W poniedziałek próbowaliśmy skontaktować się z prezes Nowosądeckiej Infrastruktury Komunalnej Anną Xymeną Majkrzak, ale przekazano nam, że cały dzień będzie przebywać na "naradach na stadionie". Także prosząc o konkrety w Urzędzie Miasta Nowego Sącza usłyszeliśmy jedynie głuchą ciszę. Nieoficjalnie udało nam się jednak dowiedzieć, że na wtorkowej konferencji prasowej prezydent Ludomir Handzel ma poinformować o zerwaniu umowy z Blackbird.
Tymczasem w sobotnim spotkaniu wzięli udział sądeccy radni w tym m.in. Ilona Orzeł, Teresa Cabała, Michał Kądziołka, Wojciech Piech oraz wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk.
Jak zauważył Arkadiusz Mularczyk, chodziło przede wszystkim o zwrócenie uwagi na podejrzenie wielkiej niegospodarności obejmującej kilka wielkich inwestycji realizowanych na terenie Nowego Sącza za niebagatelną kwotę 140 mln zł.
- Niestety jak wszyscy doskonale wiemy, przetargi na ich realizację, wygrywała jedna firma (Blackbird – przyp. red.). Od początku było wiadomo, że nie ma ona potencjału czy odpowiedniego doświadczenia, by działać w jednym czasie na kilku polach. To niezrozumiałe. Na dzień dzisiejszy, pomimo wydatkowania przez Miasto tych wielkich pieniędzy, żadna z inwestycji nie jest ukończona. Tylko stadion Sandecji miał być gotowy w czerwcu br., nie doszło do tego i już wówczas należało podjąć konkretne kroki - rozwiązać umowę z wykonawcą. Gdyby tak się stało, nowy przetarg byłby już pewnie rozstrzygnięty… - skomentował.
Jak zauważył Mularczyk, nie dość, że tak się nie stało, to jeszcze wypłacano firmie Blackbird pieniądze.
- Jest wiele sądeckich firm, które nie otrzymały zapłaty za wykonane prace. Gdzie podziały się te pieniądze? Jest to co najmniej podejrzana sytuacja – przekazał zapowiadając, że w poniedziałek 30 października złoży wnioski do NIK (Nowosądecka Infrastruktura Komunalna), STBS (Sądeckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego) i Urzędu Miasta Nowego Sącza, z prośbą o udostępnienie do wiadomości publicznej informacji, jak jednostki miejskie wykonywały poszczególne prace w ramach omawianych inwestycji, jakie kwoty wypłacono do tej pory.
- Apeluję też do przedsiębiorców, którzy dotąd nie zostali wypłaceni, by zgłaszali nam takie nieprawidłowości. Z tego co wiemy, takich firm jest wiele, więcej niż mówi się oficjalnie. Warto dowiedzieć się, jaka faktycznie jest to skala. Chcemy wiedzieć jakie pieniądze zostały do tej pory wypłacone firmie Blackbird, podwykonawcom, jakie Miasto i miejskie spółki poniosły z tego tytułu koszty i ile to wszystko kosztowało podatnika – wylicza.
Arkadiusz Mularczyk nie ukrywa, że to od reakcji prezydenta Ludomira Handzla i miejskich spółek uzależnione są kolejne działania.
- Będziemy reagować i pilnować tego tematu, podniesiemy go na sesji rady miasta. Warto i trzeba trzymać rękę na pulsie. Kluczem jest ustalenie ile jest w Nowym Sączu niewypłaconych z tego tytułu firm. Oznacza to, że te pieniądze ktoś musiał sobie przywłaszczyć – zastanawia się.
Radny Michał Kądziołka, po 1 listopada i Wszystkich Świętych, zapowiada dalsze działania w tej sprawie.
- Wystąpimy do przewodniczącego Rady Miasta o sesję nadzwyczajną, którą przygotujemy tak, by nie można było uniknąć debaty i aby wziął w niej udział prezydent Ludomir Handzel, mieszkańcy oraz kibice Sandecji. Będzie protokołowana. Zapytamy o inne inwestycje realizowane przez Blackbird – zdradza w rozmowie z nami.
Jak dodaje Kądziołka, w najbliższym czasie może dojść do kontroli spółek odpowiedzialnych za omawiane inwestycje.
- Sądeczanom należą się wszelkie informacje w tych kwestiach. Niestety, większość sprzyjająca prezydentowi próbuje zamiatać pewne sprawy pod dywan. My domagamy się dyskusji, by była ona nieograniczona, a mieszkańcy mogli zadawać pytania – zapowiada Kądziołka zauważając, że radni będą wnikliwie przyglądać się wszelkim kwestiom dotyczącym tychże inwestycji.
Nowy Sącz. Mieszkaniec grzmi o Parku Strzeleckim: takie rzeczy nie mogą się tutaj dziać!

- Taki prywatnie jest Marcin Janusz, srebrny medalista Igrzysk Olimpijskich
- Tak mieszkają Sławomir i Kajra. To ich urocze gniazdko w Małopolsce
- Darek kocha motoryzację. W garażu ma lincolna z 1974 roku o wadze ponad 2 ton
- Mural „Matki Sybiraczki” odsłonięty. W uroczystości wzięły udział setki uczniów
- Ten serial to hit. Kręcono go w słynnej wiosce romskiej w Maszkowicach