Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mundial U-20. Wyciągnęli wnioski i walczą dalej. Być może nawet z Walukiewiczem

Kaja Krasnodębska
Kaja Krasnodębska
Kaja Krasnodębska
“Walczymy dalej” - pojawiło się na Instagramach kadrowiczów Magiery. By myśleć o fazie pucharowej mundialu w niedzielę z Tahiti muszą wywalczyć trzy punkty. Pomoże Walukiewicz?

Trener Magiera ma oddzielny pomysł, oddzielną filozofię gry na każdego przeciwnika. Tym razem uznał, że takie ustawienie będzie dla nas najbardziej korzystnym. Mamy do niego pełne zaufanie - komentował zmianę ustawienia Jakub Bednarczyk. W przeciwieństwie do sparingów, na Kolumbię Polacy wyszli nie czwórką, a trójką defensorów. Stojącego w bramce Radosława Majeckiego, który zanotował w czwartek bardzo solidny występ, wspierała trójka stoperów: Serafin Szota, Jan Sobociński oraz Sebastian Walukiewicz. Tego ostatniego, zniesionego na noszach w drugiej połowie, zastąpił właśnie zawodnik FC St. Pauli. - Na pewno nie jest łatwo wejść na boisko przy stanie 0:1, kiedy drużyna najbardziej potrzebuje Ciebie i Twojego impulsu, żeby ruszyć do przodu, uratować jeszcze wynik. Wiedziałem, że muszę od razu ruszyć na pełnych obrotach - mówił najstarszy spośród podopiecznych Magiery. - Mimo że w linii obrony, miałem zagrać ten mecz bardziej ofensywnie.

To się udało, bowiem właśnie strzał Bednarczyka okazał się najgroźniejszym Polaków w drugiej połowie. W całym meczu Biało-Czerwoni oddali zaledwie trzy strzały. Bez celnej próby boisko opuszczali obaj napastnicy Dominik Steczyk oraz wpuszczony w samej końcówce Adrian Benedyczak. Niemoc w ataku przed niedzielnym meczem z Tahiti (20.30) może martwić najbardziej. W końcowej klasyfikacji o wyjściu z grupy może zadecydować właśnie bilans bramkowy. Do fazy pucharowej oprócz lidera oraz wicelidera każdej z grup awansują cztery z sześciu najlepszych, według punktów oraz bilansu bramkowego, ekip plasujących się na trzecich pozycjach.

Martwić nie powinien uraz głowy Walukiewicza. Obrońca opuszczał boisko z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu. Po szczegółowych badaniach okazało się, że uraz nie jest taki groźny i piłkarz Pogoni może wystąpić już w niedzielę. - Ze stadionu od razu udał się do szpitala. Do nas do hotelu wrócił około pierwszej w nocy. Jest trochę obolały, ma siniaki. - mówił rzecznik reprezentacji U-20 Michał Zachodny. - W piątek odpoczywa, ale już w sobotę wróci do treningów. Po tym ostatnim podejmiemy decyzję, czy zagra w niedzielę z Tahiti

Rywal, z którym zmierzą się Biało-Czerwoni również przegrał swoje pierwsze spotkanie na tym mundialu. 0:3 uległ reprezentacji Senegalu. Ewentualny przegrany niedzielnego meczu najpewniej będzie musiał pogodzić się z ostatnim miejscem w grupie. - Z Kolumbią po prostu stworzyliśmy sobie zbyt mało sytuacji. Poprawimy to przeciwko Tahiti, ale to także nie będzie tak łatwe spotkanie, jak się wszystkim wydaje. To są jednak mistrzostwa świata, nikogo nie wolno lekceważyć - powiedział Bednarczyk, który był jednym z najjaśniejszych punktów polskiej reprezentacji. Lepsze statystyki zanotowali Jan Sobociński i Bartosz Slisz. Ten drugi, podstawowy zawodnik Zagłębia Lubin, miał stać się jedną z największych gwiazd mundialu. Na razie nie zawodzi, a wręcz przeciwnie. Po meczu z Kolumbią zebrał najlepsze opinie. - Poziom na tych mistrzostwach świata wydaje się być podobnym do tego co mamy na co dzień w ekstraklasie - próbował tłumaczyć to jego partner ze środka pola Tomasz Makowski. Zawodnik Lechii nieco znikł na tle wyróżniającego się kolegi.

- Nie do końca wypełnialiśmy założenia, jakie nakreślił nam trener. Powinniśmy lepiej wykorzystywać wolne strefy w środku i na bokach boiska. W przerwie trener pokazywał nam na ekranie, co powinniśmy robić lepiej, lecz nie poprawiliśmy naszej gry. Brakowało ruchu z przodu i musimy to poprawić - skromnie przyznawał Slisz. Wtórował mu w tym Tymoteusz Puchacz, który pod nieobecność Adriana Łyszczarza (pomocnik oglądał to spotkanie z ławki rezerwowych), przejął kapitańską opaskę. – Nie możemy być zadowoleni z tego, jak wyglądaliśmy w meczu z Kolumbią. Założenia taktyczne, które zostały nam nakreślone przed tą rywalizacją, nie zostały przez nas niestety zrealizowane. Mieliśmy za mało sytuacji, pojawiały się trudności, żeby przedostać się pod bramkę rywala.

“Walczymy dalej” - pojawiło się na profilach na Instagramie reprezentantów U-20. Innego wyjścia nie mają. Skoro mundial ma być początkiem ich karier, z Tahiti wywalczyć muszą trzy punkty. - Wyjdziemy na to spotkanie w pełni zdeterminowani i zrobimy wszystko, żeby wygrać i zachować szansę na awans. Gdy przegrywa się mecz to jest niezadowolenie, przekłujemy je w coś konstruktywnego.

Sztab szkoleniowy pozostaje tajemniczy jeśli chodzi o ewentualne zmiany w składzie na niedzielny mecz. Przed turniejem Magiera zapowiadał, że nie będzie sztywnej jedenastki, zagrać może więc każdy. W czwartek dobrą zmianę dał również Marcel Zylla. Pozytywem na pewno fakt, że wszyscy zawodnicy cieszą się dobrym zdrowiem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Mundial U-20. Wyciągnęli wnioski i walczą dalej. Być może nawet z Walukiewiczem - Sportowy24

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska