- To ogromna szansa dla regionu i dobrze, że radni w końcu to zrozumieli - komentuje z zadowoleniem Przemysław Dodos, który w Gródku zarządza jednym z hoteli nad jeziorem.
Projekt zagospodarowania wybrzeża Jeziora Rożnowskiego, który na poprzedniej sesji, pod nieobecność wójta i jego zwolenników, odrzucili opozycjoniści, został w końcu przegłosowany.
Na dokumentację gmina wydała już 35 tys. zł. Tym bardziej dziwiło wójta Tobiasza, że radni, wykorzystując jego absencję, odrzucili koncepcję. Jako że ubiega się o reelekcję, uznał to za działania przeciwników politycznych.
Podczas głosowania, które tym razem odbyło się przy pełnym składzie Rady Gminy Gródek nad Dunajcem, już tyko czterech z siedmiu radnych podtrzymało swoją poprzednią decyzję o odrzuceniu planów wójta. - Niektóre mało zrozumiałe sprawy związane z projektem zostały wyjaśnione i doprecyzowane, dlatego postanowiłem zmienić zdanie i zagłosowałem za uchwałą - uzasadnia swoją decyzję radny Kazimierz Gądek.
Przeciw zagłosował radny Daniel Szewczyk, który nadal uważa, że projekt wójta jest ryzykowny. Ma spore zastrzeżenia co do lokalizacji tej inwestycji w Gródku.
- Miejsce między oczyszczalnią ścieków a drogą wojewódzką 975 nie jest najlepsze dla rekreacji i wypoczynku. To mi się po prostu nie podoba - argumentuje Szewczyk.
Plany zagospodarowania przestrzennego brzegów Jeziora Rożnowskiego obejmują rejon Bartkowej-Posadowej, gdzie znajduje się teren odzyskany po rekultywacji obrzeży jeziora. Ma tu powstać m.in. park z licznymi atrakcjami dla dzieci, dorosłych i seniorów, siłownia na świeżym powietrzu, plac zabaw, oranżeria. Zaplanowano również basen na wodzie, wykonany jako układ pomostów opartych na pływakach siatkobetonowych, ułożonych w prostokąt. Planowany jest ponadto parking dla samochodów.
Druga część projektu obejmuje już tereny w centrum Gródka nad Dunajcem, za szkołą, wzdłuż drogi wojewódzkiej. To tereny obecnie całkowicie zdegradowane, zamulone i zaśmiecone, które gmina chce odmulić, tworząc w tym rejonie niewielkie kąpielisko z parkingami, zapleczem turystycznym i małą architekturą. - Cieszę się, że na koniec mojej kadencji ten projekt został przyjęty, chociaż wiem, że jego realizacja to ogromne finansowo i logistycznie przedsięwzięcie - mówi Józef Tobiasz. - Nieważne, że być może już ktoś inny będzie je realizował. Ważne, że robimy coś dobrego dla gminy- dodaje.
Całość inwestycji ma kosztować ok. 10 mln zł. Gmina wyłoży na ten cel ok. 3 mln. Natomiast reszta ma zostać sfinansowana w ramach Małopolskiego Regionalnego Programu Operacyjnego na lata 2014-2020.
Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtube'ie, Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!