Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Na pogotowie w Wierchomli czeka się 45 minut

Wojciech Chmura
GOPR po udzieleniu pierwszej pomocy często musi z rannym czekać na karetkę. To problem okolic Piwnicznej
GOPR po udzieleniu pierwszej pomocy często musi z rannym czekać na karetkę. To problem okolic Piwnicznej Fot. Arch. GOPR
Nawet 45 minut trzeba czekać w Wierchomli na karetkę pogotowia dojeżdżającą z Nowego Sącza. To jeden ze skutków likwidacji podstacji Sądeckiego Pogotowia Ratunkowego w Piwnicznej-Zdroju. Problem dotkliwie odczuwają narciarze, którzy ulegli wypadkom na stoku.

Czytaj także: Na Kotelnicy znów zawiesili kłódki

- Byłam świadkiem dwóch poważnych upadków narciarzy w Wierchomli - opowiadała nam wzburzona Elżbieta Jasińska, która przyjechała z Poznania na Sądecczyznę aby pojeździć na nartach. - Od ratowników GOPR dowiedziałam się, że karetka musi dojechać aż z Nowego Sącza. Coś niebywałego, żeby czekać na pogotowie 45 minut!

- Jeszcze przed wakacjami mieliśmy równomiernie rozłożoną pomoc w całym powiecie pod kątem maksymalnego skrócenia czasu dojazdu karetek - mówi dyrektor pogotowia Józef Zygmunt. - Od lipca podstacji w Piwnicznej, niestety, nie ma, więc trzeba czekać.

Według naczelnika krynickiej grupy GOPR - Michała Słabonia, od świąt ratownicy interweniowali ponad dwieście razy. Głównie w wypadkach na stokach narciarskich. - Mamy podpisane umowy z dużymi stacjami narciarskimi na udzielenie pomocy - mówi Słaboń. - Nie możemy jednak dowozić ofiar wypadków do szpitala. Jeśli coś się zdarzy w okolicy Szczawnika, to szybko podjedzie karetka z Krynicy, problem jest jednak, gdy wypadek zdarzy się bliżej Piwnicznej - dodaje naczelnik Słaboń.

- Czuliśmy się pewniej mając karetkę w Piwnicznej - przyznaje Jadwiga Broniszewska ze spółki Dwie Doliny Muszyna - Wierchomla. Starosta Jan Golonka w grudniu interweniował u wojewody Jerzego Millera w tej sprawie.

- Sytuacja jest poważna - przyznaje Józef Zygmunt. - Nie chodzi tylko o narciarzy, ale także o mieszkańców Piwnicznej i pobliskich Kosarzysk. Niedawno doszło tam do potrącenia chłopca przez samochód. Musiał czekać na przyjazd karetki pół godziny.


Nadzieja w wojewodzie Millerze

Sądeckie Pogotowie Ratunkowe ma pięć podstacji: w Grybowie, Łososinie Dolnej, Łącku, Starym Sączu i Krynicy-Zdroju. Podstacja w Piwnicznej-Zdroju istniała za pierwszej kadencji Jerzego Millera na stanowisku wojewody małopolskiego. Została wykreślona z projektu systemu ratownictwa medycznego zatwierdzonego przez wojewodę Stanisława Kracika. Sądeccy samorządowcy, którzy wyrażali wielokrotnie sprzeciw wobec osłabienia pogotowia o ważne ogniwo pomocy, w powrocie Jerzego Millera upatrują nadziei na ponowne ulokowanie brakującej podstacji.

Wybieramy najlepszego piłkarza i trenera Małopolski! Weź udział w plebiscycie!

Konkurs dla matek i córek. Spróbuj swoich sił i zgarnij nagrody!

Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i oddaj głos!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska