
Ma to być wyjątkowy prezent dla nich od Świętego Mikołaja.
- Odwiedzając oddział, gdzie oglądałem dary od Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy: łóżka i szafki, zobaczyłem puste ściany. Jestem kuratorem wystaw sztuk wizualnych, w tym również fotografii, dlatego pomyślałem, że zwrócę się do artystów, których znam i poproszę ich, aby każdy podarował jedno swoje dzieło - mówi pomysłodawca Jerzy Fedirko. - Sam kiedyś spędziłem dużo czasu w szpitalu i wiem co znaczy patrzeć dzień w dzień na ściany i sufit.
Siła internetu okazała się tak duża, że na apel, który rozesłał odpowiedziało 57 osób z całej Polski. Jako pierwszy zareagował Jacek Zaim, artysta fotografik z Lublina, który ma na swoim koncie tytuł przyznawany przez Międzynarodową Federację Sztuki Fotograficznej.
Prośby nie zignorowali też miejscowi fotograficy, a konkretnie członkowie Myślenickiej Grupy Fotograficznej mgFoto. Jeden z nich, Stanisław Jawor nie tylko przekazał pracę, ale i zaangażował się mocno w pomoc logistyczno-organizacyjną całej akcji.
Prace oprawione w ramy (tego wymagały względy sanitarne) zaprezentowano publicznie w Galerii Myślenickiej, gdzie - jak się okazało - niektórzy klienci chcieli je nie tylko oglądać, ale też… kupować, a kiedy dowiadywali się, że to nie na sprzedaż odchodzili niepocieszeni.
Teraz trafiły one do szpitala, a konkretnie do ZOL-u, gdzie mają ozdobić sale chorych, korytarz i salę do rehabilitacji.
- Ściany rzeczywiście są puste, więc te prace ożywią je i rozweselą. Nasi pacjenci przebywają u nas długo, dlatego każda inicjatywa, która może jakoś umilić im życie jest cenna - powiedziała nam Małgorzata Gubała, pielęgniarka oddziałowa, dodając, że w kwestii wyboru głos oddano pacjentom i to oni sami mają wybrać do swoich sal prace, które najbardziej przypadną im do gustu.
- Staram się jak najwięcej pomagać, na różne sposoby - mówi Monika Trybała, fotografka z Osieczan, która przekazała jedną ze swoich prac.
Jak dodała, do włączenia w tę akcję dodatkowo skłoniło ją to, że kiedyś jej babcia przebywała w podobnym, choć prywatnym ośrodku i zdaje sobie sprawę z tego jak ważne jest otoczenie i jego klimat, nawet jeśli wydaje się, że pacjenci z racji wieku lub chorób już nie zwracają na nie uwagi.
Zakład Opiekuńczo-Leczniczy ma 44 pacjentów. Są to osoby w różnym wieku, ale łączy je to, że wymagają opieki 24 godziny na dobę, czy to z racji zaawansowanego wieku, czy przebytych wypadków lub urazów neurologicznych.
Uroczystość wieńczącą akcję zaplanowano na 6 grudnia o godz. 10.30.
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie?
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto