FLESZ - Polacy się starzeją a miasta wyludniają. Jest raport GUS

Zawiadomienie 31 marca 2022 roku złożyli szefowie klubów Koalicji Nowosądeckiej, Koalicji Obywatelskiej oraz Krzysztof Głuc - wówczas radny niezrzeszony. Dokument podpisało dwunastu radnych oraz prezydent miasta Nowego Sącza Ludomir Handzel.
Radni zarzucali przewodniczącej Iwonie Mularczyk, że celowo nie zwołuje sesji stacjonarnych, aby nie można było odwołać jej z piastowanego stanowiska przewodniczącej rady miasta. Wówczas projekt uchwały dotyczący jej odwołania znajdował się w "zamrażarce” od pół roku.
Argumenty przewodniczącej dotyczące niemożności przeprowadzenia tajnego głosowania w trybie sesji zdalnej radni uważali za bezzasadne. Wątpliwości części z nich budziły także inne posunięcia przewodniczącej, które ich zdaniem, miały nosić znamiona przestępstwa nadużycia uprawnień lub niedopełnienia obowiązków przez funkcjonariusza publicznego na szkodę interesu publicznego (np. nieprzestrzeganie statusu rady miasta, odmawianie udzielenia głosu, przerywanie wypowiedzi czy nie poddawanie pod głosowanie wniosków formalnych). Przewodnicząca podkreślała jednak, że nigdy nie złamała prawa.
Sprawę badała Prokuratura Rejonowa Kielce-Zachód. Ostatecznie jednak nie doszukała się przesłanek do wszczęcia śledztwa.
- Po zapoznaniu się z dokumentacją oraz przesłuchaniu osób, które składały zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa, 18 sierpnia prokurator podjął decyzje o odmowie wszczęcia śledztwa ponieważ w działaniach byłej przewodniczącej nie stwierdzono znamion przestępstwa - mówi dla „Gazety Krakowskiej” Daniel Prokopowicz z Prokuratury Rejonowej Kielce - Zachód.
Dodaje, że pokrzywdzeni mogą złożyć zażalenie na podjętą decyzję. Czy podejmą takie kroki? Jak poinformował nas obecny przewodniczący rady miasta Krzysztof Głuc, który w maju zastąpił na stanowisku szefa rady przewodniczącą Mularczyk, w tej sprawie jeszcze nie podjęto żadnych kroków, ani nie było żadnych ustaleń.
- Jest to decyzja organu państwowego. Skoro tak oceniono sytuację, to nie ma co tutaj komentować. Zakładam, że zrobiono to po wnikliwej analizie dokumentów i wszystkich materiałów - mówi Głuc.
Z kolei Iwona Mularczyk podkreśla, że zawsze działała w granicach prawa i zgodnie z prawem.
- Od razu wiedziałam, że składanie takiego wniosku przeciwko mnie jest niezasadne. Jako przewodnicząca prowadziłam i zwoływałam sesje tak, jak powinnam i nie rozumiałam jakimi pobudkami kierowali się radni składając na mnie takie doniesienie - komentuje dla „Gazeta Krakowskiej”.
Zaznacza, że niezwoływanie sesji stacjonarnych było podyktowane troską o zdrowie, ale przede wszystkim zgodne z przepisami prawa, które obowiązywały wówczas i dopuszczają taką możliwość w dalszym ciągu.
- Kandydatki do tytułu Miss Polski 2022 na sesji zdjęciowej w Krynicy-Zdroju
- Nietypowe budynki w Nowym Sączu i okolicy. Z różnych powodów przyciągają uwagę
- Sądeczanie pamiętali o rocznicy Zbrodni Wołyńskiej 1943
- Są razem 50 i 60 lat. Złote i Diamentowe gody w ratuszu. 11 par świętowało jubileusze
- Mamy wyniki matur szkół w Nowym Sączu i powiecie nowosądeckim
- 10 miejsc idealnych na upalny dzień. To nie tylko baseny i kąpieliska