https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Na Zakrzówek trzeba się wybrać z grubym portfelem. Sprawdziliśmy ceny napojów i przekąsek. Giga frytki za 75 zł

Piotr Tymczak
Wideo
od 16 lat
Baseny na Zakrzówku cieszą się ogromnym powodzeniem. W weekendy na wejście trzeba tam nieraz czekać nawet 2-3 godzin. Wstęp jest darmowy. Trzeba jednak mieć gruby portfel na napoje czy przekąski. Sprawdziliśmy ceny w punktach gastronomicznych przy kąpielisku.

W jednym z punktów za frytki belgijskie trzeba zapłacić 15 zł (mała porcja), 18 zł (duża porcja). W ofercie jest też giga porcja za 75 zł. Droższe są frytki z batatów - 18 zł za małą porcję i 22 za dużą. Zakręcony ziemniak kosztuje 15 zł.

Można się napić piwa bezalkoholowego za 18 zł (małe - 15 zł). Dodatkowo sok do piwa kosztuje 2 zł. Sok, coca-cola, sprite, fanta sprzedawane są po 10 zł.

W kolejnym z punktów napoje w butelkach z lodówki są za 12 zł. Za kawę zapłacimy od 10 zł (espresso) do 21 zł (grande latte), a za herbatę 11 zł (herbata zimowa - 15 zł), kakao - 14 zł, a czekoladę na gorąco - 15 zł. Zimne napoje są oferowane w cenach 17-19 zł. Mrożone owoce albo cocktaile można smakować za 19 zł.

W kolejnym z punktów porcja lodów kosztuje 7 zł, lemoniada - 14 zł, herbata mrożona 14 zł, a wata cukrowa - 10 zł (mała) i 15 zł (duża).

Przypomnijmy, że w skład kąpieliska na Zakrzówku wchodzi pięć basenów. Oddzielają je drewniane pomosty, na których można się opalać. Kompleks jest czynny w godzinach 6-22, a strzeżone kąpielisko funkcjonuje w godzinach 10-18, w których są ratownicy. W godzinach od 6-10 oraz 18-22 można się kąpać na własną odpowiedzialność. Przez cały dzień można też skorzystać z niestrzeżonej plaży przy Centrum Sportów Wodnych przy dużym zbiorniku.

Mieszkańcy czekają nawet 2-3 godziny, by wejść na baseny na Zakrzówku.

Kraków. Dwie godziny w kolejce na baseny na Zakrzówku w potw...

W skład infrastruktury Zakrzówka wchodzą m.in.:

kąpielisko z toaletami, przebieralnia i prysznicami,
ścieżki spacerowe oraz oznakowane ścieżki biegowe,
pitniki,
strefy workout,
stoły do ping-ponga,
ściany wspinaczkowe,
punkty obserwacyjne,
huśtawki,
strefa grillowa,
miejsce piknikowe.

Alkohol to największe zagrożenie nad wodą

od 16 lat

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

z
zzz
18 lipca, 08:28, kasa, kasa ...:

Przedsiębiorcy mali i duzi. Niedługo się Z€SRACIE tymi pieniędzmi, bo do grobu ich napewno nie zabierzecie.

18 lipca, 10:39, zzz:

Trzeba trochę ogarniać związek przyczynowo skutkowy. Myślę, że każdy tam ze sprzedażą frytek nie może wejść - musi zapłacić za miejsce. Pytanie czy był 'przetarg' i kto da więcej. Tak samo jak na rynku w Krakowie albo w Zakopcu - raz do roku władzę się chwalą ile to milionów nie zyskali na przetargach na dzierżawę miejsc/bud - a potem w lecie albo na święta się wszyscy dziwią, że kawałek kiełbasy z grila kosztuje 40 zeta.

18 lipca, 14:06, konsument:

pytanie czy ty wogóle płacisz podatki... czy oszukujesz państwo i robisz na czarno... kto wie.. dla mnie to jest podejrzane

kawiarnia szuka najemcy - spróbuj - https://gazetakrakowska.pl/krakow-dwie-firmy-zrezygnowaly-z-prowadzenia-kawiarni-na-zakrzowku-miasto-oglasza-kolejny-przetarg/ar/c3-17737965

20 k miesięcznie za kawiarnie, pytanie czy też trzeba tyle płacić późnej jesieni i w zimie (kiedy nie ma ruchu).

