np. przez Chiny) import towarów fatalnej jakości, zawierających szkodliwe, często trujące substancje – i nic się nie robi, by to ograniczyć.

W ostatnim czasie niezwykle gorącym tematem stały się opakowania i odpady. – Przepisy są tak groteskowo niejasne, ze nikt nie wie, jak je stosować – a za ich złe stosowanie grożą drakońskie kary, które zniszczą właściwie każdą firmę. Nie wspominam tu o stawkach za odbiór odpadów, które w wielu wypadkach wzrosły nagle nawet ośmiokrotnie. Rzemieślnik od nas wywiózł w zeszłym roku 400 kg odpadów i zapłacił za to 400 zł, a teraz też wywiózł 400 kg i musiał zapłacić 3 tys. zł. Tak się nie da prowadzić firmy! – podkreślił Sarapata.

Jego zdaniem, rzemieślnicy powinni być też szerzej dopuszczani do środków unijnych, bo na razie są od nich w zasadzie odcięci – chyba że „na siłę” wprowadzają jakieś innowacje. Albo udowodnią w papierach, że to robią.

Stworzyć powszechny samorząd gospodarczy, powołać społeczno-rządowy zespół ds. rzemiosła

Marek Lasoń, starszy cechu w Wieliczce, mistrz i technik budowlany z blisko 40-letnim stażem, biegły rzeczoznawca, ubolewa, że ostatnie regulacje w niezrozumiały sposób ograniczyły uprawnienia (np. budowlane) doświadczonych mistrzów i techników, jak on, przyznając je wyłącznie inżynierom. – To sprzeczne ze zdrowym rozsądkiem. Czy moja wiedza i kompetencje są mniejsze niż świeżo upieczonego absolwenta politechniki? – pyta Marek Lasoń.

Jacek Ręka, starszy cechu zdunów, postuluje powtórne przemyślenie i przedyskutowanie argumentów, które legły u podstaw krakowskiej uchwały antysmogowej, zakazującej m.in. palenia drewnem w kominkach. – Z powodu ideologii i pod wpływem potężnych lobbystów odrzuciliśmy najstarsze i najbardziej ekologiczne źródło energii. A przecież można palić w kominkach w sposób czysty, cały Zachód to robi – przekonuje Jacek Ręka.

Wiesław Rajca z Wojewódzkiej Rady Dialogu Społecznego (reprezentujący na co dzień Forum Związków Zawodowych) zadeklarował wsparcie dla większości postulatów rzemiosła. Zaapelował do władzy o to, by nie tworzyła żadnych regulacji bez rzetelnych konsultacji ze stroną społeczną, w tym przedsiębiorcami i reprezentantami pracobiorców.

Janusz Strzeboński, prezes Małopolskiego Porozumienia Organizacji Gospodarczych, zrzeszającego kluczowe lokalne i regionalne izby mikro i małych przedsiębiorców w naszym regionie (z MIRiP na czele), podkreślił, że trzeba pilnie wrócić do idei powołania powszechnego samorządu gospodarczego.

- Tylko wtedy przestaniemy być traktowani jak petenci, a staniemy się partnerami. Tylko wtedy rząd i parlament będą miały obowiązek konsultować z nami wszystkie regulacje gospodarcze i nie przejdzie żaden przepis, na który się jako samorząd nie zgodzimy. Tak to działa w cywilizowanych krajach i tak powinno być wreszcie w Polsce – podkreślił Janusz Strzeboński.

Tadeusz Dąbrowski, wiceprezes MIRiP, zaproponował Oldze Semeniuk powołanie specjalnego zespołu, który spisze wszystkie problemy poruszane przez rzemieślników w całym kraju – i wypracuje propozycje rozwiązań. Dodał, że całe rzemiosło czeka teraz na rzetelną, jasną i przejrzystą informację na temat złożonych przez wiceminister obietnic, zwłaszcza – jak będzie funkcjonował NIW w części dedykowanej rzemiosłu oraz kto konkretnie będzie decydował o przyjęciu wniosków i przyznaniu środków.

Prezes Janusz Kowalski, któremu wszyscy mocno dziękowali za zorganizowanie spotkania i wytrwały lobbing na rzecz rzemiosła, zapewnił, że będzie się życzliwie przyglądał poczynaniom wiceminister Semeniuk oraz regularnie prosił ją o spotkania z przedstawicieli środowiska, by podsumować to, co już zrobiono i to, co jest jeszcze do zrobienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska