Patryk Rogowski, mieszkaniec Nowego Sącza na co dzień porusza się Volkswagenem Passatem z 1998 roku z legendarnym już, a przez wielu uważanym za pancerny, silnikiem 1.9 TDI.
- Auto ma swoje lata i swoje wady, ale również pełno zalet. Staram się wymieniać wszystkie elementy eksploatacyjne i „pasek” odwdzięcza mi się całkiem ekonomiczną i bezawaryjną jazdą – uśmiecha się sądeczanin.
Jak dodaje, ciężko byłoby mu rozstać się z passatem, który prócz tego że właściwie bezawaryjny, oferuje spory komfort podróżowania.
- Auto warte jest kilka tysięcy złotych i zwyczajnie szkoda byłoby mi je sprzedawać w takiej kwocie. Domyślam się, że za podobne pieniądze nie kupię nic lepszego więc planuję jeździć moim obecnym samochodem ile się da. Mam go już siedem lat i zżyliśmy się – puszcza oko.
Passat Pana Patryka przejechał już ponad 400 tys. km.
- Z tego co wiem jest to prawdziwy przebieg, co tylko udowadnia, że kiedyś to produkowano auta, by służyły jak najdłużej. Teraz wszystko jest takie napompowane, ludzie kupują nowe auta chyba tylko po to, by szpanować nimi przed innymi… Właściwie każde z nich wygląda tak samo i jeździ podobnie. Mam kilku znajomych posiadających SUV-y i te auta są wręcz nudne – śmieje się.
Co dalej ze stadionem Sandecji? Radny nie ma wątpliwości

- Oto piękne i nietypowe pojazdy Kordiana, gwiazdy disco polo spod Nowego Sącza
- Sławomir i Kajra tak wyglądali zanim zyskali sławę
- Co hodują sądeczanie? Pytony, boa, pająki. Piękne i niebezpieczne zwierzęta
- Niektóre mają mroczną historię. Te budynki mają nawet po 100 lat i nadal zachwycają
- 18-letnia Martyna pokazała wielką formę w Hiszpanii! Ma srebro MŚ w bikini fitness
- Ma niezwykły talent. Emilia Dubiel ze Starego Sącza znów mistrzynią!