Moje dzieci nie mają daleko do szkoły, może jakieś półtora kilometra - mówi Małgorzata Zając, mieszkanka Binarowej i mama dziewięcioletnich bliźniaków, Alicji i Wiktora. - Ale muszę je wozić, bo na drodze, z tej strony, z której mieszkamy, jest naprawdę niebezpiecznie.
Będzie bezpieczniej
Po tegorocznych wakacjach, rodziców z Binarowej, mile zaskoczyły budowane w tej wsi chodniki. Dla pani Małgorzaty ich powstanie nic nie zmienia. Mieszka od strony Biecza, a chodnik budowany jest w druga stronę, do centrum wsi.
- W kierunku naszego domu nie ma nawet poboczy - opowiada. - A na drodze jest bardzo duży ruch, ciągle jadą tu tiry, skracając sobie drogę do Tarnowa i Krakowa.
Zatroskana kobieta mówi, że na własne widziała, jak podmuchy wiatru wytwarzane przez ciężarówki strącały mniejsze dzieci do rowów.
- Bezpieczeństwo dzieci to nasz priorytet - dobitnie podkreśla Jolanta Małczak, dyrektor szkoły w Binarowej. - Walczymy o nie od dawna i szczęśliwie nie pamiętam żadnego tragicznego wypadku - dodaje.
W szkole co roku prowadzone są zajęcia dla dzieci dotyczące bezpieczeństwa na drodze.
- Uczulamy, już tych najmłodszych, że w konfrontacji z samochodem nie mają najmniejszych szans - opowiada dyrektorka. - Gdy dzieci wychodzą ze szkoły na wycieczki, zawsze ubierają kamizelki i odblaski - dodaje.
Dwa lata temu, dzieci ze szkoły w Binarowej same napisały petycję do władz gminy w sprawie zapewnienia im bezpieczeństwa. Wtedy otrzymały zapewnienie, że gospodarze dołożą wszelkich starań. Potem zapadła cisza, którą w te wakacje przerwał odgłos pracujących maszyn. W Binarowej powstał odcinek chodnika, ale nie zapewnia on bezpiecznej drogi do szkoły wszystkim dzieciom.
Policja pilnuje szkół
Bezpieczeństwo w pobliżu szkół, to również priorytet w działaniach policji: - Na bieżąco sprawdzamy stan bezpieczeństwa koło wszystkich szkół w powiecie - mówi aspirant Grzegorz Szczepanek, rzecznik prasowy KPP w Gorlicach. - Możemy wskazać kilka miejsc, gdzie z tym bezpieczeństwem nie jest najlepiej - mówi.
Z relacji policjanta wynika, że takie dwa czarne, choć na razie bez tragicznych zdarzeń, punkty to właśnie Binarowa i Ropa.
- W Binarowej wiadomo, spory ruch, kręta droga, na długich odcinkach brak poboczy, ale to się powoli zmienia, jest trochę lepiej - mówi. - W Ropie problem dotyczy szkoły nr 2, tam chodzą też dzieci z Łosia i Klimkówki, niestety mają do pokonania spory odcinek ruchliwej, prowadzącej nad zalew i do uzdrowiska drogi.
Dzielnicowi, których na naszą prośbę spytał rzecznik policji, wskazywali jeszcze Moszczenicę i Stróżówkę. Zwłaszcza w tej drugiej miejscowość, na granicy z Mszanką jest dla maluchów niebezpiecznie.
- Tam ciągle dochodzi do różnych zdarzeń, nawet ostatnio, choć to akurat było w niedzielę, w okolicy przystanku autobusowego dachował samochód - relacjonuje. - Szczęśliwie w tych miejscach nie doszło ostatnio do żadnej tragedii.
O tą jednak nietrudno, bo w policyjnych statystykach widnieje śmiertelny wypadek, do którego doszło na przejściu dla pieszych koło szkoły w Łużnej w 2008 roku. Wówczas na miejscu zginęła ośmioletnia dziewczynka.
Stróżówka niebezpieczna
- Mieszkamy na granicy Stróżówki i Mszanki - opowiada Alina Gajda, mama Mai i Kacpra, które uczęszczają do szkoły w Stróżówce. - Każdego ranka z niepokojem spoglądam na dzieci, które stoją na przystanku, każdy przejeżdżający samochód to odruchowe spoglądanie w okno, czy nic się nie stało - dodaje.
Pani Alina sama odwozi dzieci do szkoły. Jak mówi, nie wyobraża sobie, że którekolwiek z nich samo miało pokonać kręty odcinek drogi, przy której nawet nie ma poboczy.
O problemach na tamtym odcinku drogi krajowej świetnie wie gospodarz gminy wiejskiej Gorlice, wójt Ryszard Guzik.
- To jest faktycznie niebezpieczne miejsce, ale ponieważ to droga wojewódzka to zarówno ja, jak i wójt Łużnej mamy trochę związane ręce - informuje. - To, co mogliśmy zrobić, to zrobiliśmy. Przecież od wielu lat wspólnie z wójtem Krokiem w sposób wręcz namolny zabiegamy w Zarządzie Dróg Wojewódzkich o bezpieczeństwo na tej drogi - dodaje.
Jak powiedział nam wójt Guzik, w Krakowie opracowywana jest koncepcja kompleksowego remontu drogi.
- Gdy już wszystko będzie gotowe, to w ramach prac powstaną chodniki, zarówno przez cała Stróżówkę, jak i w druga stronę, do Łużnej przez Moszczenicę - stwierdza.
Chodników na razie nie będzie, ale w najniebezpieczniejszych miejscach w ramach modernizacji, która się już rozpoczęła, zostanie zmienione wyprofilowanie jezdni, co też powinno przynieść poprawę bezpieczeństwa.
To cieszy, ale policjanci sygnalizują, że niebezpieczne miejsca można by wskazać praktycznie w każdej wsi czy też mieście powiatu . W wielu przydałyby się chodniki, czy chociaż szersze pobocza.