Trening noworoczny organizowany jest od ponad 80 lat. Zaczyna się przemową prezydenta miasta, który jako pierwszy, w samo południe, kopie piłkę. Rozpoczyna tym godzinny mecz między piłkarzami Cracovii. Po spotkaniu dochodzi do bitwy na śnieżki między sektorami. Kibice na trening przychodzą często wprost z sylwestrowych imprez. Wielu marzy o tym, aby jak najszybciej "zaklinować" i rozgrzać się na trybunach. - Rok temu poszedłem jeszcze mocno "porobiony". Bez problemu wniosłem piwo pod kurtką - wspomina Filip, kibic Cracovii. - Kumple częstowali szampanem i znów byłem na imprezie. Teraz będą "trzepać" i nic z tego - kwituje.
Kraków: zadecyduj, jak wyglądać ma tunel pod rondem Ofiar Katynia
Jak twierdzą kibice, ochrona na starym obiekcie przymykała oko na tajemnicze reklamówki, czy dziwnie mocno wypchane kurtki. - Nie można było tylko przesadzać. Pić już na wejściu, czy targać pół monopola - dodaje Michał, kibic "Pasów". Wejść mógł każdy, prosto z ulicy. Sytuacja na nowym stadionie radykalnie się zmieniła. Trening traktowany jest jak normalny mecz. Aby wejść na Cracovię trzeba być zarejestrowanym w systemie klubu. Ten musi mieć też nasze zdjęcie. Tylko na tej podstawie dostaniemy bezpłatny bilet w kasie i wejdziemy.
Na treningu noworocznym pojawia się od 3-4 tys. kibiców. Teraz może być ich mniej. - Twardy elektorat Cracovii przyjdzie na pewno, ale spontanicznie nikt. Często brałem ludzi poznanych na sylwestrze. Teraz z tego nici - komentuje Filip. O frekwencję obawia się też stowarzyszenie kibiców "Tylko Cracovia". - Mam nadzieję, że klub nie utrudni wchodzenia, a wręcz pomoże. Przecież to nie mecz podwyższonego ryzyka - mówi Radomir Szaraniec ze stowarzyszenia. - Takie zabezpieczenia nakładają na nas przepisy i nie da się ich obejść - odpowiada rzecznik Cracovii, Przemysław Urbański. - Wystarczy podejść do punktu obsługi kibica z dowodem osobistym, zrobić zdjęcie, co trwa około pięciu sekund i poprosić o bilet - tłumaczy. Punkty pod stadionem będą otwarte już od czwartku od godz. 12, a 1 stycznia - od godz. 10.
Kibice zauważają jednak, że system wpuszczania na stadion nie działa perfekcyjnie. Powinien porównywać zdjęcie kibica zrobione przy wejściu na mecz z tym, które ma już klub. Jeśli się zgadza, automatycznie otwierać bramki. A tak nie jest. Klub tłumaczy, że fani szturmują stadion. - Na zdjęciu pojawia się nawet 10 twarzy. System nie rozpoznaje właściwego kibica i musi to zrobić człowiek - mówi Ireneusz Smaś, kierownik ds. bezpieczeństwa na Cracovii.- Kiedy zacznie się liga, zrobimy linie, za którymi będą stać kibice. Będą podchodzić pojedynczo. To usprawni wchodzenie.
Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Podrobili 17 tys. ton paliwa, staną przed sądem
Najciekawsze świąteczne prezenty, wigilijne przepisy, pomysły na sylwestra - wszystko w serwisie świątecznym**swieta24.pl**.