Na zaproszenie Fundacji Bratnia Dusza we wtorek, 2 lipca, przyjechało na Sądecczyznę 23 dzieci z Ukrainy, które mają polskie korzenie. Grupa nocuje w Łosiach koło Gorlic, a każdego dnia odkrywa nasz region.
- We tygodniowe wakacyjne wyjazdy służą integracji i poznaniu ojczyzny swoich przodków. Niektóre z dzieci mówią po polsku, inne jedynie troszkę. Dlatego kładziemy duży nacisk na naukę języka. Najlepiej się go uczy poprzez kontakt z rówieśnikami - mówi Iwona Romaniak, prezeska Fundacji Bratnia Dusza. - Dzieci poznają też polską tradycję, kulturę i zwyczaje. Próbują polskich potraw, a smakują im przede wszystkim pierogi.
Już we wtorek, 9 lipca, na Sądecczyznę przyjedzie kolejna grupa dzieci. Tym razem będzie to 25 uczniów Szkoły Podstawowej nr 10 we Lwowie. Mają nocować w internacie w Starym Sączu. Jest jeden problem. Fundacji zabrakło pieniędzy na sfinansowanie ich pobytu.
- Nie mamy transportu, wyżywienia, a nawet środków, żeby opłacić nocleg - przyznaje Iwona Romaniak. - Jeden z naszych darczyńców, który jest takim naszym Aniołem, obiecał, że na swój koszt zabierze dzieci do Krakowa pociągiem. One o tym marzą.
Prezeska Fundacji Bratnia Dusza zwraca się więc z prośbą o pomoc w zorganizowaniu czasu dzieciom na Sądecczyźnie. Osoby, które chciały sfinansować transport, wyżywienie lub nocleg, albo po prostu spotkać się z dziećmi i umilić im pobyt mogą kontaktować się z Iwoną Romaniak poprzez profil facebookowy Fundacji Bratnia Dusza, lub pod numerem telefonu 511 243 447.
FLESZ - Letnie upały. Jak reagować w razie udaru?
