Mówią "relikt przeszłości" i proponują rewolucyjną zmianę w centrum Krakowa! Co na to urzędnicy?

Dochodzące do skrzyżowania ulice są stosunkowo wąskie, widoczność jest dobra, a ruch samochodów został tutaj mocno ograniczony. Dlatego ciężko jest znaleźć jakiś argument za zmuszaniem ludzi do schodzenia pod ziemię. Na Starym Mieście jest kilkadziesiąt podobnych lokalizacji, gdzie piesi przechodzą przez tory tramwajowe i w związku z tym nic złego się nie dzieje.
- To jedyne miejsce w centrum, gdzie nie ma wyznaczonych naziemnych przejść. Uważamy, że warto wreszcie zmodyfikować układ drogowy, który jest zupełnym reliktem przeszłości - podkreśla szef stowarzyszenia.

Dodaje on, że już od kilku lat stowarzyszenie zajmuje się problematycznym skrzyżowaniem w okolicy Teatru Słowackiego. - Pod koniec 2021 roku złożyłem petycję z postulatem wyznaczenia przejść naziemnych. Pismo przyniosło dosyć wymierny efekt. W odpowiedzi na apel miasto zgodziło się wytyczyć pasy na ul. Pawiej, które zostały wymalowane półtora roku temu. Nowa "zebra" cieszy się bardzo dużą popularnością, a ruch samochodów i tramwajów na ulicy nadal pozostał płynny. Zmiana była dosyć powszechnie chwalona przez mieszkańców w mediach społecznościowych. Skoro eksperyment się udał, to może warto pójść teraz dalej. Wyznaczenie przejść dla pieszych na ulicach Basztowej i Lubicz stanowiłoby naturalną kontynuacje już wprowadzonej modyfikacji organizacji ruchu - twierdzi radny.

Kamil Popiela z biura prasowego krakowskiego magistratu odpowiada.

- Biorąc pod uwagę przede wszystkim warunki bezpieczeństwa, ale również też ruchowe i konieczność znacznej ingerencji w infrastrukturę drogową poza wyznaczonym już przejściem dla pieszych przez ul. Pawią, obecnie nie planujemy wyznaczania dodatkowych przejść w tej części miasta. Natomiast w przypadku zmiany uwarunkowań drogowych prowadzone będą analizy w tym zakresie - mówi Kamil Popiela.

Urzędnik podkreśla, że przy obecnie istniejącej geometrii skrzyżowania nie ma możliwości wyznaczenia bezpiecznych przejść dla pieszych przez ulicę Pawią czy Westerplatte.

- Wynika to z kilku czynników: po pierwsze: główny ciąg pieszy z największym natężeniem ruchu jest odnotowywany między dworcem a Plantami, po drugie: na skrzyżowaniu jest bardzo duży ruch pojazdów komunikacji miejskiej, po trzecie: dodatkowo istnieje spore natężenie ruchu pojazdów indywidualnych - dodaje pracownik biura prasowego.

Trzeba też zauważyć lokalizację samego skrzyżowania, stanowiącego istotny punkt przesiadkowy. Mamy w tym miejscu do czynienia z wydłużonym czasem wymiany pasażerskiej (wsiadającymi i wysiadającymi z tramwajów czy autobusów). Lokalizacja naziemnych przejść dla pieszych znacząco wpłynęłaby na pogorszenie przepustowości i płynności ruchu w tej części miasta.

Obecny układ komunikacyjny jest zupełnie nieprzystosowany do potrzeb osób z niepełnosprawnością. Na całym skrzyżowaniu zamontowano tylko jedną windę. Urządzenie zostało zainstalowane na ulicy Westerplatte. Chętni mogą zjechać na dół, ale co mają zrobić dalej? Nawet jeżeli osoba mająca problemy z poruszaniem znajdzie się w tunelu, to potem musiałaby pokonać bardzo stromy podjazd, który jest raczej barierą nie do przejścia dla ludzi chodzących o kulach czy poruszających się na wózku. Trudno uwierzyć, że w 2024 roku jeden z najważniejszych węzłów komunikacyjnych w centrum miasta nie jest dostępny dla sporej części osób. Sytuacja stanowi spory blamaż dla miejskich urzędników.

