Chodzi o gminną ulicę Zakopiańską, którą prowadzi wjazd do miasta od drogi krajowej nr 47 – tzw. zakopianki. Droga od ponad roku jest zamknięta dla ruchu samochodowego, co stanowi duże utrudnienie dla mieszkańców zachodniej części powiatu nowotarskiego – od strony Rokocin Podhalańskich, czy Raby Wyżne. To także utrudnienie dla turystów planujących odwiedzić miasto dzieci świata. Przez te ograniczenia do Rabki można aktualnie wjechać od strony Zaborni, lub od strony drogi krajowej nr 28 biegnącej ze Skomielnej Białej w kierunku Limanowej.
Problemy z drogą pojawiły się we wrześniu 2022 roku. Wówczas jezdnia zaczęła pękać. Drogowcy próbowali pęknięcia kleić, potem zamknięto jeden pas ruchu, a auta musiały poruszać się wahadłowo. Pęknięcia jednak zaczęły się powiększać. Pojawiły się na długości kilkudziesięciu metrów – wzdłuż drogi. W październiku 2022 roku nadzór budowlany orzekł kategorycznie, że drogę trzeba zamknąć. I to całkowicie. Padło podejrzenie, że to osuwisko, które powstało na skutek robót prowadzonych w tym czasie na torach kolejowych – te biegną równolegle do drogi.
Nadzór budowlany nakazał zrobić ekspertyzę geologiczną osuwającej się drogi. Ta została przygotowana w sierpniu 2023 roku. Wynika z niej, ze drogę ponownie będzie można otworzyć dla ruchu samochodowego, ale wcześniej konieczne będzie jej zabezpieczenie, jak i budynków znajdujących się powyżej drogi. Miasto dogadało się z PKP i podzieliło się zakresem prac zabezpieczających. Po stronie miasta jest wykonanie palowanie na wysokości chodnika w celu zabezpieczenia budynków powyżej drogi, odbudowa chodnika, rowu odwadniającego, a także odbudowa nawierzchni drogi. Z kolei kolejarze wzięli na siebie wykonanie kotwienia muru dla zabezpieczenia drogi i skarpy. W październiku PKP rozpoczęło prace.
Miasto oszacowało, że roboty po ich stronie mogą kosztować ok. 5 mln zł. Rabka uzyskała na to zadanie dotację z Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Wypłata dotacji obarczona była warunkiem, że prace muszą być wykonane w tym roku.
I tu pojawił się problem. Miasto jak dotąd nie udało się znaleźć firmy, która by się tym zajęła. - Ogłosiliśmy przetarg na wykonanie palowania i kotwienia osuwiska na drodze przy ul. Zakopiańskiej po zakończeniu prac realizowanych przez PKP. Zainteresowanie naszą ofertą wykazały cztery firmy i przesłały swoje zapytania, jednak żadna z nich nie złożyła ostatecznie swojej oferty – informuje Leszek Świder, burmistrz Rabki-Zdrój.
To oznacza, że miasto nie uzyska wsparcia z ministerstwa.
- Do końca listopada jest planowane zakończenie wykonanie kotwienia przez PKP i wykonanie inwentaryzacji powykonawczej. Chcemy ogłosić nowy przetarg, by podjąć kolejne starania o wykonanie tej inwestycji ze środków własnych lub jeżeli się uda ponownie pozyskać środki z budżetu państwa – zapowiada burmistrz Rabki-Zdrój.
Zakopane przekaże 50 tys. zł na zabezpieczenie po pożarze wi...
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]