„MKOl podejmie tę decyzję (w sprawie udziału Rosji i Białorusi) w igrzyskach w 2024 i 2026 roku we właściwym czasie, według własnego uznania i bez odniesienia do wyników poprzednich zawodów kwalifikacji olimpijskich. Zaproszenia do 203 Narodowych Komitetów Olimpijskich (NKOl) zostaną rozesłane 26 lipca 2023 roku. Z tych powodów nie obejmą one NKOl Rosji i Białorusi, a także NKOl Gwatemali, który pozostaje zawieszony”
– napisano w oświadczeniu Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.
Reakcja Rosjan na decyzję MKOl – od oburzenia do zrozumienia
Decyzja MKOl wywołała mieszane odczucia w Rosji, od oburzenia poprzez niedowierzanie do powściągliwego przyjęcia stanowiska władz ruchu olimpijskiego.
Minister sportu Federacji Rosyjskiej, Oleg Matytsin nazwał decyzję MKOl o niezaproszeniu Rosji na igrzyska olimpijskie dyskryminacją.
– To kolejna dyskryminacja, naruszenie zasad olimpizmu. Rodzina olimpijska musi mieć zasady rodzinne i ich szacunek. Odbywa się to bez względu na zawody kwalifikacyjne, zasady w przypadku braku zasad. Podjęli decyzję bez uwzględnienia tych zawodów kwalifikacyjnych, a kiedy (zaproszą), nie jest jasne
– grzmiał Matytsin.
„Bękarty! Niech sczęzną!”
Zasłużona trenerka łyżwiarstwa figurowego Związku Radzieckiego, Tatiana Tarasowa zasugerowała, że Rosja nie otrzyma zaproszenia na igrzyska olimpijskie 2024.
– Bękarty! Niech sczęzną! Nie chcę rozmawiać ani nawet myśleć o tym, że nie weźmiemy udziału w igrzyskach olimpijskich
– powiedział zasłużony trener łyżwiarstwa figurowego ZSRR.
„Nie ogłoszono nic nowego. Farsa w akcji”
Prezesa Rosyjskiego Komitetu Olimpijskiego, były szermierz-szablista, czterokrotny mistrz olimpijski, dziesięciokrotny mistrz świata, trzynastokrotny mistrz Europy, Stanisław Pozdniakow wyraził swoje zdanie na temat stosunku MKOl do rosyjskich sportowców na Telegramie:
„Międzynarodowy Komitet Olimpijski początkowo wykluczył możliwość zaproszenia RKP i NKOl Białorusi na igrzyska, kiedy w swoich marcowych zaleceniach zasadniczo pozbawił obywateli naszych krajów prawa do obywatelstwa w sporcie. Dlatego teraz byłoby niezwykle dziwne, gdyby takie zaproszenie miało miejsce. W każdym razie byłoby to niemożliwe do zaakceptowania, ponieważ warunki i kryteria stawiane rosyjskim i białoruskim sportowcom są nielegalne, dyskryminujące, sprzeczne z duchem i literą ustawodawstwa rosyjskiego i międzynarodowego. Jednocześnie całkowicie łamane są wszelkie zasady uczciwego doboru sportów na igrzyska olimpijskie i jest to w moim przekonaniu świadome podejście, które świadczy o tym, że ruch olimpijski coraz bardziej pogrąża się w zależności od wpływów politycznych. Dzisiejsza wiadomość jest logiczną kontynuacją obecnej polityki MKOl, dotyczącej neutralizacji naszych sportowców. Właściwie nic nowego nie zostało ogłoszone. Jak również nie ma odpowiedzi na pytanie – na jakiej podstawie prawnej NKOl nie są zapraszane, które nie są w żaden sposób naruszane w ich prawach, nie są zawieszane i nie podlegają żadnym ograniczeniom. Farsa w akcji”
– napisał Pozdniakow.
Przeciągają zaproszenie do ostatniej okazji
Była łyżwiarka szybka, mistrzyni olimpijska, wielokrotna medalistka mistrzostw świata oraz zdobywczyni Pucharu Świata, obecnie deputowana Dumy Państowej, Swietłana Żurowa przyjęła oświadczenie MKOl ze spokojem:
– Czekaliśmy na tę datę, aż podejmą decyzję. Ale nadal się wstrzymują. MKOl chce nieco później znaleźć szansę dla Rosjan i Białorusinów, aby sportowcy nadal mogli brać udział w igrzyskach olimpijskich. Opóźniają ten moment do końca, szukając sposobów. I przeciągną to do ostatniej okazji
– powiedziała deputowana.
