MŚ 2022. Hiszpania - Niemcy 1:1
Obie drużyny do dzisiejszego starcia podchodziły w zupełnie innych nastrojach. Hiszpanie rozbili w meczu otwarcia Kostarykę aż 7:0, co było ich największym triumfem w historii występów na mundialu. Niektórzy przekonywali, że był to występ na miarę niezapomnianej tiki-taki sprzed lat, ale eksperci mogli zauważyć, że był to futbol jeszcze lepszy.
Tiki-taka bazowała bowiem na zamęczaniu rywali wieloma podaniami, które adresowane były do tyłu lub w poprzek boiska, z kolei przed czterema dniami w atakach Hiszpanii nie brakowało konkretów w grze do przodu. Zamiast bezsensownej wymiany podań, był pokaz ultraofensywnego progresywnego grania od pierwszej do ostatniej minuty.
Niemcy z kolei rozpoczęli tegoroczne mistrzostwa od porażki 1:2 z Japończykami, choć wydawało się, że podopieczni Hansiego Flicka po pierwszej odsłonie powinni kontrolować przebieg gry. I tak naprawdę kontrolę tę stracili w ostatnim kwadransie, kiedy dali się zaskoczyć szybkim atakom rywali, wcześniej mocno rażąc nieskutecznością.
Wymienili bowiem ponad 800 podań przy 261 przeciwników, oddali 25 strzałów, ich wskaźnik goli oczekiwanych wyniósł 3,09 przy 1,46 Japończyków. Niestety dla nich – nie potrafili tej dominacji udokumentować na tablicy wyników, co z kolei mocno wpłynęło na nastroje kibiców, którzy zapomnieli już, jak ładnie potrafili grać ich ulubieńcy.
Presja nieco mniejsza
Wydawało się, że Niemcy będą do dzisiejszego spotkania podchodzić z nożem na gardle, ale wydarzenia sprzed kilku godzin wszystko zmieniły. Otóż ich pogromcy z meczu otwarcia, Japończycy, ulegli w pierwszym niedzielnym starciu Kostarykanom i tym samym nasi zachodni sąsiedzi nie musieli koniecznie z Hiszpanią wygrać. Wystarczył im bowiem tylko remis, by mogli liczyć się w grze o awans do ostatniej kolejki fazy grupowej bez oglądania się na rywali.
Niemniej nie miało to większego znaczenia, gdyż już od samego początku można było dostrzec, iż obie ekipy bardzo chciały zgarnąć pełną pulę. Już w siódmej minucie Manuel Neuer kapitalną interwencją zatrzymał świetny strzał Daniego Olmo zza pola karnego. Około 180 sekund później Leon Goretzka zagrał na wolne pole do Serge’a Gnabry’ego, który przegrał tym razem pojedynek z Unaiem Simonem, ale nawet jeśli zdobyłby gola, ten nie zostałby zaliczony, gdyż Niemiec był na pozycji spalonej.
W 22. minucie groźnym strzałem z dystansu popisał się Jordi Alba, ale piłka wylądowała tuż obok słupka. Trzy minuty później błąd przy wyprowadzeniu piłki popełnił golkiper Hiszpanii, piłka znalazła się dzięki temu pod nogami Gnabry’ego, by ostatecznie znalazła się poza boiskiem. Kilka minut później w dobrej sytuacji przed polem karnym znalazł się Ferran Torres, ale jego strzał zablokował jeden z defensorów.
W 39. minucie Antonio Rudiger po rzucie wolnym strzałem głową pokonał Simona, ale z pomocą VAR sędzia odgwizdał słusznego spalonego. Tym samym do przerwy padł bezbramkowy remis, choć narzekać na nudę nie mogliśmy.
Zmiany zrobiły robotę
W drugą połowę nieco lepiej weszła ekipa Hansiego Flicka, która od samego początku nękała Hiszpanów wysokim pressingiem. Ten się opłacił, bo niespełna dziesięć minut po przerwie ponownie błąd przy wyprowadzeniu piłki popełnił Unai Simon. Golkiper najpierw niefortunnie podał do Kimmicha, ale później się zrehabilitował, efektownie interweniując. Dosłownie minutę później zrewanżował się Olmo, który z dystansu nie sprawił większych problemów Neuerowi.
Na otwarcie wyniku musieliśmy czekać do 62. minuty, kiedy to pięknym płaskim dośrodkowaniem do Alvaro Moraty popisał się Jordi Alba. Tutaj warto odnotować, że napastnik zameldował się na placu gry niespełna osiem minut wcześniej.
Coraz mocniej pachniało wyrównaniem i – choć wcześniej Niemcy nie mogli się wstrzelić – to się ziściło w 83. minucie za sprawą fantastycznego trafienia Fullkruga. Trzeba przyznać, że obaj szkoleniowcy mieli dzisiaj nosa do zmian.
W 89. minucie defensywie Niemiec znów urwał się Morata, ale tym razem Schlotterbeck popisał się kapitalnym wślizgiem, dzięki czemu zapobiegł groźnej sytuacji. Sędzia doliczył do podstawowego czasu gry sześć minut, ale wynik nie uległ już zmianie, choć Niemcy dosłownie na minutę przed końcem mogli odwrócić losy spotkania – Leroy Sane nie zdołał umieścić piłki w siatce. Tym samym Hiszpanie są już niemal pewni awansu, a Niemcy, aby tego dokonać, muszą pokonać Kostarykę.
Hiszpania – Niemcy 1:1
Bramki: 62. minuta Morata, 83. minuta Fullkrug
Żółte kartki: Kehrer, Busquets, Kehrer, Goretzka
Hiszpania: Simon – Carvajal, Rodri, Laporte, Alba (82’ Balde) – Busquets, Gavi (66.Williams), Pedri – Torres (54’ Morata), Asensio (66’ Koke), Olmo
Niemcy: Neuer – Kehrer (70’ Klostermann), Ruediger, Suele, Raum (87' Schlotterbeck) – Kimmich, Goretzka, Guendogan (70’ Sane) – Gnabry (85’ Hofmann), Mueller (70’ Fullkrug), Musiala
MUNDIAL 2022 w GOL24
MŚ 2022. Kibice z Polski na meczu z Arabią Saudyjską. Na try...
