Najprawdopodobniej dopiero jesienią zostanie ogłoszona licytacja budynku MMC Brainville, choć od ogłoszenia upadłości spółki minęło już ponad pół roku. Syndyk, zajmujący się likwidacją majątku Miasteczka Multimedialnego, wyjaśnia, że będzie to możliwe dopiero po ukonstytuowaniu się Rady Wierzycieli.
- Budynek wyceniony został na nieco ponad 57 mln zł. Póki co zainteresowanie jego kupnem jest zerowe - przyznaje syndyk Witold Kadłuczka. - Jeśli w pierwszym postępowaniu nie będzie chętnych na ten obiekt, to niestety druga cena wywoławcza będzie już wymuszona i spadnie do 35 mln zł.
I choć pełna lista wierzycieli upadłej spółki oraz wysokości ich roszczeń nie jest znana, to wydaje się, że większość nie odzyska należnych im pieniędzy. Tylko Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, która udzieliła spółce unijnego dofinansowania na budowę i wyposażenie obiektu, domaga się zwrotu ponad 100 mln zł wraz z odsetkami.
- Tyle że uprawomocniło się właśnie postanowienie sędziego komisarza zezwalające syndykowi na odstąpienie od umów z PARP-em. W praktyce oznacza to, że między innymi wierzytelność PARP z tego tytułu, nie zostanie uznana - dodaje Kadłuczka.
Z takim twierdzeniem nie zgadza się Miłosz Marczuk, rzecznik prasowy Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.
- Nie wpłynęło do nas odstąpienie od umowy przez syndyka - zaznacza Marczuk. - Poza tym to PARP 4 grudnia ubiegłego roku wypowiedziała umowę o dofinansowanie projektu ze skutkiem natychmiastowym.
Innym znanym wierzycielem jest także Miasto Nowy Sącz, bo spółka Miasteczko Multimedialne zalegała z płaceniem podatków. O pieniądze walczy również jeden z wykonawców obiektu, który oprócz zwrotu 5 mln zł, chce 20-30 mln zł zadośćuczynienia.
ZOBACZ KONIECZNIE:
