Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe kolektory słoneczne przy basenie nadal niszczeją

Lech Klimek
Lech Klimek
Wybudowana cztery lata temu w Gorlicach instalacja solarna miała być remedium na wysokie koszty działania OSiR. Zamiast przynosić zyski, jest powodem niekończącej się sądowej batalii
Wybudowana cztery lata temu w Gorlicach instalacja solarna miała być remedium na wysokie koszty działania OSiR. Zamiast przynosić zyski, jest powodem niekończącej się sądowej batalii archiwum
Miasto zapłaciło już za niedziałające kolektory słoneczne przy Fali blisko 500 tysięcy złotych. Sprawa instalacji jest w sądzie gospodarczym w Krakowie. Wszyscy czekają na próbny rozruch.

Wybudowane cztery lata temu panele słoneczne miały zapewnić ciepłą wodę dla miejskiej krytej pływalni. Inwestycja nigdy nie została odebrana, a sprawa trafiła do sądu. Gotowe do użycia instalacje, które są przygotowane na obiektach OSiR, stoją bezczynnie. Gdyby instalacja solarna działała, to możliwe byłoby również dogrzewanie wody w basenie otwartym.

Sprawa kolektorów trafiła do sądu

Sąd Okręgowy w Krakowie, a konkretnie wydział gospodarczy zajął się sprawą montażu kolektorów na gorlickim basenie. Minęły już ponad cztery lata od chwili, gdy komisja odbiorowa stwierdziła, że to, co zamawiało miasto, rozmija się z tym, co zostało wybudowane. Różnica jest wielka, sprowadza się jednak w zasadzie do szczegółów - zamiast osiemnastu, zamontowane zostały 72 solary. W sumie powierzchnia się zgadza, bo to ciągle 182 metry kw., ale detal jest detalem.

Przyjechał biegły, zostawił listę pytań

Sprawą zajmowali się biegli, którzy przygotowali opinię. Rok temu w Gorlicach był jeden z nich. Instalacja miała zostać uruchomiona, by sprawdzić, w jakim jest stanie technicznym. Próba ostatecznie nie odbyła się, bo… nie było słońca.

Do ubiegłorocznej opinii wydanej przez dr. inż. Jerzego Chodurę z Katowic, który jest ekspertem do spraw solarów, odniosły się obydwie strony sporu. Po tym zapadła cisza.

Od czasu zamontowania kolektorów słonecznych są one przykrywane plandekami, by zabezpieczyć instalację przed przegrzewaniem glikolu. Taki stan rzeczy będzie miał miejsce do czasu rozstrzygnięcia sporu sądowego pomiędzy wykonawcą a zamawiającym, czyli miastem. Kolektory jednak robią wszystko, żeby być widoczne. Pomaga im w tym natura. Część jest zakryta, a część wygląda już od dłuższego czasu na świat spod porozrywanych plandek.

Wsparciem inwestycji miała być pożyczka

Solary miały być wykorzystane do podgrzewania wody basenowej i ciepłej wody użytkowej w budynku krytej pływalni oraz w otwartym basenie kąpielowym. Instalacja miała w zamyśle przynieść oszczędności na działalności Krytej Pływalni Fala.

Całość przedsięwzięcia to koszt 619 tysięcy złotych. Sporo, więc plan był taki, że miasto weźmie częściowo umarzalną pożyczkę w funduszu ochrony środowiska - nieco ponad 503 tysiące złotych.

- Ostatecznie pożyczka nie została wzięta, bowiem inwestycja nie jest zakończona, a umowę z funduszem cały czas przedłużamy, aż do orzeczenia sądu. Zapłaciliśmy wykonawcy większość należnej mu kwoty. Do wypłaty pozostało jeszcze ostatnie, sporne około 148 tysięcy złotych - dodaje Marcin Gugulski.

Kolektory ze względów procesowych nie mogą być na razie uruchomione.

Obiekty Ośrodka Sportu i Rekreacji nie mają dodatkowego źródła ciepła, które obniżyłoby koszty działalności. Na razie jedynymi zarabiającymi są prawnicy. Od ponad trzech lat nie widać też końca sprawy sądowej.

Gazeta Gorlicka

Urządzenie, które nie pracuje, też się psuje

Marek Gierut, szef gorlickiej firmy specjalizującej się między innymi w montażu kolektorów, obrazowo tłumaczy, że z solarami jest tak samo, jak z samochodem, muszą pracować.