Skrzyżowanie stanowi bardzo istotne miejsce na komunikacyjnej mapie naszego miasta. Jest to jeden z ważniejszych punktów przesiadkowych w Krakowie, gdzie krzyżuje się wiele linii tramwajowych i autobusowych, a sporo osób udaje się stąd na pobliski dworzec.

- Przemieszczanie pomiędzy ulicami zostało jednak bardzo utrudnione. Gdyby na powierzchni były wyznaczone pasy to osoby wysiadające z tramwaju bardzo łatwo i szybko mogłoby się przesiadać. Składy i tak się zatrzymują przed przystankami, więc wprowadzenie zmian nie miałoby wpływu na ich czas przejazdu. Teraz dużo osób nie chce nadkładać drogi i nielegalnie przechodzi przez jezdnie. Motorniczy oraz kierowcy są zaskoczeni nagle pojawiąjącymi się pieszymi i dochodzi do wielu niebezpiecznych sytuacji - zauważa Krzysztof Kwarciak.

Radny dodaje, że przeprowadzenie prac wymagałoby niewielkich nakładów, a zmiany bez problemu da się pogodzić z funkcjami jakie obecnie spełnia skrzyżowanie. Wyznaczenie przejść na powierzchni wymaga tylko demontażu słupków, wymalowania pasów oraz obniżenia krawężników. Koszt prac byłby niewielki. Zmiany łatwo można wprowadzić na ulicach Lubicz i Basztowej. Na ulicy Westerplatte obecnie nie jest to możliwe ze względu na brak chodnika po jednej ze stron.

- Proponujemy żeby podziemne przejścia funkcjonowały tak jak dotychczas, a przechodnie mieli wybór którędy chcą się przemieszczać. Zresztą dla osób idących od strony plant w kierunku placu Jana Nowaka-Jeziorańskiego pewnie przedostanie się tunelem może być nadal wygodną opcją. W prosty sposób i niewielkim kosztem można bardzo ułatwić przemieszczenia się wielu tysiącom osób, które każdego dnia przechodzą przez skrzyżowanie. Warto przypomnieć o sukcesie jakim było wyznaczenie naziemnego przejścia na ulicy Pawiej czy przy Jubilacie. Na początku pomysł wybudzał kontrowersje, a teraz rozwiązania są dosyć powszechnie chwalone - mówi szef Stowarzyszenia Ulepszamy Kraków!

Kamil Popiela z biura prasowego magistratu podkreśla, że najważniejszym aspektem w ruchu drogowym jest bezpieczeństwo niechronionych uczestników ruchu, w tym przypadku pieszych.

- Jeżeli mamy możliwość bezkolizyjnego przekraczania jezdni (tunele dla pieszych lub też kładki), to nawet wydłużenie drogi dojścia z punktu A do punktu B jest pożądane, biorąc pod uwagę najwyższy poziom bezpieczeństwa, jaki gwarantuje taka infrastruktura - mówi Popiela.

Urzędnik dodaje, że na wskazanych wlotach ulic mamy ponadto różne techniczne uwarunkowania, które bez ingerencji w elementy infrastruktury (czasem przebudowę) nie pozwalają na wyznaczenie przejścia dla pieszych w zgodzie z obowiązującymi przepisami np.:

- ul. Lubicz – za krótki peron przystankowy. Tramwaj zatrzymywałby się na przejściu dla pieszych, co jest niedozwolone,

- lokalizacja zwrotnic – według opinii ZDMK nie wyznacza się przejść dla pieszych przez zwrotnice, ze względu na znajdujące się w nich elementy ruchome tzw. iglice. Dodatkowo pojawiłyby się utrudnienia w konserwacji i eksploatacji infrastruktury tramwajowej.

Promienie słoneczne mogą powodować nowotwór skóry. Jak się chronić?