Polki od przegranej 0:3 z broniącą tytułu Serbią rozpoczęły rywalizację w drugiej części rozgrywanego w Polsce i Holandii mundialu. Trwający w Łodzi i Rotterdamie etap turnieju zdecyduje, które zespoły wywalczą awans do ćwierćfinału.
We wtorkowym starciu w Atlas Arenie z czwartą drużyną światowego rankingu FIVB podopieczne włoskiego trenera Stefano Lavariniego tylko momentami nawiązywały walkę i pojedynczymi akcjami przeciwstawiały się Serbkom. W ich grze było mniej jakości i determinacji niż choćby we wcześniejszym spotkaniu w Gdańsku z innym czołową reprezentacją – Turcją (2:3).
Jak przyznała Stenzel, Serbia to bardzo dobra drużyna, która pokazała, jak należy rozgrywać takie mecze.
– U rywalek świetnie funkcjonował element blok-obrona. Dzięki temu miały okazje do kontrataków, które wykorzystywały. Trzeba na to spojrzeć i może się tego od nich nauczyć. Jeśli chce się wygrać z takim zespołem, margines na popełnianie błędów jest bardzo mały. My zrobiłyśmy ich za dużo. Nie da się zwyciężyć z Serbią bez niektórych elementów na odpowiednim poziomie. Trochę zabrakło nam w obronie, trochę w ataku. Praktycznie w każdym elemencie potrafimy być lepsze. Smutno, że nie pokazałyśmy tego, co w Gdańsku – oceniła libero reprezentacji Polski i Chemika Police.
Po porażce Polki znalazły się w trudnej sytuacji, bo w tabeli gr. F z bilansem trzech zwycięstw i trzech przegranych są na przedostatnim, siódmym miejscu. Awans do ćwierćfinału wywalczą zaś cztery najlepsze drużyny.
W środę wieczorem czeka je równie trudne wyzwanie, jak w konfrontacji z Serbią. W Atlas Arenie zmierzą się bowiem z mistrzyniami olimpijskimi z Tokio – Amerykanki. Reprezentacja USA jest wiceliderem grupy i w sześciu rozegranych do tej pory spotkaniach przegrała jedynie z Serbią (0:3).
– Czeka na nas ciężki przeciwnik, może nawet trochę lepszy niż Serbia. Najważniejsze, żeby tego meczu nie przegrać już w szatni. Musimy wyjść na parkiet i sprawić, by Amerykanki musiały się mocno napocić, aby z nami wygrać. Rzucimy na ten mecz wszystkie siły, żeby wyjść z tej konfrontacji zwycięsko. Każdy zespół jest do złamania, trzeba tylko znaleźć odpowiedni klucz. Dobrać właściwą taktykę i ją realizować. W spotkaniu z Serbią tego zabrakło – zaznaczyła 23-letnia siatkarka.
Oprócz Stanów Zjednoczonych w gr. F biało-czerwone zagrają jeszcze z Kanadyjkami (w piątek) i Niemkami (w sobotę).(PAP)
Mecz Polska – USA rozpocznie się o godzinie 20.30. Transmisja w TVP Sport i Polsacie Sport.
