Dyrektorka hotelu powiedziała nam wczoraj, że nie chce się jeszcze wypowiadać na temat szczegółów związanych z zamknięciem hotelu i zwolnieniami oraz że czeka na szczegółowe wytyczne w tej ostatniej sprawie z centrali.
Pracujące w hotelu osoby nie są w wieku przedemerytalnym, więc nie mogą liczyć na wcześniejsze świadczenia tego typu. Przy zwolnieniach mają być jednak zachowane wszelkie zapisy w umowach i porozumieniach z pracownikami. Szczegółowe wytyczne trafią niebawem do dyrekcji sądeckiej placówki.
Do końca roku hotel ma funkcjonować bez zmian. Po 31 grudnia 2009 roku zostanie postawiony w stan likwidacji. Nikt nie wie jednak, co potem stanie się z budynkiem. To spory obiekt, w atrakcyjnej części miasta, ale obecna sytuacja na rynku nieruchomości nie jest najlepsza na dokonywanie transakcji kupna na taką skalę. Trzeba również pamiętać, że sam remont budynku będzie wymagał sporych nakładów finansowych.
- Szkoda, że nie będzie już Beskidu - mówi pan Marian z Nowego Sącza. - Pamiętam dancingi sprzed wielu lat i kawę, którą tutaj podawano. Kiedyś jedynie w Orbisie kwitło życie towarzyskie. Nie było tak wielu restauracji i pubów jak dzisiaj. Starsi sądeczanie doskonale wiedzą, o czym mówię. Poza tym, tu była pełna kultura - wszystko odbywało się elegancko, z klasą. Chyba zbiorę paczkę moich starych znajomych i pójdziemy, jak za dawnych czasów, na kawę i pączka do Orbisu - zapowiada.
Hotel Orbis Beskid powstał w Nowym Sączu 41 lat temu.