K
Klaudia
Artykuł strasznie naciągany. Normalna porcja kosztuje 15 zł , 75 zł to porcja na kilka osób…. Szukanie taniej sensacji.
z
zzz
18 lipca, 08:28, kasa, kasa ...:

Przedsiębiorcy mali i duzi. Niedługo się Z€SRACIE tymi pieniędzmi, bo do grobu ich napewno nie zabierzecie.

18 lipca, 10:39, zzz:

Trzeba trochę ogarniać związek przyczynowo skutkowy. Myślę, że każdy tam ze sprzedażą frytek nie może wejść - musi zapłacić za miejsce. Pytanie czy był 'przetarg' i kto da więcej. Tak samo jak na rynku w Krakowie albo w Zakopcu - raz do roku władzę się chwalą ile to milionów nie zyskali na przetargach na dzierżawę miejsc/bud - a potem w lecie albo na święta się wszyscy dziwią, że kawałek kiełbasy z grila kosztuje 40 zeta.

18 lipca, 14:06, konsument:

pytanie czy ty wogóle płacisz podatki... czy oszukujesz państwo i robisz na czarno... kto wie.. dla mnie to jest podejrzane

Płacę płacę, pewnie większe niż Ty jak już jedziesz personalnie. Pomyśl - wynajmują budę na rynku i robią przetarg - ktoś rzuca 600k za rok i wygrywa - jak myślisz, że jak na to zarobi i jeszcze żeby starczyło na pracownika i lexusa? Tak samo się dziwicie że żenujący hotdog na jakimś koncercie też nie wiadomo ile kosztuje. Nie wiem jak to robią w innych krajach, ale jakoś tam porcja i jest duża i smaczna, a przy tym w normalnych cenach.

M
Mieszkaniec
18 lipca, 14:06, gfbgnfmhgf:

to sie nazywa pisinflacja

To się nazywa złodziejstwo, bo urzędnicy PJM (dyrektor ZZM akurat jest POlitykiem PSLu) zabronili wnoszenia na pomosty jedzenia i picia.

M
Mieszkaniec
W kontekście cen w tych pobliskich bufetach staje się jasny CAŁKOWITY ZAKAZ WNOSZENIA JEDZENIA I PICIA na kąpielisku wprowadzony przez urzędników.
k
konsument
18 lipca, 08:28, kasa, kasa ...:

Przedsiębiorcy mali i duzi. Niedługo się Z€SRACIE tymi pieniędzmi, bo do grobu ich napewno nie zabierzecie.

18 lipca, 10:39, zzz:

Trzeba trochę ogarniać związek przyczynowo skutkowy. Myślę, że każdy tam ze sprzedażą frytek nie może wejść - musi zapłacić za miejsce. Pytanie czy był 'przetarg' i kto da więcej. Tak samo jak na rynku w Krakowie albo w Zakopcu - raz do roku władzę się chwalą ile to milionów nie zyskali na przetargach na dzierżawę miejsc/bud - a potem w lecie albo na święta się wszyscy dziwią, że kawałek kiełbasy z grila kosztuje 40 zeta.

pytanie czy ty wogóle płacisz podatki... czy oszukujesz państwo i robisz na czarno... kto wie.. dla mnie to jest podejrzane

g
gfbgnfmhgf
to sie nazywa pisinflacja
z
zzz
18 lipca, 08:28, kasa, kasa ...:

Przedsiębiorcy mali i duzi. Niedługo się Z€SRACIE tymi pieniędzmi, bo do grobu ich napewno nie zabierzecie.

Trzeba trochę ogarniać związek przyczynowo skutkowy. Myślę, że każdy tam ze sprzedażą frytek nie może wejść - musi zapłacić za miejsce. Pytanie czy był 'przetarg' i kto da więcej. Tak samo jak na rynku w Krakowie albo w Zakopcu - raz do roku władzę się chwalą ile to milionów nie zyskali na przetargach na dzierżawę miejsc/bud - a potem w lecie albo na święta się wszyscy dziwią, że kawałek kiełbasy z grila kosztuje 40 zeta.

E
Ehh
Xd.Najlepsze jest to ze pewnie i tak chętnych nie brakuYe...
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska