Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"New Books from Poland 2020". Instytut Książki wyjaśnia kulisy spotu promującego polską literaturę za granicą

Julia Kalęba
Julia Kalęba
Fragment filmu "New Books from Poland 2020" Instytut Książki promujący powieść Szczepana Twardocha
Fragment filmu "New Books from Poland 2020" Instytut Książki promujący powieść Szczepana Twardocha
„New Books from Poland 2020” to tytuł klipu Instytutu Książki promującego za granicą najciekawsze i najbardziej inspirujące tytuły polskich autorów. Film, który ma być światową wizytówką tegorocznego zestawienia, wzbudza jednak mieszane opinie, a krytycznie o produkcji wypowiedział się autor ujętej w wyborze "Pokory", Szczepan Twardoch.

FLESZ - Etapy znoszenia obostrzeń

Stworzenie filmu towarzyszącego kampanii promującej polską literaturę za granicą było podyktowane potrzebą dotarcia do wydawców i czytelników spoza Polski w czasie pandemii, gdy odwołane zostały międzynarodowe targi książki i inne wydarzenia o ponad krajowej skali, podczas których możliwa była dotąd popularyzacja twórczości polskich autorów.

– Jesteśmy przekonani, że dzięki szeroko zakrojonym działaniom promocyjnym na kluczowych dla polskich wydawców i autorów rynkach zagranicznych uda się nam nadrobić straty wynikające z odwołania międzynarodowych targów książki w tym roku

– podkreślał w czasie premiery klipu Dariusz Jaworski, dyrektor Instytutu Książki.

W trzyminutowym filmie znalazło się zobrazowanych dziewięć tytułów, w tym "Starość aksolotla" Jacka Dukaja, „Oraz wygnani zostali” Wacława Holewińskiego, "Jak nakarmić dyktatora" Witolda Szabłowskiego, „Buntu i afirmacji. Esej o naszych czasach” Bronisława Wildsteina, „Zimowla” Dominiki Słowik, „Patyki, badyle” Urszuli Zajączkowskiej, „Pchła” Anny Potyry, „Pomyłka” Marty Kwaśnickiej oraz "Pokora" Szczepana Twardocha. Koszt przygotowania i produkcji całego cyklu „New Books from Poland”, w tym głównego filmu promocyjnego, wyniósł 256 tys. zł.

Niestety zobaczyłem ten żenująco głupi i pięć razy za długi spot, za pomocą którego Instytut Książki chciałby „promować polską literaturę za granicą”. Śmiałem się w głos, prawie jak z bardzo długiej reklamy Apartu, do momentu, w którym pojawiła się tam moja książka i wtedy śmiech mi uwiązł w gardle.

– skomentował na Facebooku Szczepan Twardoch. Pod jego postem pojawiły się także kolejne komentarze podobnie oceniające klip Instytutu Książki.

Sam autor "Pokory" jednoznacznie odciął się od produkcji i dodał, że nie chce, aby w przyszłości IK promował jego książki.

Takim spotem nie bylibyście w stanie wypromować szczepionki w pandemii, zimnego piwka na plaży w lipcu, ani kurwa eliksiru młodości w domu starców, więc naprawdę, zostańcie przy Wildsteinie i Kwaśnickiej, im nie zaszkodzicie, bo i tak nikt ich nie będzie tłumaczył ani czytał, chociażby w tym spocie zamiast robota na plaży oczkami mrugali Chalamet z Billie Eilish, mnie jednak oszczędźcie tej żenady.

– zakończył wpis na Facebooku.

Do tych krytycznych uwag odniósł się Instytut Książki:

Po tym, jak Szczepan Twardoch publicznie wyraził negatywną opinię na temat spotu, otrzymaliśmy wiele komentarzy: od pozytywnych po skrajnie krytyczne. Wolność wypowiedzi oraz kwestia gustu to dwie sprawy, w które z pewnością nie będziemy ingerować. (...) Chcielibyśmy odnieść się do kwestii pozaestetycznych.

– zaznaczył na wstępie. W dalszej kolejności w punktach wyjaśniono kulisy powstania klipu oraz zamiary IK. W oficjalnym oświadczeniu podkreślono m.in., że film nie został stworzony w celu publikacji na polskim rynku wydawniczym - jest w pierwszej kolejności skierowany do odbiorcy branżowego, zagranicznych wydawców i tłumaczy, a polskiej publiczności został udostępniony jako efekt działań Instytutu Książki. Dodano, że wybranym książkom poświęcono także indywidualne „wizytówki” filmowe, w których o książkach opowiadają sami autorzy, i zaznaczono, że nie wszyscy autorzy mogli lub chcieli wziąć udział w nagraniach indywidualnych wizytówek.

Pan Szczepan Twardoch posiadał wiedzę o tworzonym klipie promocyjnym i filmowej wizytówce książki pt. „Pokora”. Organizator prowadził z panem Twardochem - za pośrednictwem jego agenta - rozmowy na temat miejsca planu zdjęciowego i udziału pisarza. Do zdjęć nie doszło ze względu na kategoryczne życzenie pana Twardocha, by zorganizować je w Berlinie. Z uwagi na koszty produkcji oraz założenie koncepcyjne projektu, że spot oprócz książek prezentuje także krajobrazy Polski, życzenie to nie mogło zostać spełnione. Szczepan Twardoch odrzucił wszystkie alternatywne propozycje lokalizacji zdjęć w Polsce i ostatecznie ustami swojego agenta poinformował, że "nie jest zainteresowany udziałem w spocie przygotowywanym przez IK".

– podano w oficjalnym komunikacie w sprawie klipu „New Books From Poland 2020”.

Zarówno Instytut Książki, jak również Szczepan Twardoch odnieśli się także do pytań dotyczących nieoczywistego tłumaczenia tytułu "Pokora", którego angielskim odpowiednikiem został "Humbel". Część odbiorców potraktowało tłumaczenie jako oczywisty błąd lub literówkę w słowie "humble" (z ang. pokorny). Jak zaznaczył Twardoch, tytuł "Humbel" wymyślił tłumacz powieści Sean Bye, który uzasadnił, że dla angielskojęzycznego czytelnika "tytuł zabrzmi z niemiecka, grając jednocześnie w oczywisty sposób ze słowem humble".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska