W pierwszym programie Hello Kraków na początku mogliśmy poznać prowadzących. O sobie i swoich pasjach opowiadali Ilona Borkiewicz-Stopa, Anna Hebda, Piotr Wojdyło i Łukasz Siemieniec. Ten ostatni wyznał nawet, że chciałby kiedyś poprowadzić finał konkursu Eurowizji, ale na początku spełnia marzenia w Hello Kraków.
Później przedstawiono blok wiadomości z Krakowa i prognozę pogody. Trzecia część programu to rozmowy z ciekawymi, wyjątkowymi, a także znanymi ludźmi. Do pierwszego programu zaproszono m.in. francuskiego restauratora Michela Morana i aktora Jana Peszka.
Michael Moran opowiadał o smakach Krakowa i nie szczędził m.in. zachwytów na wspomnienie o słynnych krakowskich kiełbaskach z Nyski pod Halą Targową. Jan Peszek podkreślał, że Kraków jest miastem magnetycznym, przepięknym i wyjaśniał, dlaczego tak uważa.
Spółka wydaje na telewizję, radni kontrolują
Miejscy radni zwracają uwagę, że spółka Kraków 5020, która odpowiada za nowy projekt medialny powinna się wstrzymać z wydawaniem pieniędzy na tego typu przedsięwzięcia, tym bardziej, że obecnie pracuje specjalna komisja Rady Miasta Krakowa ds. wydatków w tej spółce.
- Apelowaliśmy do prezydenta Krakowa o wstrzymanie się z rozpoczynaniem nowych projektów medialnych przez spółkę Kraków 5020 do czasu zakończenia prac komisji. Odbyło się kolejne jej posiedzenie. Prezydent nie stawił się, przysłał pismo z informacją, że na pytania może odpowiedzieć pisemnie. To tylko wydłuży prace komisji. Szkoda, że prezydent kolejny raz nie znalazł dla nas czasu, bo chcieliśmy mu zadać proste pytanie, jaki jest cel wydawania publicznych pieniędzy na telewizję, szczególnie teraz, kiedy mamy galopującą inflację i brakuje środków na wszystko, w tym na komunikację miejską - mówi Łukasz Maślona z klubu Kraków dla Mieszkańców, przewodniczący komisji ds. wydatków w spółce Kraków 5020.
Radny PiS Michał Drewnicki dodaje: - Nie wróżę przyszłości tej telewizji. Czy trzeba płacić za taki projekt, by krakowianie mogli się dowiedzieć, jaka jest pogoda, że spadł śnieg i są związane z tym utrudnienia? Już jest jedna miejska telewizja internetowa na oficjalnym profilu Krakowa, która prezentuje podstawowe informacje dotyczące miasta.
Miała być opieka nad ICE Kraków, a są projekty za miliony
Przypomnijmy, że działalność spółki Kraków 5020 wzbudza ogromne kontrowersje. Radni podkreślają, ze spółka została powołana głównie po to, by sprawniej zarządzać Centrum Kongresowym ICE Kraków i zarabiać na utrzymanie tego obiektu, a nie po to, by prowadzić jeszcze miejską telewizję i dopłacać do tego przedsięwzięcia.
W projekcie budżetu miasta na przyszły rok zaplanowano 15 mln zł na spółkę i jej projekt medialny. Okazuje się jednak, że wniosek dotyczył zabezpieczenia prawie 75 mln zł.
Wcześniej w ramach miejskiej telewizji można było oglądać program Play Kraków News, który "zasłynął" w całej Polsce tym, że jest bardzo kosztowny, a ma bardzo małą oglądalność. Przygotowano więc nową odsłonę projektu pod nazwą Hallo Kraków. Oprócz informacji z danego dnia pojawiły się elementy telewizji lifestylowej.
- Studio jest gotowe, redakcja i zespół producencki są stałe, mamy doświadczenie i ciekawe plany. Wszystko to wnosimy do programu Hello Kraków - mówi Izabela Błaszczyk, prezeska zarządu Kraków 5020. – Przygotowujemy go z myślą o mieszkańcach miasta, osobach, które je odwiedzają, robią tu interesy, ale również tych, które przyglądają mu się z daleka. W Hello Kraków będziemy prezentować inicjatywy lokalne, tradycje charakterystyczne dla naszego regionu, ale również nowoczesne oblicze miasta a także jego mieszkańców, z których warto być dumnym. Wszystko to wpisuje się w strategię Nowej Gościnności, która przyświeca promocyjnym działaniom miasta – dodaje Izabela Błaszczyk.
Wyższy podatek od nieruchomości od 2023 roku

- Te osoby nie dostaną ślubu kościelnego
- Tak wyglądał Kraków 1000 lat temu! Oto rekonstrukcja
- Tak oszukują nas sklepy spożywcze. TOP 10 nieczystych zagrań!
- Horoskop miesięczny na grudzień 2022 dla wszystkich znaków zodiaku
- Otwarto nowy prywatny akademik w Krakowie. Prawdziwy wypas dla studentów z kasą
- Budowa S7 na północy Małopolski. "Ekspresówka" widziana z góry robi wrażenie