Dopiero trzykrotne, zorganizowane przez nich blokady "czwórki" i zapowiedź kolejnych sprawiły, że Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zobowiązała się na piśmie do przebudowy tego miejsca.
- Najszybciej, być może już w przyszłym roku wybudowane zostanie przejście podziemne pod "czwórką" - mówi Zbigniew Matłok, sołtys Nagawczyny. To dopiero połowa sukcesu. Wciąż nie wiadomo bowiem, co z rondem. - Kreślone są projekty i kompletowane dokumenty, ale żadne konkretne terminy dotąd nie padły - wyjaśnia, dodając, że zniecierpliwieni mieszkańcy (sprawa ciągnie się już pięć lat) chcą teraz przedstawić swoje racje w Warszawie osobom, które bezpośrednio decydują o podziale pieniędzy.
Kolejne argumenty za budową ronda przyniósł mijający tydzień. W niedzielę - w wyniku zderzenia opla z renaultem - do szpitala trafiły dwie mieszkanki Ropczyc. W czwartek w tym samym miejscu doszło do wypadku z udziałem dwóch innych mieszkanek Ropczyc. Jadące nissanem micrą kobiety wjechały wprost pod jadącego "czwórką" nissana sunny.
- To miejsce nie jest źle oznakowane, a mimo wszystko, co chwilę dochodzi na nim do wypadków - przyznaje Waldemar Mytkoś z dębickiej policji, który popiera budowę ronda na skrzyżowaniu ul. Rzeszowskiej z "czwórką". Zauważa jednak, że najlepszym sposobem na wyeliminowanie wypadków jest uważna jazda kierowców. - Jeżeli tego zabraknie, to nawet rondo na niewiele się zda - dodaje.
Policja uderza w środowisko kiboli
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!