Tegoroczni wicemistrzowie Europy to flagowa załoga polskiej reprezentacji i kandydat do medalu. Podopieczni Aleksandra Wojciechowskiego nie mieli większego problemu z wygraniem przedbiegu, ale trener uczciwie zaznaczył, że jego podopieczni akurat trafili do nieco słabiej obsadzonego wyścigu. Drugich na mecie Ukraińców pokonali o dwie i pół sekundy.
- Chłopacy mogli popłynąć ten wyścig trochę szkoleniowo, ale muszę przyznać, że też bardzo dobrze rozegrali go taktycznie. W połowie dystansu odjechali rywalom i myślę, że są tam jeszcze rezerwy. W pozostałych przedbiegach było jednak bardzo ciasno, różnice na mecie były w granicach dwóch sekund, więc w półfinałach zapowiada się "rzeź niewiniątek" - powiedział doświadczony szkoleniowiec.
W półfinale zameldowała się także czwórka bez sternika płynąca w składzie: Piotr Juszczak, Łukasz Posyłajka, Mikołaj Burda i Mateusz Wilangowski. Biało-czerwoni przegrali tylko z Holendrami.
W rywalizacji kobiet słaby początek zawodów zanotowała czwórka podwójna kobiet. Marta Wieliczko, Katarzyna Zillmann, Joanna Dittmann i Katarzyna Boruch zajęły piąte, ostatnie miejsce w swoim przedbiegu i szansy na awans do półfinału szukać będą we wtorek w repasażu. Z kolei czwórka bez sterniczki (Weronika Kaźmierczak, Olga Michałkiewicz, Barbara Jęchorek, Zuzanna Lesner) miała nieco łatwiejsze zadanie, bowiem w gronie czterech osad musiała znaleźć się w czołowej trójce, by zakwalifikować się do półfinału. Polki do końca walczyły o drugą lokatę i ostatecznie przegrały o 0,04 sekundy z Chinkami, a bieg wygrała Australia.
Katarzyna Wełna i Wiktoria Kalinowska w dwójce wagi lekkiej zajęły czwarte miejsce w wyścigu eliminacyjnym. Do tej konkurencji zgłosiły się aż 24 załogi, dlatego droga do finału jest bardzo długa. We wtorek wystąpią w repasażu.
W Racicach startuje 10 polskich osad. Finały zaplanowano na sobotę i niedzielę.
(PAP)
