https://gazetakrakowska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Nowi dyrektorzy w krakowskich szkołach

(ARM)
Uroczystość odbyła się w Pałacu Wielopolskich
Uroczystość odbyła się w Pałacu Wielopolskich Fot. B. Świerzowski / UMK
Edukacja. Wczoraj prezydent Jacek Majchrowski wręczył nominacje nowym dyrektorom trzech krakowskich szkół oraz pożegnał i podziękował za pracę dwunastu innym dyrektorom.

Akty powierzenia stanowiska dyrektora odebrali: Jacek Sendra z Gimnazjum nr 48 na os. Kolorowym 29, Beata Zgutka z IV Liceum Ogólnokształcącego przy ul. Krzemionki 11 oraz Marta Pszczoła z nowo utworzonego Zespołu Szkolno-Przedszkolnego nr 11 przy ul. Aleksandry 17. - Waszym obowiązkiem jest nie tylko wychowanie młodzieży, ale także zarządzanie szkołą, zespołem i majątkiem - powiedział nowym dyrektorom prezydent Jacek Majchrowski.

Jednocześnie pożegnał dwunastu innych dyrektorów m.in. przedszkoli, gimnazjów i zespołów szkół ogólnokształcących, którzy kończą kadencję i odchodzą na emeryturę. - Państwu, którzy kończycie swoją pracę, dziękuję za wieloletni wysiłek i myślę, że te lata dały państwu radość i satysfakcję i teraz będą państwo krytycznym okiem i z daleka przyglądać się swoim następcom - dodał prezydent.

Komentarze 4

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
aaa
źle się dzieje w polskim szkolnictwie skoro dyrektorami mianują WF-istów.
g
g
Bredni trochę powypisywała "krakuska" mieszając groch z kapustą. Dlaczego prywatne szkoły są lepsze? Bo z reguły prywatne stać na lepszy materiał w postaci dzieci, które mają lepsze warunki materialne a co za tym idzie dogodniejsze warunki do nauki. Dzieci poznają świat (uczą się) nie tylko w szkole ale też na zajęciach pozalekcyjnych. Kogo bardziej stać na takie zajęcia, uczniów ze szkół publicznych czy z prywatnych? Szkoły prywatne to często też lepsi nauczyciele czy też nauczyciele, którzy nie muszą borykać się z problemami typu ... indywidualny tok nauczania, opinie o uczniach stwarzających problemy (sądy, policja) itp. W szkole prywatnej takiemu uczniowi można podziękować za "współpracę" a szkoła publiczna musi się z nim borykać. Można by pisać wiele ale nie ma to sensu na forach ;).
k
krakuska
JAk najbardziej popieram opinię. Nauczanie, zwłaszcza w klasie Vi VI szkoły podsatwowej i gimnazjum polega na robieniu uczniom kartkówek, testów, klasówek, sprawdizanów itp. Kilka suchych faktów podanych na lekcji, a reszta ... no własnie ucz sie sam, a jak nie potrafisz to daj zarobić korepetytorom. Tak sie kręci biznes wśród nauczycieli. Mam kilkoro w ropdzinie, więc znam ten proceder. Dlaczego nauczyciele pracujący w szkołach prywatnych czy społecznych pracując w oparciu o kodeks pracy czyli 40 godz tygodniowo i nie narzekaja, a pracujący w szkołach publicznych w oparciu o karte nauczyciela czyli 18 godz. tygodniowo i narzekają? JAki problem przenieść się z takiej szkoły? Wszyscy się zastanawiaja dlaczego szkoły prywatne sa lepsze> Otóz inaczej tam ucza, Jeżeli nauczyciel jest do niczego - zostaje zwolniony. W szkole publicznej - uczy dalej, bo miesiąc jest na L4, potem troche pouczy znowu go nie ma itd.
Trzeba zdobyć się na odwagę i popatrzeć na tych, którzy za 1 500 zł miesięcznie tyrają w sklepach, zakładach produkcyjnych od &:00 do15:)) albo do 16:00 i potem jeszcze praca w domu... a, nauczyciel łatwo policyć 18 godz tygodniow, czyli 3 lub 4 godz dziennie. Czy tyle wystarczy?
O
Ojciec
U synów w jednej szkole (podstawowa +gimnazjum) były dwie dyrektorki, dwie księgowe, dwie sekretarki.
Synowie są już po liceach ("dobrych" liceach w Krakowie), ale koszmarny widok szkolnictwa mam cały czas przed oczami. Chodziłem ok. 20 lat na wywiadówki i ręce mi opadały jak tam szedłem. Totalna niemoc nauczycieli, którzy wiecznie zasłaniali się brakiem czasu, lub złym programem narzuconym od górnie.
Nauczyciele już na pierwszej wywiadówce mówili do rodziców, że jak myślimy o studiach dla naszych pociech to musimy załatwić im korepetycje bo szkoła nie nauczy.
Ogromne braki w nauczaniu mogą ocenić wykładowcy na uczelniach. Oni widzą z jakimi brakami przychodzą uczniowie. Na uczelniach technicznych np okazuje się, że uczniowie w życiu nie rozwiązywali zadania z fizyki. Koleżanka syna rozpacza już kilka lat po maturze że nic jej w szkole nie nauczyli z biologi i chemii i nie dostała się na medycynę. Nie wszyscy rodzice mają kasę na korki których cena dochodzi do 100 za godzinę. 500+ tu nie pomoże trzeba konkretnej reformy szkolnictwa.
Szkolnictwo za PO było skandaliczne. Mam nadzieję że Pani Zalewska to zmieni i zlikwiduje gimnazja. Ta Pani sprawia wrażenie mądrej i rozsądnej. Nie ma porównania z Kluzik która zna się na szkolnictwie bo chodziła kiedyś do szkoły. Dzieci już nie mam w wieku szkolnym, ale kiedyś może skorzystają na likwidacji gimnazjów nasze wnuki.
Argument o zwalnianiu nauczycieli nie przemawia do mnie. Czyje dobro jest ważniejsze, naszych dzieci, czy nauczycieli?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska