FLESZ - Czym spowodowane są ciągłe podwyżki cen paliw i energii?

Na ścieżkę wzdłuż jednej z najbardziej ruchliwych ulic Nowego Sącza mieszkańcy miasta czekają już ponad półtora roku. Pierwotnie ponad trzykilometrowy odcinek od tzw. jojka do wiaduktu kolejowego na rzece Kamienicy miał być gotowy w 2020 roku. Niestety inwestycja stała się przedmiotem dwóch śledztw prokuratorskich dotyczących m.in. in. legalności całego przedsięwzięcia, zaś prace budowlane zostały wstrzymane.
- Ponieważ śledztwa zostały umorzone i nie stwierdzono, aby zostało złamane prawo, roboty będą mogły zostać wznowione zaraz po rozstrzygnięciu przetargu - mówi Adam Konicki, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu.
Ponieważ środki na ten cel pochodzą z programu rządowego, procedura przetargowa zostanie ogłoszona po otrzymaniu tzw. promesy. Jak wyjaśnia Konicki, nastąpi to raczej po wakacjach, zapowiada również, że koszt inwestycji będzie wyższy niż wcześniej zakładano. W 2021 pierwszym roku wynosił on około 600 tys. zł, ale w tym roku, w związku z m.in. ze wzrostem cen asfaltu, miasto musi się liczyć z wydatkiem nawet do 2 mln zł.
- A wszystko to przez doniesienie złożone do prokuratury przez jednego z radnych. W ten sposób za 3,5 kilometra ścieżki zapłacimy tyle, co wcześniej za 7 kilometrów. To zupełnie niepotrzebna strata czasu, pieniędzy i energii - podsumowuje dzisiaj.
- Finalistki konkursu piękności promują Krynicę-Zdrój. Najnowsze zdjęcia
- TOP 10 restauracji w Nowym Sączu według TripAdvisor
- Tatry jak na dłoni. Tak prezentują się z Żegiestowa
- Tłumy turystów na otwarciu kolei na Górę Parkową. Działo się!
- Bajeczne widoki z Jaworzyny Krynickiej. Takie widoki tylko przy wschodzie słońca