Gdy nie działają, to mimo to mogą ulegać degradacji.

- Jeśli instalacja była wypełniona glikolem, czyli nośnikiem ciepła między kolektorami a zasobnikami wody, to może być różnie. Musimy wiedzieć, że temperatura na ścianie kolektora może dochodzić nawet do plus stu pięćdziesięciu stopni Celsjusza. Glikol narażony na zbyt wysoką temperaturę ulega degradacji - tłumaczy. Wtedy na ściankach rur tworzy się osad obniżający sprawność wymiany ciepła i wydajność kolektorów.

- Druga sprawa to uszczelki szyby kolektorów - wyjaśnia techniczne szczegóły. - Narażone przez długi czas na bardzo wysokie temperatury, prawdopodobnie są nieszczelne - dodaje.

Przez takie nieszczelności, deszcz może dostawać się do wnętrza kolektora. Skutek jest ten sam - spada sprawność instalacji.

- Ewentualna wymiana uszczelek jest praktycznie niemożliwa, w takiej sytuacji kolektory nadają się jedynie do recyklingu - przestrzega.

Jest jeszcze jedna kwestia, a mianowicie gwarancji na urządzenie, bo tak naprawdę nie było prawidłowej eksploatacji całego systemu solarnego przy pływalni.

- Teraz należałoby wykonać dokładny przegląd całej instalacji ze szczególnym uwzględnieniem ewentualnych uszkodzeń. I ratować, co się da - podpowiada.

Rozmowa

Burmistrz Gorlic, Rafał Kukla odpowiada na palące pytania dotyczące instalacji solarnych na obiektach OSiR

Co teraz z kolektorami, czy jest jakaś szansa na szybkie ich uruchomienie?
Nie jestem w stanie tego obecnie przewidzieć. Ta sprawa to teraz już kilkaset stron akt. Teraz wszystko w rękach sądu.

Proszę powiedzieć, co tracimy przez to, że one nie działają?

A może bardziej czego nie zyskujemy. Oczywiście oszczędności. OSiR ma gotowe wszystkie instalacje, więc można by było natychmiast rozpocząć użytkowanie. Oczywiście pod warunkiem, że czas nie zniszczył instalacji. Z tego, co pamiętam z dokumentów, z którymi się zapoznawałem, to w 2011 były przeprowadzane symulacje, które mówiły, że dzięki tej instalacji udałoby się podnieść temperaturę w basenie otwartym, o około 2 stopnie, a to jak sądzę bardzo dużo i znacznie uniezależniłoby właśnie ten basen od kaprysów aury. Również na krytej pływalni można by znacząco zaoszczędzić choćby na kosztach ciepłej wody użytkowej. Jednak jakie to byłyby oszczędności, okaże po uruchomieniu systemu.

Czyli kiedy?

Niestety nie wiem.

W jakim więc punkcie jest ta sprawa po ubiegłorocznej wizycie biegłych?

Niedawno sprawdzaliśmy to w sądzie w Krakowie i wiem, że akta znalazły się u sędziego.

Czyli jest szansa, że zapadną jakieś decyzje procesowe?
Teraz czekamy na wyznaczenie biegłych, którzy przeprowadzą eksperyment procesowy polegający na uruchomieniu instalacji. To konieczne, choćby po to, byśmy wiedzieli, w jakim jest stanie. To powinno dać też wszystkim wiedzę, czy to, co zostało zainstalowane w Gorlicach, pomimo odstępstw od projektu, które chyba dla wszystkich są oczywiste, działa poprawnie. Dotarło do nas pismo od wykonawcy, który sugeruje, by przeprowadzić go w okresie wiosennoletnim. Niestety nie mamy na to wpływu, musimy czekać na ruch sądu.

A co po eksperymencie?
Zobaczymy. Ważne, żeby on w końcu został przeprowadzony. Przecież to już cztery lata od czasu, gdy ta instalacja została zbudowana. Nie możemy sobie pozwolić na marnowanie pieniędzy. Miasto już zapłaciło za te solary pół miliona złotych. Te pieniądze powinny się od dawna już zwracać. Dodatkowo jednak trzeba podkreślić, że ciągle jesteśmy w sporze prawnym z wykonawcą, więc nie możemy zdradzać naszej strategii procesowej.

Rozmawiał Lech Klimek

WIDEO: Zmiany w podatkach konieczne? Przedsiębiorców nie stać na podwyżki pensji

Źródło:Agencja Informacyjna Polska Press

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska