- Nie ma tygodnia, żebyśmy kilkakrotnie nie interweniowali na policji. Wandale coraz bardziej niszczą to, co jeszcze zostało i nikt się tym nie przejmuje - narzeka Andrzej Marczyk, mieszkający kilkaset metrów od opuszczonych zabudowań. - Strach przechodzić w dzień, a cóż dopiero o zmroku. Moje dzieci mają zakaz zbliżania się do budynków. Do szkoły odwożę je samochodem.
Zobacz także: Sądeccy busiarze ostro grają o klienta
Zabudowania nie mają drzwi, okien, niekiedy nawet sufitów. Na podłogach i drogach dojazdowych walają się rozbite szyby i butelki, ze ścian sterczą resztki wyrwanych kabli, rur i umywalek. Zdewastowaną fasadę upstrzyli malowidłami graficiarze.
Nigdzie nie ma tablic informujących o zagrożeniu. W zeszłym tygodniu ktoś podpalił magazyn ze starymi łóżkami i materacami. Spłonął doszczętnie.
- Następna może spłonąć bacówka. Nie ma stróża, a policja zagląda dopiero, jak się ją wezwie. W pobliżu jest mnóstwo zarośli, w których można się ukryć - mówi Ryszard Kurowski z Myślca.
Ośrodek należy do samorządu Starego Sącza. Władze gminy twierdzą, że nie mają pieniędzy na ochronę obiektu, nie wspominając o jego remoncie.
- Mam już gotowy plan sprzedaży tej nieruchomości. Czekamy tylko na chętnych. Jeśli przejdzie w ręce prywatne, to jest szansa, że libacje się skończą - zapewnia burmistrz Marian Cycoń.
Miejsce spotkań tysiąca artystów
Ośrodek wypoczynkowy KRAM nazwę wziął od ogólnopolskich Konfrontacji Ruchu Artystycznego Młodzieży.
Pierwsze odbyły się w 1973 r. W następnych latach zbudowano tutaj profesjonalne zaplecze ze świetlicą, stołówką, toaletą, domkami kempingowymi, amfiteatrem i kinem plenerowym. W Myślcu bywał m.in. poeta-dziennikarz Henryk Cyganik i aktor Jan Himilsbach. W latach 90. ośrodek zaczął powoli podupadać i wkrótce go zamknięto.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Kraków: pijany woźnica zabrał życie
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy