Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Narty i tyrolka po 21 latach ożywią Butorowy Wierch?

Tomasz Mateusiak
Polskie Koleje Linowe chcą, żeby narciarze wrócili do Kościeliska. Na Butorowym Wierchu ma też powstać ekstremalny zjazd, tzw. tyrolka.

Spółka Polskie Koleje Linowe - wobec problemów z rozpoczęciem nowych inwestycji na Kasprowym Wierchu czy Gubałówce - szuka innych miejsc, gdzie mogłaby wydać pieniądze. Wybór padł na stację Butorowy Wierch w Kościelisku.

Jak ustaliła „Gazeta Krakowska”, na zamkniętą od 21 lat trasę narciarską wreszcie mają powrócić miłośnicy dwóch desek. Butorowy zyska atrakcje dla turystów także latem.

- Jeśli uda nam się zrealizować plany, to jestem przekonany, że stacja narciarska Butorowy Wierch będzie najbardziej niezwykłym obiektem tego typu w Polsce - mówi Bohdan Pitoń, wójt Kościeliska. Jak dodaje, przez ostatnie tygodnie gmina pracuje nad zmianą miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla okolic Butorowego Wierchu.

- Obecny plan nie pozwala na niektóre obiekty, które zamierzają tutaj wybudować Polskie Koleje Linowe - zauważa Pitoń. - Dlatego musimy go zmienić. Spotykamy się z właścicielami gruntów na Butorowym. Chcemy przekonać ich, by udostępnili swoje działki pod przyszłą inwestycję. Jestem optymistą.

Plany PKL odnośnie do Butorowego są bardzo ambitne. Przedsiębiorstwo nie tylko chce reaktywować trasę narciarską zamkniętą w 1995 roku. Choć na starej trasie narciarskiej powstało kilkanaście nowych domów, według Bohdana Pitonia wciąż jest możliwe wytyczenie nowej trasy - między istniejącymi zabudowaniami. Dodatkowo PKL chcą wymienić istniejącą kolej linową na nowocześniejszą kanapową. To pozwoliłoby obiektowi leżącemu zaledwie cztery kilometry od centrum Zakopanego funkcjonować zimą.

Latem na Butorowy ciągnęliby miłośnicy sportów ekstremalnych. Jak wynika z zakończonego 17 grudnia 2015 roku konkursu architektonicznego, PKL planują bowiem zbudować tam jedną z najdłuższych w Europie tzw. tyrolek. Ta atrakcja umożliwia chętnym założenie na tułów specjalnej uprzęży i zjazd na linie. Na Butorowym Wierchu ten zjazd ma być naprawdę długi - według planów rozpocznie się na 45-metrowej wieży widokowej wybudowanej na szczycie Butorowego, a skończy przy dolnej stacji kolejki narciarskiej. Łącznie śmiałkowie będą pędzić na linie z zawrotną prędkością przez 1600 metrów.

- To na pewno byłaby spora atrakcja - zapewnia Janusz Ryś, prezes Polskich Kolei Linowych. O szczegółach planów nie chce na razie mówić. Obawia się, że ktoś je może storpedować, jeśli zostaną ujawnione zbyt wcześnie. - Butorowy Wierch ma spory potencjał - zapewnia prezes PKL.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska