Oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej Nowym Sączu do gaszenia płonącego samochodu i ratowania domu, który już zaczął się palić skierował ochotnicze straże pożarne z Łabowej, Nowej Wsi oraz Łosia. Do akcji ruszyła również jednostka PSP z Krynicy-Zdroju. Ona miała jednak do pokonania odległość około 15 km.
- Płonęło wnętrze małego samochodu osobowego oraz jego komora silnikowa - relacjonuje druh Zdzisław Kloze z OSP w Łabowej. - Samochód stał tak blisko wjazdu do garażu, że zaczęła płonąć ocieplona brama garażowa, a płomienie były tak wysokie, że dosięgły dachu.
Mieszkańcy opuścili dom, który zaczął się palić i próbowali stłumić płomienie wydobywające się z samochodu. Również usiłowali powstrzymać rozprzestrzeniani się ognia w budynku. Byli jednak bezsilni.
Nocną walkę z ogniem wygrali dopiero strażacy, których działania trwały ponad godzinę.
Samochód spłonął doszczętnie, ale dom został uratowany. Trzeba tylko wymienić bramę garażową i wyremontować uszkodzoną część dachu.