https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na Kasprowym Wierchu pracują ratraki na stalowych linach. Turyści nie powinni się pojawiać w tym miejscu

Łukasz Bobek
Ratrak na Kasprowym Wierchu
Ratrak na Kasprowym Wierchu PKL
Trasy narciarskie na Kasprowym Wierchu nie są jeszcze gotowe. Turyści i narciarze nie powinni się na nich pojawiać. Tym bardziej, że pracują tam ratraki przypięte na stalowych linach, a to może być niebezpieczne.

Choć mamy połowę stycznia, trasy zjazdowe na Kasprowym Wierchu – w dolinach Gąsienicowej i Goryczkowej – nadal nie zostały udostępnione dla turystów. Wciąż jest tam za mało śniegu, by narciarze mogli bezpiecznie szusować.

- Na Kasprowym Wierchu potrzebujemy około metrowej pokrywy śniegu, by otworzyć trasy dla narciarzy. Cały czas pracujemy nad udostępnieniem trasy w Dolinie Gąsienicowej – informuje spółka Polskie Koleje Linowe, właściciel wyciągów narciarskich w Tatarach. - Do jej przygotowania używane są ratraki. Nasi koledzy w ratrakach pracują nad jej przygotowaniem zarówno w dzień, jak i w nocy.

Z uwagi jednak na górzysty i stromy teren, ratraki pracują na rozciągniętej na trasie stalowej linie, często zakopanej w śniegu i przez to niewidocznej. Ta lina zabezpiecza ciężkie maszyny przed ich ześlizgnięciem i wywróceniem.

- Prosimy wszystkich o bezwzględne stosowanie się do wytycznych i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa. Nie wchodźcie oraz nie wjeżdżajcie na aktualnie zamkniętą, czyli wyłączoną z ruchu narciarskiego i skitourowego trasę. Nieodpowiedzialne zachowanie jest narażaniem się na niebezpieczeństwo – ostrzega PKL. - O terminie udostępnienia trasy narciarskiej w Dolinie Gąsienicowej będziemy informować niebawem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Uroczystości w Gnieźnie. Hołd dla pierwszych królów Polski

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska