W pyrzyckiej prokuraturze dobiega końca śledztwo, dotyczące wydarzeń z końca marca 2015 roku.
W małej miejscowości, leżącej między Stargardem a Pyrzycami, doszło wtedy do zbiorowego gwałtu na nieletniej stargardziance. Zakrapiana alkoholem impreza, w której brała udział 16-latka oraz jej trzech znajomych mężczyzn, zakończyła się dla niej pobytem w szpitalu, gdzie trafiła upojona alkoholem i z obrażeniami ciała, a dla jej dwóch kompanów trzymiesięcznym aresztem.
Jeden z podejrzanych ma postawiony zarzut udziału w gwałcie zbiorowym, drugi oprócz tego także zarzut nielegalnego nagrania nieletniej na telefon komórkowy. Ten drugi mężczyzna, to 31-letni Paweł Sz., który był do niedawna żołnierzem 12 Brygady Zmechanizowanej. Niespełna dwa tygodnie temu tę pracę stracił.
- Podejrzany z dniem 24 grudnia ubiegłego roku nie jest już żołnierzem 12 Brygady Zmechanizowanej - mówi kpt. Janusz Błaszczak, oficer prasowy 12 BZ. - Dowódca jednostki, na podstawie obowiązujących przepisów, podjął decyzję o nieprzedłużeniu kontraktu dla osoby podejrzanej o udział w gwałcie zbiorowym. Skutkiem tejże decyzji było zwolnienie podejrzanego z pełnienia dalszej służby wojskowej.
Po dziesięciu miesiącach śledztwo w sprawie zbiorowego gwałtu ma zakończyć się w tym miesiącu.
- Analizujemy całość sprawy, materiał dowodowy - mówi prokurator rejonowa Małgorzata Łucka z Prokuratury Rejonowej w Pyrzycach. - W styczniu zamkniemy śledztwo i zostanie podjęta decyzja co do aktu oskarżenia.
Jak ustaliliśmy, nie wiadomo jeszcze czy w akcie oskarżenia, który trafi do sądu, znajdą się wszystkie zarzuty, czy tylko ich część.
Pewne jest, że były żołnierz odpowie przed sądem za nielegalne nagrywanie dziewczyny. Jego telefon z nagraniem, zabezpieczony przez śledczych, będzie dowodem w sprawie.
Polecamy na gs24.pl:
"Miasteczko kolejowe" za dworcem Szczecin Główny. Klimat jak...