Po pierwszej, nieudanej licytacji majątku spółki Miasteczko Multimedialne, sędzia komisarz wydał postanowienie o przeprowadzeniu kolejnej. To dlatego, że nikt nie chciał zapłacić za okazały szklany budynek przy ul. Myśliwskiej 2 w Nowym Sączu wraz ze specjalistycznym wyposażeniem 56,1 mln zł. Tym razem cena jest dużo niższa, bo już 35,5 mln zł i wynosi jedną trzecią tego, co wydano na budowę i wyposażenie obiektu (ponad 112 mln zł).
- Mimo to zainteresowanie jest zerowe. Nikt nawet nie zgłosił się do mnie, żeby przejrzeć dokumentację - podkreśla Witold Kadłuczka, syndyk masy upadłościowej spółki Miasteczko Multimedialne. - Do 19 grudnia jest czas na wpłacenie wadium, które wynosi 3,5 mln zł i jest konieczne do złożenia oferty - dodaje.
Jeśli żadna propozycja nie wpłynie, wówczas sąd wyznaczy termin kolejnej licytacji. Wstępnie nastąpi ona w pierwszym tygodniu lutego 2019 roku. Witold Kadłuczka ma jednak nadzieję, że do tego nie dojdzie.
- Być może potencjalnych kupców odstraszają wysokie koszty utrzymania wielkiego szklanego obiektu, bo to kwota 250-300 tysięcy złotych miesięcznie. Ten obiekt ma jednak duży potencjał, a na dachu można zamontować fotowoltaikę i zrezygnować z kosztownego ogrzewania go gazem.
Pomysł na zagospodarowanie obiektu ma konsorcjum czterech firm, które reprezentuje Jerzy Lelito, prezes spółki Phoenix Construction Engineering&Management z Nowego Sącza. Jeszcze przed ogłoszeniem pierwszej licytacji do syndyka trafiła jego oferta na zakup Miasteczka Multimedialnego opiewająca na kwotę 20 mln zł.
- Przygotowywaliśmy się do tego długo, bo przez prawie pięć miesięcy. Dokonaliśmy szczegółowych oględzin przedsiębiorstwa i nieruchomości, przeprowadziliśmy analizy prawne i finansowe - przyznaje Jerzy Lelito. - Zainwestowaliśmy w to opracowanie spore środki i jesteśmy gotowi w każdej chwili sfinalizować zakup za proponowaną kwotę - mówi.
Konsorcjum ma również gotową koncepcję zagospodarowania szklanego biurowca. Jak zdradza sądecki przedsiębiorca, udziałowcy chcieliby zachować dla własnej działalności około 40 proc. powierzchni i utrzymać m.in. centrum technologiczne. Pozostałą powierzchnię wynajmowaliby.
- Zależy nam na tym, żeby przy wjeździe do centrum Nowego Sącza znajdował się imponujący budynek, przyciągający wzrok. Teraz jest to jedynie szklana bryła - podkreśla Lelito. - Nasza wizja zakłada zostawienie tylko jednej szklanej ściany. Pozostałe będą zielone i odpowiednio oświetlone, żeby budynek robił wrażenie.
Przedsiębiorca nie chce zdradzić więcej szczegółów. Do czasu, aż możliwa będzie sprzedaż obiektów z wolnej ręki, czyli poza przetargiem. A to wymaga zgody rady wierzycieli albo sędziego-komisarza.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Koniec z plastikiem - za 3 lata będzie nielegalny
[xlink]06f77d8a-890f-53de-a5b4-fcbd56fbc4f9,83a857fc-ceab-7495-aaa0-dbc64bca6eda[/xlink
