Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Muzycy strajkiem psują wizerunek Opery Krakowskiej"

Anna Agaciak
Opera Krakowska
Opera Krakowska Wojciech Matusik
Przedstawiciele Związków Zawodowych Muzyków Orkiestry Opery Krakowskiej zostali wczoraj wezwani do gabinetu dyrektora tego teatru. Bogusław Nowak wręczył im pismo, w którym rozpoczęty w miniony weekend protest przeciw zbyt niskim płacom uznał za nielegalny i psujący wizerunek teatru.

Ostrzegł też, że jeśli akcja będzie kontynuowana, wyciągnięte zostaną konsekwencje dyscyplinarne i prawne.

Czytaj także: Krakowski Kazimierz będzie mieć strefę płatnego parkowania

Dzisiaj muzycy mają się spotkać z wicemarszałkiem Leszkiem Zegzdą w sprawie swych wynagrodzeń. - Liczymy, że dyrektor Nowak wyjaśni w obecności marszałka, dlaczego nasze pensje są tak żenująco niskie - mówi Barbara Łobaczewska-Kuźnia, przewodnicząca ZZMO Opery Krakowskiej.

Artyści czekają na wyjaśnienia. Są bowiem bardzo zaskoczeni oświadczeniem zarządu województwa wysłanym we wtorek do mediów. Dowiedzieli się z niego, że opera poza otrzymywaną dotacją z Urzędu Marszałkowskiego (prawie 19 mln zł), wypracowuje przychody własne i to na poziomie ponad 5 mln zł!
Tym samym instytucja dysponuje rocznym budżetem pozwalającym na finansowanie działalności, w tym wynagrodzeń pracowników. Do tej pory dyrektor przekonywał ich, że nie ma pieniędzy na podwyżki.

Jak już informowaliśmy, w miniony weekend muzycy opery, przed premierą "Requiem" Verdiego, wywiesili transparenty informujące o akcji protestacyjnej. Rozłożyli też w teatrze ulotki informujące o dyskryminacji płacowej orkiestry Opery Krakowskiej w porównaniu z orkiestrą Filharmonii Krakowskiej, także podlegającej samorządowi wojewódzkiemu. Skarżyli się, że wielu z nich, aby się utrzymać, musi dorabiać, sprzątając lub stróżując na budowach.

Winą za żenujące zarobki muzycy obwiniają zarząd województwa oraz radnych sejmiku małopolskiego. Marszałek twierdzi jednak, że płace ustala dyrektor. Wczoraj nie udało się nam uzyskać odpowiedzi od dyrektora opery Bogusława Nowaka, dlaczego nie zmienia systemu wynagradzania.

Nowak uważa protest płacowy za nielegalny
Etat dla szeregowego muzyka w operze (80 procent zespołu) to kwota 1650 zł brutto, w Filharmonii o 1000 zł więcej. Dodatkowo muzycy operowi otrzymują za każdy spektakl honorarium w wysokości ok. 67 zł brutto (koncertów w miesiącu mają 6-10). Filharmonia płaci od 120 zł netto za jeden występ.
Muzycy operowi są też zbulwersowani, że od wynagrodzeń za spektakle nie są odprowadzane składki ZUS. W Filharmonii są. Tym samym emerytury muzyków z opery wyniosą ok. 600 zł.
W czasie wakacyjnej przerwy, artyści opery otrzymują tylko "gołą" pensję, a pracownicy Filharmonii - uśrednioną pensję roczną.
**

Pokaż, kogo popierasz. Już dziś oddaj głos na prezydenta Krakowa
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Powiat dąbrowski: łupili sprzęt AGD, są już w rękach policji
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu
A może to Ciebie szukamy? Zostań miss internetu województwa małopolskiego
Zobacz co mają do powiedzenia krakowianom kandydaci na prezydenta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska