https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: klną na władzę wpadając w dziury

Arkadiusz Arendowski
Na fatalny stan ulicy Bielowickiej w Nowym Sączu narzekają mieszkańcy osiedla i kierowcy
Na fatalny stan ulicy Bielowickiej w Nowym Sączu narzekają mieszkańcy osiedla i kierowcy Arkadiusz Arendowski
Droga, po której wszyscy kierowcy jeżdżą nie więcej niż 20 kilometrów na godzinę, pomimo braku ograniczeń prędkości to fikcja? Nie, sądecka rzeczywistość. Ulica Bielowicka w Nowym Sączu.

Zobacz także:

Choć biegnie przez duże osiedle, to wygląda gorzej niż niejedna polna droga. Mieszkańcy mają dość przedzierania się swoimi samochodami przez błoto i dziury oraz lekceważenia ich próśb przez urzędników.

- Na naszej ulicy dobrze radzą sobie tylko samochody terenowe. A przecież nie mieszkamy w jakiejś zapadłej dziurze, tylko prawie w samym centrum miasta! - oburza sie pani Katarzyna, zastrzegając swoje nazwisko. - W innych autach wystarczy chwila nieuwagi, aby zawiesić się na podwoziu lub uszkodzić zawieszenie. Wstyd zapraszać do siebie znajomych.

Podobne głosy słychać z ust innych mieszkańców ulicy Bielowickiej.
- W głowie się nie mieści, że można taki chlew nazwać ulicą - żali się pan Piotr. - Jak trochę poleje, to w kałużach koła zapadają się do połowy. Nie warto myć auta, bo raz się przejedzie i znowu jest brudne. Kiedy nie leje, to unosi się wielka chmura pyłu, który osadza się na wszystkim, lepiej nie otwierać okien w domu.

Najgorzej wygląda około 500-metrowy fragment pomiędzy ulicami Grunwaldzką a Jana Pawła II. Bielowicka przypomina tutaj wiejski trakt podziurawiony miniaturowymi minami. Trudno ją nawet nazwać ulicą, bo zamiast asfaltu leży szutr. Głębokie koleiny i dziury wypłukane przez wodę bardzo utrudniają jazdę. Żeby w miarę bezpiecznie przejechać, kierowcy muszą uprawiać slalom i podskakiwać na wybojach.

Okoliczni mieszkańcy zapewniają, że już od lat proszą miejskich urzędników, aby wyremontowali ulicę, stanowiącą jedyny dojazd do ich posesji. Jak dotąd bez widocznych rezultatów. Zdenerowani ludzie nie żałują ostrych słów pod adresem władz miasta.

- Od kilku lat prosimy, ślemy pisma do ratusza i Miejskiego Zarządu Dróg. I co? Wskóraliśmy tyle, co kot napłakał - wybucha pan Krzysztof przed swoim domem. - Na wiosnę tego roku obiecywali nam, że w październiku droga będzie zrobiona, ale zaraz będzie połowa miesiąca, a robotników nie widać.

Przedstawiciele Miejskiego Zarządu Dróg w Nowym Sączu wiedzą o fatalnym stanie nawierzchni ulicy Bielowickiej. Zastrzegają jednak, że nie są w stanie teraz zabrać się za jej remont.

- Na razie bez sensu byłoby wchodzić z pracami, ponieważ trwa w tym rejonie miasta budowa sieci wodociągowo-kanalizacyjnej - wyjaśnia Grzegorz Mirek, dyrektor MZD. - Jeśli Wodociągi skończą roboty, wtedy dopiero możemy kłaść asfalt.

Jak zaznacza, MZD chciał w czerwcu zrobić remont, ale "wyszło kilka kobiet z dziećmi i oprotestowały prace". - Twierdziły, że jak wyremontujemy drogę, to samochody będą jeździć zbyt szybko - dodaje dyr. Mirek.

