https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na Ruczaju smród wdziera się do mieszkań i nie pozwala spać, a urzędnicy przerzucają się odpowiedzialnością

Klaudia Warzecha
Na Ruczaju nieprzyjemny zapach nie pozwala spać. Zdjęcie poglądowe
Na Ruczaju nieprzyjemny zapach nie pozwala spać. Zdjęcie poglądowe Andrzej Wisniewski / Polskapresse
Na Ruczaju nieprzyjemny zapach wdziera się do mieszkań i nie pozwala spać. Zaniepokojony trwającą od kilku miesięcy sytuacją mieszkaniec postanowił interweniować. Miasto informuje, że do Wydziału Kształtowania Środowiska UMK nie wpływały skargi w tej sprawie i informuje, że problem uciążliwości zapachowych można kierować do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie. Ten natomiast wyjaśnia, że nawet szybko podjęty wyjazd interwencyjny może nie pozwolić na ustalenie źródła uciążliwego zapachu.

Z problemem dręczącego po nocach zapachu zgłosił się do nas mieszkaniec osiedla Ruczaj Zaborze. Zaniepokojony mężczyzna przyznał, że od kilku miesięcy do jego mieszkania wdziera się nieprzyjemny zapach, który zaburza jego sen.

- Od mniej więcej początku września daje się tu odczuć bardzo przykry i intensywny zapach, raczej niespotykany na co dzień. Dzieje się to regularnie w godzinach nocnych, od godziny 23 do około 6 nad ranem. Wciska się przez wszystkie możliwe szpary do mieszkania, pomimo zamkniętych okien i drzwi. Pomimo tego, że sypiam bardzo dobrze, to zdarza się, że jest on tak intensywny, że wybudzam się w nocy. Od kilku dni zdarza się, że zapach czuć także w ciągu dnia - skarży się Piotr, mieszkaniec okolicy. - Niestety nie potrafię określić ani jego pochodzenia, ani źródła. Wiadomo, że kilka lat temu podobnie przykre i trujące wonie dochodziły tu ze Skawiny - dodaje.

Mieszkaniec poinformował nas o kilkukrotnych próbach zgłaszania problemu do odpowiednich instytucji, jednak jak sam przyznał, za każdym razem zostawał odsyłany w inne miejsce.

- Urzędnicy w rozmowach twierdzą jednak, że w nocy nikt nie będzie chodził na kontrolę oraz że regulacje prawne w tych zagadnieniach są słabe - tłumaczy mężczyzna.

Emilia Król z biura prasowego magistratu wyjaśniła, że: "Do Wydziału Kształtowania Środowiska UMK nie wpływały skargi w tej sprawie. Interwencje dotyczące uciążliwości zapachowych można kierować do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie".

Badania problemów odorowych

WIOŚ tłumaczy jednak, że "problemy odorowe" rozpatrywane są w oparciu o istniejące przepisy i możliwości techniczne, które pozwalają na ich rozpoznanie, dodaje jednak, że w polskim prawodawstwie nie ma określonych sposobów prowadzenia pomiarów uciążliwości zapachowej.

- Działania uprawnionych służb, takich jak Straż Miejska Miasta Krakowa czy też WIOŚ prowadzone są poprzez organoleptyczne (ocena za pomocą zmysłów: smaku, węchu lub zapachu przyp. red.) ustalenie, czy występuje zapach, a jeśli tak to ustalenie jego źródła i skąd pochodzi i jaka jest jego uciążliwość. W przypadku ustalenia źródła zapachu możliwe jest podjęcie dalszych działań - wyjaśnia Magdalena Gala rzecznik prasowy WIOŚ.

Zgłoszenia do straży miejskiej

Z informacji udzielonych przez straż miejską wynika, że do dyżurnego straży miejskiej wpłynęły dwa zgłoszenia z ul. Stefana Grota-Roweckiego dotyczące nieprzyjemnego zapachu. Zgłoszenia te nie zostały jednak przez strażników potwierdzone, a przeprowadzone kontrole nie wykazały nieprzyjemnego zapachu.

Utrudniania w identyfikacji zapachu

Gala zaznacza, że chwilowy charakter uciążliwości zapachowej oraz powiązanie z lokalnymi warunkami meteorologicznymi powoduje, że nawet szybko podjęty wyjazd interwencyjny może nie pozwolić na ustalenie źródła uciążliwego zapachu, a aby zidentyfikować źródło zgłaszanych uciążliwości, konieczna jest współpraca zarówno pomiędzy organami, jak i interweniującymi.

- Aby umożliwić pełne rozpoznanie interwencji niezbędne jest, aby we wpływających zgłoszeniach podawane było jak najwięcej informacji na temat uciążliwości zapachowej, w tym dokładne miejsce i czas jej występowania oraz dane potencjalnego sprawcy. Pomocnymi danymi będą również lokalne warunki pogodowe (w szczególności kierunek wiatru). Wskazuje się równocześnie, że przypadki uciążliwości zapachowej w momencie jej trwania należy również zgłaszać do Straży Miejskiej Miasta Krakowa.

Wszystkich Świętych czy Święto Zmarłych? Wyjaśniamy różnicę

od 16 lat
Wideo

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

K
Krak
Głupawe tłumaczenia urzędników i traktowanie obywateli jak debili to charakteryzuje służby państwowe i nie tylko, różne: WIOŚ-ie, SM, Gł. Inspektorat Weterynaryjny które nie potrafią nie chcą skutecznie działać stąd smród na Ruczaju, smród w okolicy Rybitw i Płaszowa oraz afery: z solą drogową a teraz drobiarską! Pojawia się pytanie, za co płacimy państwu podatki?!
J
Janusz
Jest bardzo irytujące, że WIOŚ, czyli instytucja powołana m.inn. do działań w celu identyfikacji, zapobieganiu i karaniu osób lub instytucji emitujących złowonne substancje (odory) umywa ręce, jak Piłat.

Są tego dwie przyczyny:

to prawda, że w Polsce od ćwierćwiecza nie udało się uchwalić skutecznej

ustawy odorowej (odpowiadają za to prawie wszystkie polskie partie, z PSL-em na czele), tym niemniej istnieją jasne przepisy prawa, z ustawą o ochronie przyrody i KC na czele, pozwalające na karanie trucicieli w przypadku gdy ich działalność zagraża zdrowiu mieszkańców;

w Polsce ( i prawie na całym świecie) jest dozwolona i polecana metoda olfaktometrycza, pozwalająca określić stężenie odorów w okolicy osób skarżących; nowe metody matematyczne pozwalają na mapowanie stężenia zanieczyszczeń wokół źródła emisji;

po drugie: WIOŚ nie dysponuje odpowiednim aparatem analitycznym oraz matematycznym do powyższej działalności; pamiętacie Państwo, jak bezradny był WIOŚ w kwestii znalezienia przyczyn zanieczyszczenia Odry. Aparatura analityczna WIOŚ jest na poziomie urządzeń, które można kupić "w sklepie na rogu". Po prostu wstyd!
E
Ehh
Nieźle jak JEDEN mieszaniec tak dużego osiedla potrafi uruchomić tyle instytucji.
t
trutty
Na sam poczatek trzeba sprawdzic czy w bloku nie wynajela mieszkania Bozena Starosciak ze swoim mezem Mateuszem. On wlasnie wynajmuja mieszkania a pozniej za nie nie placa. W wynajetym mieszkaniu panuje syf, leza psie lajna i inny brod, stad te smrod.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska