Choć mamy połowę stycznia, trasy zjazdowe na Kasprowym Wierchu – w dolinach Gąsienicowej i Goryczkowej – nadal nie zostały udostępnione dla turystów. Wciąż jest tam za mało śniegu, by narciarze mogli bezpiecznie szusować.
- Na Kasprowym Wierchu potrzebujemy około metrowej pokrywy śniegu, by otworzyć trasy dla narciarzy. Cały czas pracujemy nad udostępnieniem trasy w Dolinie Gąsienicowej – informuje spółka Polskie Koleje Linowe, właściciel wyciągów narciarskich w Tatarach. - Do jej przygotowania używane są ratraki. Nasi koledzy w ratrakach pracują nad jej przygotowaniem zarówno w dzień, jak i w nocy.
Z uwagi jednak na górzysty i stromy teren, ratraki pracują na rozciągniętej na trasie stalowej linie, często zakopanej w śniegu i przez to niewidocznej. Ta lina zabezpiecza ciężkie maszyny przed ich ześlizgnięciem i wywróceniem.
- Prosimy wszystkich o bezwzględne stosowanie się do wytycznych i przestrzeganie zasad bezpieczeństwa. Nie wchodźcie oraz nie wjeżdżajcie na aktualnie zamkniętą, czyli wyłączoną z ruchu narciarskiego i skitourowego trasę. Nieodpowiedzialne zachowanie jest narażaniem się na niebezpieczeństwo – ostrzega PKL. - O terminie udostępnienia trasy narciarskiej w Dolinie Gąsienicowej będziemy informować niebawem.