Najnowsze wyniki wyborów 2011: PO i PiS

Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
cracovianca
Jeśli poszukujecie metody na rozwiązanie waszych problemów z relacjami z płcią przeciwną, chcecie skuteczniej i efektowniej uwodzić to polecam wam szkolenia z uwodzenia prowadzone przez Wyższą Szkołę Uwodzenia, Wywierania Wpływu i Rozwoju Wewnętrznego. . Dzięki ich szkoleniu z którego skorzystałam dowiedziałam się co robić, aby uwieść mężczyznę na którym mi zależy, teraz to dla mnie przyjemność :)naprawdę warto skorzystać, mają wysokie oceny i dobrze wypadają w testach. Zajrzyjcie na ich stronę i sprawdźcie ofertę www.wyzszaszkolauwodzenia.pl
J
Ja
A ja zapraszam na ulice Oblazy... to jest dopiero poziom europejski!!!!!!!!!
n
nn
Jak zaznacza, MZD chciał w czerwcu zrobić remont,otóż remont drogi polegałby na ściągnięciu warstwy nawierzchni poczym podsypaniu żwirkiem z jakimś pyłem i wywalcowalcowaniu. Poziom drogi znów by się podwyższył. Efektem tej "niby"naprawy jest zwiększony przejazd samochodów, a w związku z tym powstają tumany kurzu, co widać na krzewach, oknach i płotach. Przy tej ulicy mieszkają ludzie starsi, schorowani oraz rodziny z małymi dziećmi. Idąc tą drogą, gdy samochód jedzie z dużą prędkością, nie widać na kilka metrów dalszej drogi, tak więc o spacerach z małymi dziećmi nie ma mowy, gdyż w ustach czuje się ten pył i nie można swobodnie oddychać.

Odcinek tej drogi tj. od końca ulicy Jana Pawła II Grunwaldzkiej przy Cegielni- Bielowice. Jest to droga skrótowa z ulicy Zielonej na ulice Grunwaldzką i rozumiemy,że ludzie robią sobie skrót , ale prosze nas zrozumiec , ograniczenie prędkości jest do 40km/h to i tak zadużo.Nie jestesmy w stanie zatrzymywać każdego kierowce, który jedzie jak szalony i jeździ ponad norme ustaloną, Rózni są kierowcy, i różne groźby słyszymy pod naszym adresem tzn że nam wybiją szyby,przewiozą nas na Dunajec, i wiele innych . Chodzimy od jednego urzedu do drugiego bez żadnego efektu.droga jest robiona kilka razy w roku, wydaje mi się ze za te pieniądze dawno mogłby byc juz asfalt.
K
Kobieta z dzieckiem
"Jak zaznacza, MZD chciał w czerwcu zrobić remont, ale "wyszło kilka kobiet z dziećmi i oprotestowały prace". - Twierdziły, że jak wyremontujemy drogę, to samochody będą jeździć zbyt szybko - dodaje dyr. Mirek. "
To nie jest prawda, że "kobiety z dziećmi" nie chciały remontu. Remont taki jak miał zostać wykonany był wykonywany od wielu lat nawet po dwa razy do roku. Wyglądało to tak, że pojawiała się koparka i walec. Koparka ryła istniejącą drogę, a walec to ubijał. Każdorazowo po takim remoncie było w miarę równo do pierwszego deszczu. Natomiast podstawowym minusem i kością niezgody remontowania w taki sposób było to, że po takim wyrównaniu samochody jeździły dużo szybciej, a w związku z tym mieszkańcy wdychali tumany kurzu unoszące się po takich przejazdach.

Mamy dość mieszkania w pyle, kurzu, błocie, bez oświetlenia i chodników!!!

Gdyby nawet wykonać nawierzchnię tzw. destruktem (zerwanym i zmielonym asfaltem) nikt nie stwarzałby problemów w sprawie remontu.
m
mieszkaniec Bielowickiej
"wyszło kilka kobiet z dziećmi i oprotestowały prace". - Twierdziły, że jak wyremontujemy drogę, to samochody będą jeździć zbyt szybko - Tylko Pan Mirek nie zaznaczył , czym ta droga będzie wysypywana i o jaki pozim będzie podwyższona, nie widzi jakie są okna, płoty i jakie tumany kurzu unoszą się po ich podsypywaniu(naprawianiu drogi). A najgorsze jest to , że my to wszystko wdychamy!!!! Zapraszamy Pana Dyrektora, aby sobie tutaj pomieszkał i pojeździł swoim samochodem.
Dość,że droga jest fatalna to zobaczcie co robią firmy-samowolka-wysypują gruzy na pasmo zieleni- jakim prawem!!!gdzie jest Straż Miejska, Policja????????????????Jakby to szary człowiek zrobił to by mandat dostał
x
xxx
zapraszamy tez redakcje gazety na Porębe ,tam to jest tragedia!!!
m
mk
Zapraszam Krakowską do Biegonic na ulice Biegonicka, Ceramiczna, Olszewskiego, Słowacką, Sedziwoja i inne. Każda z nich to materiał na nowy fotoreportaż.

A Rysiu siedzi na tronie i się zastanawia co zrobic z 30 mln złotych, bo akurat wpadły do kasy miasta i jak stwierdził jest tych pieniędzy za dużo w miejskiej kasie wiec chce budowac Wenecje dla przyszłych pokoleń.

Tymczasem współcześni ludzi muszą życ w warunkach 19 wiecznych.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska