Cztery lata temu Ludomir Handzel, kandydat na prezydenta Nowego Sącza, oraz Koalicja Nowosądecka szli do wyborów samorządowych z hasłem likwidacji straży miejskiej. Na ponad pół roku przed kolejnymi stowarzyszenie wraz z Kukiz’15 przygotowało „Raport o stanie bezpieczeństwa w Nowym Sączu”, który przedstawia pracę policji i straży miejskiej, nie tylko na podstawie uzyskanych danych, ale przede wszystkim opierając się na ankietach.
Autorzy raportu skupili się na bezpieczeństwie na drogach i przestępczości, miejskim monitoringu i pracy straży miejskiej.
W badaniu ankietowym wzięło udział 1317 mieszkańców Nowego Sącza, co zdaniem współpomysłodawczyni projektu, poseł Elżbiety Zielińskiej, duża, reprezentatywna jak na miasto grupa osób.
- Chcieliśmy przeanalizować pracę instytucji odpowiedzialnych za nasze bezpieczeństwo. Pokazać na co uwagę zwracają sądeczanie, co można poprawić i na co kłaść nacisk, a gdzie na przykład środki są marnotrawione - mówi Ludomir Handzel, przewodniczący Rady Programowej Koalicji Nowosądeckiej.
Analizując częstość wypadków drogowych autorzy raportu zwrócili uwagę, że miasto jest słabo doświetlone i mogłoby być lepiej oznakowane, na co zwracają uwagę przyjezdni. W Nowym Sączu spada za to liczba nietrzeźwych kierowców.
- Proponujemy, aby w każdy piątek od godzin wieczornych, aż do soboty rano na jednej, losowo wybranej drodze wlotowej do miasta patrol policji dokonywał rutynowej kontroli trzeźwości jak największej liczby kierowców pojazdów - zaznacza Maciej Prostko, radca prawny z Kukiz’15.
Po pracy policji przyjrzano się funkcjonowaniu straży miejskiej. Zdaniem Krzysztofa Krawczyka z Koalicji Nowosądeckiej praca strażników miejskich skupia się prawie wyłącznie na karaniu mandatami za złe parkowanie.
- Najpierw zbudujmy w centrum parkingi, później zajmijmy się karaniem za złe parkowanie - zaznacza.
W 2017 roku strażnicy wystawili 1702 mandaty i wnioski o ukaranie.
- Nasza praca to miedzy innymi działania restrykcyjne polegające na dyscyplinowaniu obywateli, przestrzeganiu ustawowego porządku. Owszem można robić działania profilaktyczne i edukacyjne, które łagodzą to działania restrykcyjne, ale kiedy społeczeństwo sobie nie radzi, to dzwoni po straż miejską. Po to, żeby kogoś zdyscyplinować, zwrócić mu uwagę lub go ukarać - zaznacza Dariusz Górski, komendant Straży Miejskiej w Nowym Sączu.
Potrzebne małe komisariaty
Według statystyk policyjnych interwencji pięć najniebezpieczniejszych miejsc w Nowym Sączu to: Gołąbkowice - rejon Trzech Koron, Stare Miasto , Centrum - rejon dworca PKS, os. Przydworcowe , os. Milenium – rejon galerii Europa II i Piasta. To właśnie w tych miejscach sądeczanie chcieliby aby powstały małe komisariaty dzielnicowe.
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
ZOBACZ KONIECZNIE: