Jednak tylko z pozoru. Jeśli małżeństwo zdecyduje się na troje dzieci, co jest oczywiście nie tylko ekonomicznym wyzwaniem, matka pójdzie wprawdzie na emeryturę w wieku 59 lat, ale za to otrzyma 60 proc. średniej emerytury, czyli najniższą - dziś byłoby to 635 zł netto. Tym samym jej wysiłek, by po urodzeniu dzieci wrócić do zawodu i dotrzymywać innym kroku, pójdzie na marne. Wcześniejsza emerytura "za urodzenie dzieci" to złe wyjście dla wykształconych i ambitnych pań. A przekonanie, że porody wyniszczają organizm, lekarze każą wrzucić do lamusa. No, chyba że jest ich bardzo, bardzo wiele.
Obawiam się więc, że gdyby ludowcom udało się przeforsować ten niefortunny pomysł, jedynymi beneficjentkami wcześniejszych emerytur byłyby panie rodzące zgodnie z zawołaniem "co rok prorok" i nie troszczące się o wychowanie oraz edukację swych dzieci. Czy naprawdę o ulgę takim osobom chodzi?
Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!
"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!