https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

"Misja ratunkowa" MPK nie powiedzie się? Kraków na "Krakowiakach" może stracić 171 mln zł

Piotr Drabik
Kolejni pracownicy krakowskiego MPK pojechali z misją ratunkową do Bydgoszczy. Już w sumie 30 inżynierów pomaga tam produkować tramwaje „krakowiaki”. Nawet to może jednak nie uchronić miasta przed utratą unijnej dotacji - czytamy w "Dzienniku Polskim".

Przypomnijmy, MPK zamówiło 36 nowych, najdłuższych w Polsce „krakowiaków”. Do tej pory ich producent - firma Pesa z Bydgoszczy dostarczyła jednak tylko cztery tramwaje. Wczoraj przedstawiciele MPK przyznali wprost, że Pesa nie dotrzyma terminu realizacji zamówienia. Pierwotnie był on wyznaczony na 15 września, potem opóźniono go dwa miesiące. Teraz okazuje się jednak, że nawet ten termin jest już nieaktualny.

MPK podkreśla, że odpowiedzialność za niewywiązanie się z umowy spoczywa na producencie tramwajów. A rzecznik Pesy Maciej Grześkowiak broni firmy: - Staliśmy się ofiarą wygranych przetargów z unijnymi dotacjami w całym kraju. Jednak zamówienie z Krakowa traktujemy priorytetowo. 

Zdaniem Grześkowiaka problemy z realizacją kontraktu dla MPK wynikają m.in. z braku komponentów do produkcji „krakowiaków” dostarczanych przez firmy zewnętrzne. - Dla nas datą graniczną realizacji kontraktu jest koniec grudnia. Do tego czasu na pewno wszystkie tramwaje trafią do Krakowa - zapewnia rzecznik Pesy. 

Podkreśla jednocześnie, że firma nie unika odpowiedzialności za niedotrzymanie terminu dostarczenia 36 tramwajów, który minął 15 września. - Liczymy się z ewentualnymi karami finansowymi, wynikającymi z umowy. Jednak liczymy, że będą one podlegać negocjacjom - wyjaśnia Maciej Grześkowiak. 

Jeśli tramwaje nie dotrą do Krakowa w tym roku, grozi nam utrata przynajmniej części unijnej dotacji. Inwestycja w sumie warta 291 mln zł, została wsparta dofinansowaniem w wysokości aż 171 mln zł. 

W Pesie zapewniają, że dostarczą wszystkie tramwaje wystarczająco wcześnie, by MPK mogło rozliczyć dotację do końca roku. Sęk w tym, że to już nie pierwsze takie zapewnienia, a tymczasem terminy są wciąż przesuwane. 

By ratować sytuację, do Bydgoszczy pod koniec sierpnia pojechało 20 pracowników MPK. Udzielono im urlopów bezpłatnych i jednocześnie zatrudniono w Pesie. Teraz okazuje się, że dołączyło do nich kolejnych dziesięciu pracowników. 

W niedzielę do zajezdni w Nowej Hucie trafił czwarty „krakowiak”. Mierzący prawie 43 metry tramwaj był transportowany na dwóch lawetach. - Po oddaniu do użytku wyremontowanego odcinka ul. Dunajewskiego dwa „krakowiaki” będą kursować na linii nr 4 - wyjaśnia rzecznik MPK Marek Gancarczyk. 

Pozostałe dwa, które już kursują po krakowskich ulicach, wożą pasażerów na linii nr 50. - Piąty „krakowiak” już jest szykowany do transportu - zapewnia Maciej Grześkowiak.
 

Źródło: Dziennik Polski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
s...
A w międzyczasie Kraków stoi. Co trzeci kurs ulega jakiejś awarii czy usterce, bo nie ma komu naprawiać.
K
Krakus
Nóż się w kieszeni otwiera na takie dziwne ZAPEWMIENIA że zdążą że będa w terminie , nie ma co się obawiać ! Dziwić się że pociągi pendolino we Włoszech zamówili . Bo są pewni że zdążą w terminie. Gdyby tak i nasi zrobili i zamówili u wiarygodnego producenta tramwaje - ALE BY ZNOWU PISIORY NADAWAŁY !  Niech teraz cała szmatława pesa płaci za straty jakie Kraków poniesie !
r
rex
A co ze spalarnią śmieci też się opóźni się i stracą kolejne 371 mln zł dotacji UE ?.
K
KRAKUS1233456
to zwalanie winy na firmy zewnetrzne traci wiarygodność poniewaz Pesa nabraŁA ZAMÓWIEŃ I NAWET DARTÓW NIE DOSTARCZY W TERMINIE/. nIE PODOBA MI SIE TEN TRAMWAJ duzo lepsze byłyby Bombardiery w nowej aranżacji
A
Adam Krakowski
Efekty zamawiania w firmach "ksiezycowych". Tylko porzadne niemieckie bombardiery - po co nam jakas  pesa ?
I
Illl
Też mi się zdaje, że troszkę histerycznie niektórzy zaczynają reagować, ja wierzę, że się z tym wyrobią.
W
Wiśnia
Oni nie muszą nic udawać, oni je po prostu dostarczą. Medialna histeria o utracie dofinansowania nic nie zmieni w pracy zakładu. Mają być do końca roku i będą. Jestem pewien, że dadzą radę.
t
taka prawda
Nie dalej jak kilka dni temu "mędrcy" zapewniali że będzie dobrze. A ja powtarzam - od czerwca wiadomo, że  się sprawa rypła.

Teraz główne starania stron umowy i pewnie przedstawicieli miasta skupiają się na zorganizowaniu miękkiego lądowania.
t
terri
Mialo byc tak pieknie, a wyszlo jak zawsze. To jest naprawde Polska.
t
taka prawda
Nie dalej jak kilka dni temu "mędrcy" zapewniali że będzie dobrze. A ja powtarzam - od czerwca wiadomo, że  się sprawa rypła.

Teraz główne starania stron umowy i pewnie przedstawicieli miasta skupiają się na zorganizowaniu miękkiego lądowania.
C
Czipi
"Staliśmy się ofiarą wygranych przetargów z unijnymi dotacjami w całym kraju." - trzeba było nie startować w takiej liczbie przetargów, wszystko na własne życzenie. Mam nadzieję, że ewentualną utratę dofinansowania zrekompensuje nam Pesa. Tramwaje nie dość, że przyjeżdżają z grubymi opóźnieniami, to jeszcze co chwilę się psują i są marnie wykonane.To jest skandal, tyle w tym temacie.
G
Grzegorz.mv6
Ile już razy czytalismy najpierw zapewnienia, że spoko loko, wszystko ok, uda sie, zdążymy, a później w ostatniej chwili ktoś w końcu przyznaje, no jednak się nie uda. Czy ktoś im jeszcze wierzy? Ano wierzą pewnie Ci, którzy nie widzą jakich idiotow próbują z nas zrobić.
C
Cynik
Niech PESA negocjuje sobie te 171mln z Brukselą, a wtedyt mogą sobie dostarczać jeden tramwaj na miesiąc i udawać, że dostarczą kolejnych kilkadziesiąt do końca tego roku. Obie strony (MPK i PESA) są mniej udolne w swojej propagandzie niż szef propagandy upadającego Iraku :)
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska