Niezwykła przygoda małych strażaków. Małopolskie Muzeum Pożarnictwa nowym turystycznym hitem regionu
Małopolskie Muzeum Pożarnictwa w Alwerni ma szansę stać obok takich miejsc jak KL Auschwitz w Oświęcimiu oraz Park Rozrywki Energylandia w Zatorze obowiązkowym punktem do zwiedzenia na turystycznej mapie Małopolski zachodniej. Warto je odwiedzić nie tylko dlatego, że znajduje się blisko autostrady A4 i można to zrobić "przy okazji" wycieczki do wcześniej wspomnianych, popularnych destynacji. Obiekt poświęcony historii strażaków w nieco inny niż tradycyjny sposób definiuje pojęcie słowa muzeum. W większości przypadków kojarzy się ono z miejscem, gdzie eksponaty można podziwiać tylko z daleka. Tam natomiast roi się aż od interaktywnych elementów, a sama wizyta w muzeum może być prawdziwą przygodą, szczególnie dla dzieci.
Muzeum posiada wiele multimedialnych i interaktywnych elementów. Można zobaczyć makietę płonącego domu, miasta. Dzieci mogą się nauczyć jak zapobiegać pożarom, zmierzyć z torem przeszkód czy nauczyć się obsługiwać pompy ręcznej. Jest wiele multimedialnych quizów, puzzli i innych atrakcji - wylicza Dominik Knapik, historyk ds. pożarnictwa Małopolskiego Muzeum Pożarnictwa w Alwerni.

Dzieci swoją przygodę w muzeum mogą rozpocząć od odwiedzenia strażackiej szatni, gdzie w szafkach czekają na nich strażackie stroje oraz kaskami. Oczywiście w różnych rozmiarach, dostosowanych do gabarytów małych strażaków. Dla wielu z nich już samo ubranie munduru stanowić będzie nie lada gratkę, a to dopiero początek atrakcji. W muzeum znajduje się tor przeszkód, gdzie maluchy mogą sprawdzić swoje umiejętności wspinaczki, balansowania na wąskich przeszkodach i pokonywania tunelu. Wszystko to w korytarzu przypominjącym płonący obiekt. Dzieci tu mogą się poczuć jak mali bohaterowie.

Zarówno dzieci, jak i dorośli mogą sprawdzić swoją formę... wisząc na parapecie. To nie żart. W muzeum znajduje się specjalny parapet wyposażony w czujniki, które mierzą jak długo jesteśmy w stanie się utrzymać wisząc na parapecie płonącego budynku. Kondycję można także sprawdzić pompując pomy strażackie czy dmuchawy. Można także zobaczyć jak w środku działa pompa, bo dostępna jest tam szklana konstrukcja.
Dla wielu maluchów największa atrakcja znajduje się jednak poza budynkiem muzeum. Mowa tu o niezwykłym, strażackim placu zabaw, którego głównym elementem jest wieża i kręta zjeżdżalnia. Wspięcie się na tę atrakcję i zjechanie rurą wymaga nie lada odwagi. Dzieci, które to zrobią z pewnością mogą poczuć się jak prawdziwi strażacy. Na razie jednak ta atrakcja jest jeszcze niedostępna. Otwarta zostanie wraz z otwarciem obiektu na stałe, czyli w maju br. Zanim muzeum zostanie otwarte na stałe będzie jeszcze w połowie kwietnia okazja, by zwiedzić je bezpłatnie.
W muzeum zaprezentowanych zostało ponad 4 tys. eksponatów związanych ze strażą pożarną. To nie tylko strażackie wozy konne i zmotoryzowane, ale także wyposażenie strażaków, mundury, kaski oraz medale, plakietki, fotografie, zbiory filatelistyczne i modele pojazdów. Dorośli za wizytę w muzeum będą musieli zapłacić 30 zł, natomiast bilet ulgowy kosztować będzie 20 zł.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Dni Chrzanowa 2024. Agnieszka Chylińska i Happysad gwiazdami święta miasta
- Tak ma wyglądać "Nowa Siersza", czyli domy i mieszkania dla 1760 osób
- "Najpiękniejsze" dziury na drogach powiatu chrzanowskiego. Która jest numerem jeden?
- Zawody Runmageddon Kids w Chrzanowie już w maju. Ruszyły zapisy
- Libiąż. Co z budową komisariatu policji? Od ponad roku nic się nie dzieje
- Droga rowerowa nad Chechło i do Puszczy Dulowskiej już prawie gotowa
