31 marca 2003 roku został zaprzysiężony na burmistrza. Stało się to po tym jak wygrał przedterminowe wybory rozpisane dlatego, że z dalszego pełnienia funkcji zrezygnował ówczesny burmistrz Stanisław Kot.
Maciej Ostrowski przypomniał dziś, jaka była sytuacja finansowa (i nie tylko) gminy, kiedy przejmował kierowanie nią. Roczne dochody wynosiły wynosiły wtedy ok. 50 mln zł (dla porównania obecnie przekraczają 180 mln zł).
Mówił również o pozyskanych przez te lata blisko 300 mln zł środków zewnętrznych, które udało się pozyskać na realizację różnych zadań i inwestycji, powstaniu i rozwoju stref przemysłowych, skanalizowaniu gminy w efekcie największego w historii gminy projektu „Czysta woda dla Krakowa”, budowie nowej siedziby Miejskiej Biblioteki Publicznej (zakończonej w 2012 roku) i Muzeum Niepodległości (która trwa).
Była też mowa o problemach, do których zaliczył ciągle aktualną potrzebę poprawy bezpieczeństwa na zakopiance, problemy z lokalną komunikacją publiczną (ze strajkiem przewoźników włącznie) i… donosy.
- To zjawisko, które pojawia się ostatnio. W ostatnim roku, lub dwóch latach. Być może to związane z okresem wyborczym. Co tydzień lub dwa musimy się tłumaczyć policji, CBA, prokuraturze lub innym służbom – mówił dodając, że jego zdaniem nie jest to efekt działań sygnalistów, ale nagonka na jego osobę i samorząd.
Nazwał to „obrzydzaniem samorządu”. - Rok temu była mowa o tym, że ma być zakaz startowania dla tych, którzy pełnią więcej niż dwie kadencje. Dlaczego? Dlatego, żeby przewietrzyć samorząd, żeby nie byli „przyspawani do stołków”. To pokazanie tego co jest złe w samorządzie. Tak to odbieram – mówił.
Nie padła jednak najważniejsza i oczekiwana właśnie teraz deklaracja, a mianowicie odpowiedź na pytania czy w najbliższych wyborach samorządowych będzie ponownie starał się o reelekcję.
- Jakoś moi przeciwnicy nie deklarują jeszcze kto ma startować…Nawet mój wykładowca prof. Jacek Majchrowski jeszcze nie potwierdził startu w wyborach. Czekam na to… Myślę, że jeszcze jest czas – mówił.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Autor: Katarzyna Hołuj